Charles to Wren :o Nikt inny po prostu nie pasuje. Dlaczego? Dowiecie się klikając w poniższy link:
http://pll-world.blogspot.com/2015/06/wiemy-juz-kim-jest-charles.html
Tak. Argumenty przedstawione przez autorkę tego bloga są de facto g*wno warte.
Gdzie jest powiedziane, że Charles jest osobą, która już kiedyś widzieliśmy? Może nie pojawił się wcześniej fizycznie w serialu, a nawet jesli to nie musimy go kojarzyć.
Marlene tak mówiła, ale oczywiście nie możemy jej ufać, równie dobrze może to być całkowicie nowa twarz, ale wtedy byłoby to bez sensu
Marlene mówiła różne rzeczy, a potem okazywało się, że to kłamstwa.
Na przykład twierdziła, że Mona nie żyje. Cóż, na martwą mi nie wygląda.
Może najwyższy czas przestać się sugerować Marlenką :)
estem fanką tej teorii, ale niestety jest kilka kwestii, których nie umiałabym przeskoczyć.
1. Wren był z Melissą. Melissa mieszkała dom w dom z Dilarentisami. Charls/Wren by tak ryzykował, żeby ojciec go zobaczył? Paradował sobie po ogródku Hastingsów, w ogóle po Rosewood i liczył na to, że ojciec go nie pozna/nie spotka? Jak na A to dość duże ryzyko.
2. Wren ukończył lepszą szkołę w Anglii. Matka wysłała Charlsa - psychola samego w świat i opłaciła mu po kryjomu czesne? Bez sensu
3. Melissa siedzi niby z Wrenem w Londynie. I albo ona jest też jakimś psycholem i razem z nim się znęcają nad dziewczynami, albo nie wiem, dlaczego utrzymuje, że Wren jest razem z nią.
1) Przypomnijmy, że pan D myślał, że Charles nie żyje. Jak wynika z dokumentacji medycznej oprócz pani D i Carol Ward nikt inny go nie odwiedzał, zatem prawdopodobnie Kenneth nie widywał się ze swoim synem. Jeżeli ostatni raz widział go jako małe dziecko, gdy oddawali go do Radley, to wydaje mi się, że nie ma w tym nic dziwnego, że go nie poznał
2) Jaki mamy dowód na to, że skończył lepszą szkołę w Anglii? Być może nigdy tam nie był. A być może był i faktycznie skończył. Charles ma pieniądze, dużo pieniędzy - nie wiadomo skąd, ale je ma. Skoro stać go było na wybudowanie Dollhousu to takie czesne to chyba nic w porównaniu z tym ;) Zresztą w Anglii często koszty studiów pokrywa państwo, w ramach "pożyczki" dla ucznia, można to sobie załatwić bez większego problemu.
3) Wydaje mi się, że Melissa też ma coś na sumieniu. Możliwe, że współpracuje z Charlesem/Wrenem/A. Kto tam ją wie, ale raczej przykładną starszą siostrą to ona nie jest.
Całkiem dobre te argumenty, ale mam nadzieję, że udało mi się je wyjaśnić. Jeśli nadal masz jakieś wątpliwości to pisz śmiało, spróbuję je rozwiać :)
No dobrze to skoro bawimy się w "jaki mamy dowód" to
1. Jaki mamy dowód na to, że Kenneth widział ostatni raz Charlsa w momencie oddania go do Radley? Powiedział, że Pani D chciała być blisko niego, ale nie mówił, że go w ogóle nie odwiedział. Może go widział np. kilka dni przed samobójstwem? 16letni chłopak a dwudziestoparoletni już nie są tacy super różni, żeby nie poznać na ulicy - przypomnę - własnego dziecka. Poza tym Pani D chyba też nie byłaby zachwycona widząc Charlsa i Melisse razem.
2. No ok. Nie mamy żadnego dowodu.
3. Melissa - od początku mam nadzieję, że ma dużo na sumieniu ;), ale nie sądzę, żeby współpracowała z takim sadystą i go kryła. A przynajmniej świadomie..
Dowód mamy taki, że w dokumentacji medycznej widnieje tylko Jessica DiLaurentis i Carol Ward, Kennetha tam nie ma.
fakt :P
Powiedziałabym, że to wszystko wydaje się super naciągane, ale w sumie co nie jest naciągane w tym serialu ;p
Jak mówiłam - jestem fanką teorii Wrena, bo faktycznie, jest to osoba, która pod wieloma względami bardzo pasuje do postaci A/Charlsa, aczkolwiek będzie to super bezsensem, jeśli matka wypuszcza psychola na ulice, który bierze się za sąsiadkę nr1, później nr2 na oczach mamusi i tatusia
Żeby być lekarzem, to Wren jakąś szkołę medyczną musiał skończyć. I do tego wszystkiego większość życia spędził w psychiatryku, w którym później nagle pracuje [jako lekarz, dodam]. Naprawdę nikt by go nie rozpoznał?
