Zapowiadał się super, ale chyba dla mnie byłby strawniejszy, gdyby nakręcili go Amerykanie. Amerykanie przykładają uwagę do estetyki bohaterów, a zachodnie, zwłaszcza skandynawskie produkcje, stawiają na naturalność i przez to kiepsko mi się je ogląda. Chyba wystarczy mi naturalności w życiu i w filmach/serialach chcę pooglądać piękniejszych ludzi. U głównej bohaterki ciągle mi się rzucały w oczy jej zęby, u jej typka śmieszna fryzura na grzybka, sporo pobocznych bohaterów też było zbyt zwykłych.
Mimo to, 2 odcinki przemęczone i dużo wsłuchiwania się w fabułę. Niestety, dla mnie to czas stracony, bo serial mnie wynudził, nawet jak się dzieje akcja to nie dawał mi emocji. Odnoszę wrażenie jakby był serialem klasy B wśród seriali.
Mnie pierwsze 3 odcinki nie wciągnęły, ale zaintrygowały, za to 4,5,6 odcinek oglądałam z przyjemnością i w zaciekawieniu. Co do bahaterów mam takie same odczucia, ale nie można powiedzieć, że grali sztywno, czy coś. Gra aktorska jest wg mnie ogromną zaletą serialu.
Tak, tak, grze aktorskiej nie ujmuję, gra aktorska jest na najwyższym poziomie imo:) Pozdrawiam
troche racja, ale właśnie przez to, że w amerykański serialach/filmach praktycznie wszyscy wyglądają idealnie jest mniej wiarygodnie
Większość z nas przywykła do wyidealizowanych postaci i dlatego tak trudno się nam przestawić. Dodatkowo w Ruchomych Piaskach nie ma super szybkiej akcji, co jest chyba dość charakterystyczne dla skandynawskich produkcji.
też uważam,że w amerykańskich serialach wszyscy są zbyt ładni, nieprawdziwi, pięknie ubrani,dlatego wolę jednak europejskie kino
Ładni ludzie też istnieją na świecie. Niepokazywanie ich to swego rodzaju dyskryminacja urodziwych. W tym serialu nie mogłem patrzeć na brzydotę głównej bohaterki, zwłaszcza jej koszmarne zęby. Strasznie mnie to raziło. I to nie jest tak, ze ja chcę oglądać samych ładnych ludzi. Chcę oglądać normalnych, nie brzydkich. Możecie mnie za to złajać, ale nic na to nie poradzę.
Brzydcy ludzie też istnieją na świecie. Niepokazywanie ich to swego rodzaju dyskryminacja mniej urodziwych.
są ładni i mniej ładni tak jest w rzeczywistości, można w filmie pomieszać, nie wszyscy robią zęby w wieku 17 lat, choćby Tom Cruise po kilku filmach zrobił sobie jadaczkę, nie przepadam za nim, dlatego taki komentarz
Choć serial mi się podobał, gra głównej bohaterki również to cały czas zastanawiałam się dlaczego dziewczyna z bogatego domu nie wyprostowała sobie zębów... a Sebastian ma tą głupią fryzurę. Lubię naturalny klimat kina skandynawskiego ale powinni przywiązywać większą wagę do takich szczegółów... Bohaterowie nie muszą być piękni, tak jak w życiu różnie bywa, natomiast chyba nawet w Szwecji jak kogoś stać to robi sobie aparat na zęby ;)
Serial średni, skłaniający się bardziej ku lepszemu. Nie zgodzę się z tym, że aktorzy byli zbyt naturalni co umniejszało jakości. Choć faktycznie daleko im do modeli to sprawia, że łatwiej nam się w nim odnaleźć. Sebastian, choć ma fryzurę bardziej na frajera niż alvaro, jest chłopakiem pociągającym. Ma w sobie pewien magnes, który sprawia, że jestem w stanie uwierzyć, że można dla niego stracić głowę ( i nie mówię tu o pieniądzach ;p). Poznajemy go jako pewnego siebie, bogatego chłopaka, który potrafi zaszaleć i poczekać po nocnej imprezie na dziewczynę albo popłynąć w ślad za nią na wakacje. I choć kolejne odcinki pokazują, że to facet z problemami, który brak kultury zasłania pieniędzmi, jestem w stanie uwierzyć, że można go kochać i być z nim pomimo wad. A Maia, choć ma krzywe zęby jest ładna i magnetyczna. Ma to spojrzenie, które pociąga. Tak samo reszta bohaterów. Doceniam też ich grę aktorską. Największy zarzut mam do postaci rodziców, którzy puścili samopas dzieci. Sytuacja z wakacjami, nie wiem czyi rodzice zgodziliby się by ich córka olała z dnia na dzień wspólne wakacje i została z chłopakiem na jachcie. Tak samo ciągłe imprezy. Pięknie Maia powiedziała, że każdy wykorzystywał Sebastiana. Zarówno ona, jej przyjaciele i jej rodzice- każdy czegoś od niego chciał.
