Wytłumaczcie mi proszę pewne szczegóły w ostatnim odcinku ostatniego sezonu. A więc, kiedy Satan skreśla imiona Mory, Luci i Beane, myślałam że chodzi o to, że umarli- ale Beanie żyje, Mora również. Potem, że może chodzi o przywrócenie do żywych - ale Luci dalej jest w niebie. O co dokładnie chodzi? Druga sprawa to ostatnia scena po napisach- zamykają się wrota zamku, a on znika. Czy to ma sugerować że to baśń i to tak naprawdę nie istnieje, czy myślicie, że to rodzaj ochrony przed istotami z zewnątrz?
Moja dygresja na temat serialu: lekki Czasoumilacz, nic głębokiego bardzo, choć momenty się zdarzały- i śmieszne, i skłaniające do przemyśleń. Zapowiadał się o niebo lepiej, ale brakuje mu tego czegoś, jakiejś iskierki. Pokazuje jednak dojrzewanie wielu postaci, ich zmiany na przestrzeni czasu, a także jak bardzo nie można spieszyć się z oceną przed prawdziwym poznaniem (chociażby postać Oony). Ogólnie wart obejrzenia, jest inny i dość nowatorski, ogląda się go przyjemnie, ale nie jest zapierający dech w piersiach.
Jeśli chodzi o pierwsze zagadnienie to raczej chodzi oto ,że nie mają wstępu do piekła(w książce są imiona tych co umarli i trafili do piekła) ,co do drugiego zagadnienia to Dreamland należało kiedyś do elfów (żyli w przez jakiś czas w zgodzie ,po czasie nastała konflikt) ,więc gdy nastała zgoda wśród elfów i ludzi na tronie zasiadł elf który mógł aktywować barierę niewidzialną jak to było w tym drugim królestwie elfim (taką mieli umiejętność)