Serial powinien przypaść do gustu miłośnikom kryminałów i tajemnicy. Nieoczywista fabuła wychodzi od szkolnej masakry, ale dalej opiera się na retrospekcjach i wspomnieniach – to one będą próbowały doprowadzić widza i samych bohaterów do odpowiedzi na pytanie, dlaczego i w jakich okolicznościach doszło do tej makabrycznej zbrodni. To przykład serialu młodzieżowego, który jest na tyle dojrzały, że powinien przekonać także tych, którzy nie przepadają za podobnymi produkcjami, a jednocześnie oprócz tradycyjnych wątków dojrzewania i relacji, dotyka także ważnych aktualnych tematów z terroryzmem czy ksenofobią na czele. Warto zobaczyć.
Recenzja: http://kulturacja.pl/2019/04/ruchome-piaski-recenzja/
A ja się nie zgodzę :) Fabuła dość oczywista, łatwo domyślić się końcówki, aczkolwiek z całą pewnością Ruchome Piaski to swego rodzaju studium emocji postaci, które jest godne uwagi!
Serial średni, skłaniający się bardziej ku lepszemu. Łatwo było odgadnąć zakończenie, ale to ten typ serialu, że nie liczy się zakończenie a przedstawienie akcji i postaci. Chętnie sięgnę po książkę.
Nie powiedziałabym, że to przykład dobrej produkcji Netflixa. Netflix ma znacznie lepsze produkcje. Pierwszy odcinek jest obiecujący, ale im dalej w las tym gorzej. Gra aktorów nie specjalnie zrobiła na mnie wrażenie. "Ruchome Piaski" są równe przereklamowane i słabiutkie co niemiecki "Dark" oraz duński "The Rain". Po obejrzeniu "Ruchomych piasków" mówię słowiańskim serialom "nie". W ogóle im nie wychodzą.
A co mają "Ruchome piaski" do słowiańskich seriali? "Ruchome Piaski", albo inaczej "Störst av allt", to szwedzka produkcja.
To i germanskim powiedz nie bo niemiecki to nie słowianski, mam wrazenie, ze wyraz słowianski uzyto tylko po to bo ładnie brzmi.
"Dark" był, moim zdaniem, dobrą produkcją: mroczną i wciągającą. "The rain" faktycznie niezbyt udany serial, ale nie był też taki najgorszy. "Ruchome piaski" to inna tematyka. To studium postaci, więc nawet fabularne niedociągnięcia nie rażą- chcę przeczytać książkę i wtedy zobaczę co lepsze ;)