Serial wcale nie musi promować "wartości" może być jedynie tanią rozrywką lub realizacją zamierzenia twórcy. Po tytule nie można spodziewać się opowieści o szczęśliwej rodzinie, myślałam jednak, że będzie to historia o kobiecie, którą zostawił mąż, a ona stara się po tej trudnej sytuacji podnieść, okazuje się dzielna silna zaradna itp.Mogła to też być historia o tym, że kobieta mimo wielu prób ratowania małżeństwa, korzystania z terapii, rozmów z mężem postanawia wziąć rozwód. Niestety fabuła serialu przypomina mi "Seks w wielkim mieście". Bohaterka chce się rozwodzić z mężem ponieważ jej się znudził, zaczyna o niego walczyć dopiero wtedy kiedy okazuje się, że kochankowi wcale tak na niej nie zależy. Rozmowy przyjaciółek o mężczyznach są wulgarne i sprawiają, że myśli się o nich nie jak o dobrych uczciwych wrażliwych istotach a jak o kobietoidach, które na młodych mężczyzn patrzą jak na mięso i żywe wibratory.
Wszystko to sprawia, że z główną bohaterką
- nie mogę się identyfikować
- nie mogę jej zrozumieć
- nie mogę jej polubić
To jest komedia ! Tak ciężko to zrozumieć ? Bajeczki dla dziewczynek są gdzie indziej
Idź do zakonu;D Serio, dawno nie widziałam tak nadętego i ponurego komentarza komedii. :D W dodatku dobrej komedii. Takie jest życie;)
Z bohaterami ani nie trzeba się zaprzyjaźniać, ani zrozumieć, a już tym bardziej - identyfikować ażeby docenić ich historię. Nade wszystko intryguje mnie, że miałaś potrzebę moralizowania pod adresem współczesnego serialu HBO XD czasy się zmieniły, możemy mówić otwarcie o kobietach, których celem egzystencji nie jest stanie się świętszą od papieża :D
Nigdzie nie napisałam, że celem kobiety jest bycie świętszą od papieża i wiem, że serial to komedia. Jest komedia o rozwiedzionej kobiecie, która stała się samodzielna i niezależna, która bardzo mi się podobała. "Nigdy w życiu". Była zabawna, ciekawa i przyjemnie mi się ją oglądało w przeciwieństwie do tego serialu.