Nawet okej, spoko się oglądało, szybko zleciało. Aczkolwiek końcówka trochę naciągana... A śmierć Elfo... moim zdaniem on był bardzo ważnym filarem serialu. Bean jako główny bohater... nie jest zbyt ciekawa. W tym elfiku było coś, co sprawiało, że chciało się go oglądać dalej. Nieco przygłupiej Bean już niezbyt... Raczej nie obejrzę drugiego sezonu jeżeli będzie pozbawiony elfika oraz demona:/
Po zakończeniu 1 sezonu jest nadzieja że to nie jego koniec. Mówię o scenie po napisach.
Elfo jest na jakiś brzegu(nadal martwy) wyciągają go dwie kobiety. Widać tylko ich ręce i moment wybycia Elfo z wody
Coś poszło nie tak i wyszło mało po polsku.
Elfo został wyrzucony na jakaś plaże skąd zabrały go jakieś kobiety.
Elfo na bank wróci.To, że się przekręcił nic nie znaczy. Nie wiemy kim tak naprawdę jest(elefm nie jest) wiec pewnie będzie miało to znacznie.
Jak myślisz kim jest jego matka? Ja obstawiam, że matką Elfo jest ta królowa Ogr.
Zabawne, że napisałaś: [cytuję]: "...przygłupia Bean", gdyż Bean w jednym z pierwszych odcinków powiedziała tak o Elfo.
Poza tym, mnie, jako facetowi bardzo podoba się Bean: jest przebojowa, żywiołowa, zaradna, buńczuczna, zawadiacka, charakterna a jednocześnie urocza i ma wielkie serducho. Jednym słowem, mógłbym się w niej zakochać.
Poza poza tym, myślę, że w kolejnych sezonach postać Bean będzie ewoluowała, jako że będzie coraz starsza i bogatsza w liczne doświadczenia życiowe.