O której godzinie wychodzi u nas odcinek 9? :) bo czekam i czekam cały dzień i nic :D
można było oglądać na żywo jakoś 2-3 w nocy. A teraz jest do obejrzenia z angielskimi napisami :D
SPOILER
Rynce opadają. 5 lat minęło jak jeden dzień a one nadal popełniają te same błędy aż w rzyci strzyka, że się tak wyrażę językiem poety :) Zamiast skopiować pendrive'a tak aby każda z pań miała po jednej kopii i jeszcze ze dwie trzymać w zapasie u babci Gieni za nogą od kredensu to jak zwykle "A" bierze sobie suwenir kiedy tylko najdzie go ochota.
Spodziewałam się tego od momentu kiedy dziewczyny znalazły pendrive'a. Żenada.
Tak samo, od razu jak zaczęły mieć wątpliwości czy iść na policje czy czekać na Hannę, stwierdziłam że AD im to odbierze. Ahh czemu to jest takie wszystko przewidywalne... Plus ciekawe co Hanna zrobi z Noelem, będzie go torturować jak on ją? (o ile to serio on ją torturował xd)
Skoro wszystko jest przewidywalne, to skąd pytanie co Hanna mu zrobi? Przecież to taki nudny i banalny serial, odpowiedź powinna być na dłoni? :)
Chodzi mi o to, że fani serialu po prostu są okropnymi marudami. Moim zdaniem to był jeden z lepszych odcinków tego sezonu. Serial nie jest robiony dla kłamczuch, a dla Nas. Gdyby kłamczuchy zawsze myślały racjonalnie, to seria skończyła by się kilka lat temu i nie było by już czekania na nowy odcinek.
A tak wiemy przynajmniej, że SPOILER SPOILER SPOILER Noel pomagał Chatlotte w domu dla lalek...
Dowodów nie mają, ale do końca sezonu a zarazem serialu jest jeszcze czas. To nie jest gra o tron, to się nie skończy tragicznie dla dziewczyn. Tajemnica jest całą zabawą, fajnie że nie psują jej szybko :)
SPOILER Byłam totalnie w szoku jak zobaczyłam Noela w domu lalek. Niby zawsze były spekulacje, że stoi za wieloma rzeczami, ale zupełnie inną sprawą było w końcu zobaczenie tego na własne oczy. Chyba, że to kolejna gumowa maska założona przez kogoś...w tym serialu już wszystko jest możliwe.
" Tajemnica jest całą zabawą, fajnie że nie psują jej szybko " - tutaj nie chodzi o tajemnicę ale pomieszanie z poplątaniem, o błędy logiczne w serialu, zapchajdziury w scenariuszu a czasem o odgrzewane kotlety. Niedługo się okaże, że Mary miała aż 7 niebożątek :) (przypomina mi sie słynny tekst z Kogel-mogel a mianowicie "stryjeczny wuj szwagra mego drugiego męża") i po "A " a potem "AD" pojawi się tajemniczy "AC", w końcu alfabet jest spory. Wiele osób uważa, że serial ciągnięty jest na siłę. Ja oglądam go bo przyzwyczaiłam się do bohaterek i fajnie wiedzieć co tam u nich słychać. Ale wraz z dorosłością, skończonymi studiami, prawdziwymi posadami i inną fryzurą dziewczyny nadal robią te same głupie błędy co w liceum. Troszkę to razi wszak Amerykanie zwykli mawiać "Fool me once, shame on you; fool me twice, shame on me".
W przyszłym tygodniu mamy letni finał serialu a do końca sezonu pozostało 10 odcinków.
SPOILER
Skoro wiemy, że Noel nie jest taki święty, a Jenna (faktycznie niewidoma lub też tylko udająca) pochwyci za broń, oby tylko nie zrobili tak, że przez te 10 odcinków czeka nas nudna zabawa w kotka i myszkę- złapali Noela, on uciekł, potem szantażował kłamczuchy, one znowu go złapały ale ponownie nie związały zbyt mocno, wyswobodził się i uciekł przez okno w łazience, tu go ktoś potrącił autem ale zbiegł do lasu, i tak w koło Wojtek...
Pomieszanie z poplątaniem, zdecydowanie! Pierwsze 3 sezony były prześwietne, lecz potem zaczęło się tak komplikować, że teraz momentami nie ogarniam.
Ludzie powinni uczyć się na błędach. A, i co to za przyjaźń, skoro Kłamczuchy na każdym kroku ukrywają prawdę i widocznie nie sprawia im to większego problemu? Tyle razem przeszły, a czasem mam wrażenie, że sobie nie ufają i kłamstwo jest dla nich najłatwiejsze.
Irytuję się oglądając, ale cholera, nie mogę przestać :D Też się przyzwyczaiłam do dziewczyn i szkoda teraz je olać, skoro dziesiątki, setki (!) godzin spędziłam oglądając poprzednie odcinki. Szkoda tylko, że czasem serial jest nieracjonalny i ciekawsze jest życie osobiste, uczuciowe, każdej z nich, aniżeli historia z A.D, Mary Drake itd. Tak w o ogóle, co jest z Mary? Dużo teraz się kręci wokół niej, a jej nie pokazują. Czy ja coś znowu ominęłam?
Masakra, od razu było wiadomo, że skoro Spencer nie zrobiła kopii pendrive'a to zostanie on ukradziony. Żal jakiś. Ja myślałam, że nie będą na tyle głupie i zrobią kopie zapasowe. No cóż...
Mam pytanie dziewczyny. Kto był na telefonie, który Hanna wyciągneła z kieszeni (a może wyciągnęła go ze śmietnika?), jakaś dziewczyna? Niestety oglądałam słabą wersję, więc nie do końca zrozumiałam tą scenę... To był telefon Sary? Z góry dzięki za odpowiedzi :)