Czy ktoś ma jakąś dobrą rozkminę dlaczego nagle zaczynają ginąć ludzie bliscy Nadii? Czy to jakaś metafora? Dlaczego potem nagle wszystko wraca do normalności i czy moment jest przypadkowy?
z tego co pamiętam sama bohaterka o tym wspomniała, że to co robi wpływa również na innych na innych. Nie powinniśmy być egoistami w tym co robimy, gdyż każde nasze zachowanie wypływa na drugiego człowieka, w miejszym lub większym stopniu. Dlatego w momencie kiedy wszystko zrozumiała to i ludzie wrócili.