Ja osobiście od samego początku byłam za Goldami...na czele oczywiście Shaka i Saga, są to najlepsi rycerze. Poprostu ich ubustwiam. Innych Goldów lubie równie mocno ale oni są na podium. Nienawidze za to Seiyi. On zawsze musi się popisać i ciągle nawijać!!
Przecież Seiya odzwierciedla w fabule najwyższe wartości moralne jakie istnieją w życiu. Jest zawsze gotów poświęcić nawet życie w imię przyjaźni i miłości. Jego nie można nienawidzić, bo to nie wypada po prostu. A to, że się wszędzie wpierdzielał, no cóż... Ktoś musi być głównym bohaterem w stylu Rambo. I nie, żeby było, że go bronię z tego powodu, że to Mój ulubieniec w SS, bo tak nie jest. Najlepszy i tak był Shiryu, gdyż odważył się oddać wzrok i żyć dalej. A poza tym to Dragon, a on nie umiera samotnie:)
A oglądałeś Lost Canvas? Akcja dzieje się długo przed Saint Seiya lecącym na RTL. Tam głównym bohaterem o dziwo także był Rycerz Pegaza - Tenma. Tak jak i Seiya wychowywał się z Sashą - wcieleniem Ateny. Ta niezwykła moc Rycerza Pegaza jest irytująca. OK. Przekazuje ważne wartości, jednak są zdecydowanie lepsi rycerze :)