Dla mnie 4/10, ale rozumiem, że może się podobać, bo druga połowa serialu jest lepsza, wtedy w końcu cokolwiek się dzieje. Mnie jednak NIC nie porwało, ani antypatyczna odstręczająca bohaterka (ale rola zagrana świetnie), ani postacie drugoplanowe, ani miejsce akcji, ani mdła historia, no dosłownie nic, a takie uwięzione w czasie świstaki, to ja uwielbiam. No i te pseudointelektualne wynurzenia w dialogach naszej Ruskiej Baby - ble. Ostro wymęczyłem całość. :(