Jakich produkcji amerykańskich trzeba się naoglądać, żeby uznać bohaterów "Ruchomych piasków" za tak brzydkich, że zniechęcają do serialu - seriali disneyowskich i High School Musical? Rozumiałabym takie stwierdzenie przy porównywaniu norweskiego "Øyevitne" z amerykańską adaptacją "Eyewitness", ale w tym przypadku brzmi absurdalnie.
Ale nikt nie mówi, że są brzydcy tylko naturalni :) Są po prostu normalni, jak my i ludzie w okół nas i właśnie o to chodzi, że przywykliśmy, że na ekranie widzimy tylko śnieżnobiałe równe zęby, najmodniejsze ubrania, ciuchy itd
Ale oni nie byli naturalni, tylko naturalistycznie brzydcy! Normalni to normalni, przeciętni. Tej normalności mi brakowało. Główna bohaterka była po prostu odpychająca, miała koszmarnie krzywe zęby, a Sebastian to taki szczypior, z którego zrobili szkolnego przystojniaka. Policjantka to kolejna brzydka postać. Serio? I drugi biegun - ojciec Sebastiana przerysowany przystojniak. Jakie to było złe, jeśli chodzi o obsadę. Nie mówię o grze aktorskiej, lecz o wyglądzie.
Nie rozumiem czemu niektórzy twierdzą, że Maja była odpychająca. Moim zdaniem była bardzo ładna, a w scenach "imprezowych" kiedy miała makijaż wyglądała wręcz pięknie! Ma taką oryginalną, bardzo subtelną urodę. Jedyną wadą są te krzywe zęby, ale bez przesady, nie są też jakieś tragiczne, żeby miały tak dekoncentrować. Chyba naprawdę coraz mocniej ludzie przyzwyczajają się do totalnie oderwanych od rzeczywistości wzorców. Myślę, że większość bohaterów była właśnie normalna i przeciętna, a nie brzydka. Jedyne co mnie drażniło to ta fryzura Sebastiana.
Nie trzeba się naoglądać żadnych amerykańskich produkcji. Po prostu ci bohaterowie byli bardzo niewyjściowi, zwłaszcza Maia ze swoimi szczurzymi oczkami i krzywymi na maksa zębami. Na plakatach to jeszcze jakoś wygląda, ale w filmie - tragedia! Sebastian to taki wymoczek, a Samir też urodą odstraszał. Wszyscy na swój sposób przerysowani, nie normalni! Normalności, szwedzkiej przeciętności tu brakowało. A jeśli sporo osób zaczyna mówić o estetyce bohaterów, to znaczy, że coś jest na rzeczy. Nie jest to wyimaginowany "problem" jednej osoby.
