PILINHA: {__webCacheId=filmBasicInfo_pl_PL, __webCacheKey=863836}

Rozmowy z przyjaciółmi

Conversations with Friends
2022 -
6,3 2,9 tys. ocen
6,3 10 1 2874
5,5 11 krytyków
Rozmowy z przyjaciółmi
powrót do forum serialu Rozmowy z przyjaciółmi

…to pod pewnymi względami ich tutaj znajdziecie. W osobie Frances, która jest typową protagonistką powieści Sally Rooney – szczupła, studentka Trinity College, z zamiłowaniem do marksizmu, bardzo otwartym umysłem, gdy trzeba mówić o rzeczach wzniosłych, schowana do własnej skorupy, z zabłąkanym wzrokiem, kiedy chodzi o jej własne uczucia. Trochę w tym, jak napisany jest Nick, bo z zewnątrz nikt by nie powiedział, że zmaga się z jakimikolwiek problemami. Ale przede wszystkim i „Normalni ludzie”, i „Rozmowy z przyjaciółmi” są pod tezę.

Tam były marksistowskie różnice klas, tutaj – co znacznie wpływa na odbiór tej produkcji – sprawa jest bardziej złożona, a kluczem do jej zrozumienia są słowa Bobbi z ostatniego odcinka. Mówi o tym, że trzeba się niezwykle skupić i być skoncentrowanym na celu, żeby odrzucić myślenie w parach, to klasyczne, monogamiczne spojrzenie na związki.

Nie wiem, jak książka, ale serial w ogóle nas nie przygotowuje do aż takiego wyjścia poza strefę swojego komfortu, przez co bulwersuje, frustruje i czasem jest zbyt rozwleczony.
Jeżeli oceniać go tylko pod kątem rozrywki, to ot, nic wielkiego: ładnie nakręcona, pastelowa, naturalistyczna o uczuciu, które teoretycznie nie ma racji bytu (zwłaszcza że wszystkie strony „konfliktu” są świadome, co się dzieje). Nie ma tu uroku "Normalnych ludzi". Pozostawia jednak spore pole do analizy, dekonstrukcji typowych ról: mąż, żona, kochanka, przyjaciółka, cierpiąca kobieta itd., w które są wpakowani bohaterowie i z którymi się w ogóle nie godzą.

Najciekawiej w tym wszystkim wypada wątek silnych bólów miesiączkowych Frances, które ukrywa, żeby nie być szufladkowana jako „osoba chora”, a samo to, kiedy się pojawiają, jest swego rodzaju paralelą do jej romantycznej relacji. Ból przybiera na sile, gdy coraz bardziej w niej tonie, ale w żadnym razie twórcy nie chcą, żebyśmy odbierali go jako karę za złamanie prawideł monogamii.

Więcej opowiadam w recenzji: https://youtu.be/DbGofHLbAIE

ocenił(a) serial na 6
Alexandraaa

Moje oadczucia ubrane w slowa! Dzięki Ci za te recenzje, idę posłuchać na yt.

Alexandraaa

Heh, spojrzałem sobie na galerię i pomyślałem "pewnie jakieś neomarksistowskie pierdy i problemy z d**** milenialsów". No i proszę. Strzał w dziesiątkę. :)))

ocenił(a) serial na 7
Jascha

No nie wiem, ja mam wrażenie, że bohaterki Rooney marksistkami są tylko z nazwy, ale tak jak powiedziała sama Frances "nic z tym nie robią". Więc jeśli to nie Twoja bajka, to nie będzie miało wpływu na odbiór serialu.

Alexandraaa

SPOILER

Nie czytałam książki i nie wiem czy to kwestia ekranizacji czy źródła, ale miałam wrażenie, że główna bohaterka to taka wersja demo Marianne. Słaba wersja demo.

Irytowała mnie, ale nie ze względu na swoje zachowanie czy wybory, a ze względu na to jak świat reagował na nią. Jakby była jakimś zjawiskiem, inna od wszystkich, taka tajemnicza itp. itd. Nie musi nic robić i się starać, a Melissa umieszcza jej cytat w książce, a potem agentka chce przeczytać jej teksty, a potem BUM chcą wydać jej książkę.
Trochę wszystko jej za łatwo przychodziło, a świat, bez konkretnej przyczyny, traktował ją bardzo wyjątkowo. Każdy inny bohater był dla mnie ciekawszy, bardziej angażujący i bardziej dający się lubić.