W końcu ktoś również twierdzi,że Alison się w ogóle nie zmieniła. Ciesze się, ja tak samo uważam.Nadal jest jędzowatą suką, która jest egoistką i wszystko chce pod siebie. I może się bronić tym,że ma problemy i jej ciężko, ALE dziewczyny też maja ciężko. Są prześladowane i pomyślmy od kogo się to zaczęło? Od Alison. Więc niech ona nie pieprzy głupot,że ona ma najgorzej.

Co do Mony to wydaje mi się,że akurat ona niczego nie kombinuje, zawsze lubiłą Hannę i jej pomagała, oczywiście oprócz czasów bycia A - ale wiadomo była zazdrosna o to,że Hanna wraca do swoich dawnych przyjaciółek, a ją olała. Ale wydaje mi się,że ta córka senatora - ona narobi kłopotów :D Może to Bethany? Tak bardzo bym chciała,żeby ona jednak żyła XD

Jeszcze z Mary to okaże się tak,że To Mary była ta normalna, a Jessica nie i Jessica podstępnie zamieniła się z nią rolami - takie coś w książkach było z Alison i Courtney :D

Mnie też Ali strasznie irytuje, chyba bardziej znośna była gdy była "martwa"...a co do Mony to również mam wrażenie że coś kręci...hah ale byłby plot twist gdyby się okazało że to Mona jest AD i że tak naprawdę to ona od początku do końca pociąga za sznurki...

Już myślałam, że jestem jedyną osobą, która uważa, że Alison wcale się nie zmieniła. Na jakimś amerykańskim forum napisałam opinię na temat jej i "związku" z Emily i zostałam zjechana... :) Co gorsza faneczki "Emison" mogą już się cieszyć, bo Marlenka zrobiła tak, jak obiecała... Na wczorajszym evencie Freeform przedstawione były skróty scen z 7B a pośród nich scena zaręczyn (?) Em i Alison przy kamieniu pocałunków. Czyli najgorsze możliwe połączenie dojdzie jednak do skutku.
Co do odcinka: mam mieszane uczucia. Miałam jeszcze nadzieję na to, że Mary mówiąca, że jest matą Spencer jest jej przywidzeniem po postrzale. Podejrzane jest jak dla mnie zachowanie Mony. Dziwnie to wszystko wygląda z jej strony...
Ciekawi mnie postać Addison. Mam nadzieję, że młoda da w kość Alison :P
Myślę, że Holden może okazać się jedną z osób zamieszanych w gang Red Coat i A.D. Przecież nie mógł pojawić się ot tak po latach...

Ja i tak wolę Paige, taka normalna dziewczyna, dużo zniosła w związku z Emily ale zawsze troszczyła się o nią i pewnie dalej byłaby skłonna na Emily zaczekać.

A wiecie co mnie jeszcze nurtuje? Czy dziewczyny nie zdają sobie sprawy, że być może nadal są obserwowane? Np. moment, w którym Spencer pije wino a tutaj nagle sms czy ma ochotę dowiedzieć się czegoś o swojej matce - jeśli tak to niech zagra w grę. Skąd A.D. wie, że dziewczyny obejrzały zawartość pudełka i z powrotem je przykryły? No chyba, że A.D. dostałby jakieś powiadomienie na telefon lub komputer, że gra się zaczęła. Ja to po takich jazdach przynajmniej raz na jakiś czas przejrzałabym kąty czy nie ma nowej kamery.

No ale jak one po tylu latach nadal nie potrafią pendriva z dowodami skopiować kilka razy i porządnie schować tylko A.D. wchodzi do ich domów kiedy chce - to ja nie mam słów. Hi, hi nazywam go teraz Alfons DiLaurentis. Błagam niech to nie będzie jakiś brat bliźniak tudzież kolejna siostra Spencer, którą Mary potajemnie znowu urodziła w Radley bo tego nie zniesę...

Dokładnie, w tym momencie Paige jest najlepszą partią dla Emily. Nie było między nimi zawsze kolorowo, ale większość problemów i spięć były przez A i przez Alison. Przede wszystkim mają za sobą kilkuletni związek, a Alison zawsze traktowała Emily jak koło ratunkowe, zawsze zbliżała się do niej, gdy coś złego się u niej działo. Boi się zostać sama, choć na to zasłużyła.

Ali była taką laską w 1 sezonach skąd ta zmiana?

Sasha "trochę" przytyła. Ogólnie nie wygląda źle, ale w serialu starają się ją postarzyć no i już nie jest taką laską :/

Nie wiem czy dobrze kojarzę ale ona przytyła do jakiejś roli, może potem miała problemy ze zrzuceniem wagi.

Z tego co ja wiem to jest chora na cos i przy tej chorobie ciezko jej zrzucic wage. :)

problemy z tarczycą o ile sie nie myle