Też nad tym myślałam. I wymyśliłam, że w sumie trochę czasu minęło odkąd on się tam leczył. On się zmienił - jednak stał się dorosłym mężczyzną, a nie nastolatkiem, jakim go widzieli. Plus mógł dodatkowo zafarbować włosy, to też wbrew pozorom wiele zmienia w wyglądzie. Zapewne lekarze w dużej mierze też się pozmieniali, nie zdziwiłabym się, gdyby się okazało, że po ucieczce Wrena pozwalniali lekarzy, którzy byli za niego odpowiedzialni - w końcu ucieczka psychopaty to hańba dla psychiatryka i ogólnie delikatnie mówiąc niewypełnienie obowiązków służbowych. Tych, co tam ewentualnie zostali mógł przekupić, w końcu Charles nie wiadomo dlaczego, ale jest dziany, pieniędzy na takie szaleństwa jak Dollhouse mu nie brakuje. Mógł równie dobrze przejść operację plastyczną - to już tak radykalnie, ale w PLL wszystko jest możliwe. To są tylko moje gdybania i nie każdego mogą przekonać, ja po prostu w tym momencie jestem przekonana, że Wren to Charles, bo mimo że szukałam i analizowałam to nikt inny po prostu nie pasuje na logikę rzecz biorąc
Niby nie uciekł, bo popełnił samobójstwo. Ale w sumie mogło tak być, że on ucieka, a Pani D, z racji tego, że była w zarządzie, mogła przeinaczyć fakty w aktach tak, żeby nikt już go nie szukał.
Z operacją plastyczną bym się nie rozpędzała
Mi chodzi o to, że pacjenci bardziej mogliby go poznać, niż lekarze, którzy tam pracowali. I wolę jednak nie być pewna, że to Wren, bo jeśli to on, to się chociaż trochę ucieszę z "zaskoczenia" ;)
Dokładnie, o to mi chodzi. Może Eddie to jeden z nielicznych, którzy tam zostali? W końcu wszystkich raczej nie wygonił z Radley, to też prawda
No to nikomu by nie powiedział, że Wren był parę lat temu pacjentem tego szpitala, który podobno się zabił, tylko cała jego reakcja na ten fakt polegałaby na posyłaniu mu nieprzyjaznych spojrzeń? :P
No a kto by mu uwierzył? Może go przekupił, może mu groził. W każdym razie coś między nimi było nie tak
A czemu mieliby mu nie uwierzyć? Poza tym, nie wierzę w to, że po 10 lat w tym szpitalu pracuje/mieszka tylko jedna osoba.
A jak to tam było, że czyjaś matka puściła się z sąsiadem i przez to Spenser jest siostrą Ali i tego przystojniaka? Już nie pamiętam, jak to było, ale czy wtedy Wren nie byłby bratem Spencer i Mellisy? :D
Jak byłby??? A czy Ali jest siostrą Spencer? Nie-e?
Spencer ma rodziców: Veronicę i Petera
Ali na rodziców: Jessicę i Kennetha
Jason ma rodziców: Jessicę i Petera
Dlatego Jason jest bratem i Ali i Spencer, ale dziewczyny nie są ze sobą w żaden sposób spokrewnione. Jeśli Charles jest również dzieckiem obojga DiLaurentisów i Jessica znowu się z kimś nie puściła, to Charlie i siostry Hastings nie są rodzeństwem.
Racja. Przeczytałam i odpisałam nie zastanawiając się nad tym za bardzo, już mi się z książką trochę miesza. Słuszna uwaga :)
Hmm... Tylko, że Wren pracował jako lekarz w Radley. A Charles podobno był pacjentem tego szpitala. Nikt by go nie rozpoznał? Przecież Charles umarł podobno, jak miał 16 lat, ludzie w tym wieku już się aż tak strasznie nie zmieniają.
Gdyby miał to być Wren, to byłaby kolejna wpadka scenarzystów. Ciemnooki brunet synem blondwłosej i niebieskookiej pary? Raczej ciężko.
Na to pytanie odpowiedziałam parę odpowiedzi w górę, to sobie przeczytaj :) Co do koloru oczu i włosów Wrena: nie widzę w tym przypadku nic dziwnego. Na tyle może na genetyce się nie znam, żeby dokładnie wiedzieć jak to działa, ale wiem, że tak się często zdarza, np. uaktywniają się geny z poprzedniego pokolenia.
