Romans z demonem
powrót do forum 1 sezonu

Wyjściowy pomysł jest bardzo dobry, nawet jeśli trochę spisany z Lucyfera (osobiście wolę diabła w wersji koreańskiej ), niestety twórcom ewidentnie zabrakło pomysłów na rozwinięcie. Ekscytujący antagonizm pomiędzy głównymi bohaterami - podstawa romansu w k-dramie - za szybko się kończy, a wzdychający demon, wpatrzony maślanym wzrokiem w swoją wybrankę, jest zwyczajnie nudny. Dramatyzm całej historii mocno średni, dobry wątek psychopaty ukrytego za maską zostaje skasowany już w połowie historii, postacie drugoplanowe, tworzące w k-dramowym świecie przeciwwagę dla bohaterów romantycznych, tu są wyjątkowo słabe - ani śmieszne, ani straszne. Zakończenie to już totalna porażka: po podkręceniu atmosfery dramatu w przedostatnim odcinku (wreszcie coś działo), na koniec wszystkie bolączki zostają zlikwidowane za dotknięciem czarodziejskiej różdżki; doprawdy w Kopciuszku koniec jest mniej banalny. Nie porwała mnie też (wyjątkowo) rzekoma chemia między parą aktorską; moim zdaniem są wyjątkowo sztywni oboje, a dotykają się, jakby byli ze szkła. Jeśli komuś podoba się odtwórca głównej roli, polecam serial "Navillera" dostępny w tym samym streamingu, gdzie (również w głównej roli) jest o wiele mniej nieskazitelny, zdecydowanie mniej umalowany, ma fatalny fryz, ale za to gra ciekawą postać i robi to naprawdę dobrze.