Nie przesadzajcie już, to też jest kwestia gustu. Jestem przekonana, że istnieją ludzie, dla których bohaterowie byli pociągający fizycznie. Wg mnie w serialu poziom ładnych i nieładnych ludzi jest wyrównany i bardzo dobrze - jak ktoś chce sobie pooglądać aktorów doskonałych to zapraszam do sensu tysięcy innych seriali i filmów (bo jakby ktoś nie zauważył to w produkcjach nie zawsze chodzi tylko o aspekty estetyczne).
Dodam jeszcze tylko, że jeśli ktoś ocenia produkcję negatywnie, bo aktorzy nie są perfekcyjni z wyglądu i nie są 10/10 to tylko pozostaje "pogratulować" dojrzałości.
Tez nie uważam, by Maja i Sebastian nie znaleźli w realnym życiu adoratorów, w życiu nie nazwałabym ich brzydkimi, zwlaszcza, gdy widzimy ich na początku serialu, w ładnych letnich ubraniach i urokliwych wnętrzach. Zęby Mai i grzywka Seby faktycznie rzucają się w oczy, ale nie są według mnie powodem, dla którego uchodziliby za ludzi brzydkich, czy odpychających. Wielu facetów lubi na wskroś naturalne dziewczyny, do tego Maja była inteligentna, zabawna, lubiana, dobrze się uczyła, miała ambitne plany, Sebastianowi poza ewidentnym zaburzeniem i zagubieniem tez można przypisać powyższe cechy.
Ale jeśli już mówimy o brzydocie... :D dla mnie osobiście Amanda była wyjątkowo nieurodziwa i aseksualna, a co do matki Mai.....trzymajcie mnie, chyba w życiu nie widziałam tak brzydkiej kobiety..
Zgadzam się w 100%. Z ciekawostek dodam tylko, że Felix Sandman jest również znanym wokalistą w Szwecji (jestem fanką Eurowizji, a on zajął 2 miejsce w preselekcjach na Melodifestivalen rok temu) i gwarantuje Wam, że nie narzeka na brak zainteresowania płcią przeciwną
To ja jestem chyba jakas dziwna, ale nikt w tym serialu nie był dla mnie absolutnie jakiś brzydki czy odpychający. Byli zwyczajnie normalni. Naprawdę, w całym swoim życiu widziałam może raptem paru ludzi, co do których mogłabym użyć aż tak mocnego słowa jak ,,odpychający". To musi być kumulacja wielu naprawdę brzydkich cech, żebym tak pomyślała, np. mega krzywe i bardzo zółte zęby + bardzo silny trądzik + otyłość + nie wiem co jeszcze.
Dla mnie tutaj aktorzy byli zwyczajnie obojętnie pod względem urody. Żeby jakoś specjalnie mi się podobali to nie, ale żeby byli odpychający, bez przesady.
Moim zdaniem ten wątek to przykład prania mózgu, które zrobiły ludziom media. To przerażające. Pomijam już, że wygląd bohaterów nie powinien być najbardziej chodliwym tematem na forum. To co jest straszne, to fakt, że młodzi, zdrowi, szczupli, zadbani ludzie o nieskazitelnej cerze są „odpychający”. Jest mi żal społeczeństwa, które się zepsuło. Szkoda ludzi, którzy w efekcie zamiast cieszyć się życiem, są sfrustrowani, że wyglądają tak czy inaczej, ze pryszcz czy że nos za długi. Nikt z nas nie jest bezpośrednio winny, bo jesteśmy elementem wielkiej machiny do zarabiania pieniędzy. Ale też nikt nie zabroni mieć na tyle świadomości, żeby się opamiętać i chcieć się wyłamać. Błagam, ludzie, zastanówcie się, co znaczą słowa „normalny”, „odpychający”.
Mssz rację. Wszechobecne krytykanctwo "dla zasady" dochodzące do absurdu bo Maja ma trochę krzywe pojedyncze zęby. Do tego jeszcze narcyzm i cynizm krytykantów (bo krytykami ich nie nazwę). Smutne.