Mój tata jest brunetem, mama farbuje się na blond, ale naturalnie ma prawie czarne włosy, a ja jestem blondynką. Na pewno nie jestem adoptowana, po prostu tak wyszło i nikt jakoś się temu nie dziwi.
Bo w tę stronę jest to możliwe, ale w drugą już nie. Ciemny kolor włosów czy oczu jest cechą dominującą, a jasny recesywną. Nie chce mi się tutaj wykładać genetyki, zwłaszcza, że nie mam ku temu żadnych kwalifikacji, jednak genetykę w szkole bardzo lubiłam i możesz mi wierzyć na słowo, że z blondwłosej i niebieskookiej pary nie będzie ciemno -włosego i -okiego dziecka.
Teraz zauważyłam już, że było to pytanie o pracę Wrena w szpitalu, ale wydaje mi się to trochę naciągane. Koleś, który parę lat wcześniej był pacjentem, nagle zostaje tam lekarzem i nikt go nie poznał? Przecież minęło niecałe 10 lat, odkąd Charlie był tam pacjentem. W tym czasie, nawet jeśli cała kadra w szpitalu się wymieniła, w co bardzo wątpię, bo to są przecież nie tylko lekarze, ale też pielęgniarki, sprzątaczki, kucharki, jakiś woźny... no masa ludzi, bo szpital jest duży, to jeszcze na pewno jacyś pacjenci czy odwiedzające ich rodziny, by go pamiętali. Wielu ludzi mieszka tam całe życie, więc pewnie sporo osób by go pamiętało.
No i przecież Wren jest teraz w Anglii z Melissą, Spencer ich tam odwiedziła i na pewno tam wtedy byli, raczej trudno byłoby Wrenowi zarządzać całą akcją anty-kłamczuchową zza oceanu.
A może to nie Wren, tylko ten policjant, bo bzykał matkę Hanny? :P Niby nie żyje, ale kto go tam wie...:d
Co do Melissy to uważam, że może z nim współpracować ;)
http://pll-world.blogspot.com/2015/06/laptop-melissy.html
Nie pamiętam tego odcinka, z którego pochodzi kadr z A, ale może to była jakaś scena, w której A podprowadziło Melissie ten laptop?
A może Melissa miała na tym laptopie jakieś ważne informacje i A jej go po prostu ukradło? Jakoś nie mogę uwierzyć w to, żeby Melissa współpracowała z A, zwłaszcza po tym odcinku z kolesiem robiącym maski, gdzie Melissa opowiadała Spencer, że zawsze o nią dbała i chciała ją chronić. Wiem, że mogła tak tylko mówić, ale jakoś taka przekonująca była i wydaje mi się, że może się kłócić ze Spenc i robić sobie świństwa, ale one się kochają.
Wiem, że robiły sobie zawsze ze Spencer świństwa i że Melissa nie jest święta, a ta rodzina jest kompletnie pochrzaniona, ale mam wrażenie, że oni tam w jakiś pokrętny sposób robią jednak wszystko, żeby siebie nawzajem chronić. Wiadomo, że między sobą się żrą, ale na zewnątrz muszą być nieskalani i innym tez nie pozwalają atakować członków swojej rodziny. Dlatego myślę, że Melissa mogłaby Spencer podłożyć najgorszą świnię, ale w zaciszu ich własnego domu. Raczej nie współpracuje z A. Uwierzyłam jej, kiedy Spenc oglądała ten filmik, na którym mówiła, jak zakopała ciało Bethany. Tak naprawdę dała Spencer wtedy do ręki dowód przeciwko niej. I to nie tylko jej słowa, ale całe nagranie, na którym przyznaje się właściwie do zabójstwa, bo przecież zakopała dziewczynę żywcem. Wątpię, żeby się tak wystawiła, gdyby była wspólniczką A.
LUDZIE WIDZIELIŚCIE PRZECIEKI Z 6x10?!
http://inlovewithpll.blogspot.com/2015/07/przecieki-z-planu-6x10-wiemy-kto-jest. html
Więc teoria o Wrenie wydaje się jeszcze bardziej prawdopodobna ;)
A widziałaś ten wpis na twitterze osoby serwującej nam te rewelacje?
I'm f*cking with you....... or am I? Guess you'll never know unless you tune in to PLL every tuesday at 8/7c ONLY on ABC Family.
Czyli to chyba tylko reklama ;)
Ale ta osoba została zwolniona, więc po co miałaby robić reklamę Pretty Little Liars? :P