Powieść zdecydowanie lepiej oddaje te skomplikowane relacje. Tam Frances też była wycofana, skoncentrowana wyłącznie na sobie, ale mieliśmy do niej dostęp poprzez wewnętrzny monolog. W serialu jest przede wszystkim wkurzająca przez tę swoją zbolałą minę i ciągłe odgrywanie ofiary. Świetnie jej to pod koniec wygarnęła...
więcejNie ma w tym zbytnio rozmów, a jakieś leniwe dukanie. Przyjaciół też nie ma - są tylko toksyczne relacje. Właściwie nikt nie wzbudza sympatii. Pan od Taylor Swift tak naprawdę mówi czy tak mocno stara się żeby jego głos był taki głęboki i męski?
Uwielbiam Sashę Lanę i Jemime Kirke, które zresztą zagrały tu rewelacyjnie. Do tego piękna ścieżka dźwiękowa. I subtelne pokazanie, jak różna może być miłość.
Czy ktoś z obozu fanów Taylor Swift jest równie podekscytowany tym tytułem tak jak ja? Czekam już od bardzo dawna na to.
…to pod pewnymi względami ich tutaj znajdziecie. W osobie Frances, która jest typową protagonistką powieści Sally Rooney – szczupła, studentka Trinity College, z zamiłowaniem do marksizmu, bardzo otwartym umysłem, gdy trzeba mówić o rzeczach wzniosłych, schowana do własnej skorupy, z zabłąkanym wzrokiem, kiedy chodzi...
więcejTragiczna obsada, naprawdę zupełnie inaczej ich sobie wyobrażałam i ciężko mi było przebrnąć przez serial przez nich. Gra aktorska frances na poziomie belli ze zmierzchu a Nick z tym udawanym męskim głosem, tragedia
Ogółem lubię Sally Rooney i realizacja serialowa "Normalnych ludzi" przypadła mi do gustu. Dobrze oddane są konflikty i problemy pokoleń urodzonych w latach 90 - 2000. Serial "Rozmowy z przyjaciółmi" również celuje w podobną niszę, ale robi to w sposób znacznie słabszy niż "Normalni ludzie" i dzieje się to już na...