Mnie trochę irytuje monotonia w ich związku... jakiś taki nudny dla mnie ten cały wątek, a Ezra jest mało wyrazistą postacią... jedyna rola jaką mam wrażenie że on spełnia w serialu to bycie chłopakiem Arii. Dodatkowo jakoś się nie interesuje specjalnie jej życiem, bo o ile i Toby i Caleb próbowali się dowiedzieć co się dzieje w życiu dziewczyn to Ezra nawet nie zauważył że jest coś nie tak.
Zgadzam się. Lubię Ezrę ale cos mnie w nim denerwuje. Czasem mam wrazenie ze ma Arie gdzieś i mu na niej nie zależy. Spotykają się tylko z jej inicjatywy.
Właśnie przez to dużo osób mówi (ja też), że może być "A". Ale swoją drogą rzeczywiście nudny związek.
Przypomina mi trochę początkową miłość Sereny i Dana z GG. Zieeew
Strasznie nudny związek :D Jak jeszcze na początku coś się działo bo to był jednak romans nauczyciela z uczennicą tak co odcinek Ezra stawał się coraz bardziej nijaki. Nie lubię takich postaci dlatego mam nadzieje że właśnie on jest A. Bo tak to tylko wkurza na ekranie i rzygać mi się chce jak dalej oglądam jego związek z Arią od początku serialu.. Powinna sb go dawno odpuścić i brać się za Jasona :D
Fakt, scenarzysta chyba nawet się nie wysilił żeby dodać postaci jakąś osobowość. Jest dosyć bezbarwny ale na swój sposób słodki ;)
Tak ta psycho-twarz byłaby nieziemska:D Dokładnie jak mówicie jego jedynym zadaniem jest "bycie" jej chłopakiem. Nawet Emily go przebija z minami, bo robi ich więcej. On wygląda na wiecznie zdziwionego:P Sam wątek romansu z nauczycielem jest przecież ciekawy a tu jest tak zmaszczony, że aż to woła o pomstę do nieba:P No, ale może to dlatego, że facet nie ma w sobie tego "czegoś" jak dla mnie:P Nie to co Jason, jak tylko patrzyli na siebie z Arią to było takie napięcie między nimi, że powinno korki wywalać w sąsiednich domach:P A Aria jak się całuje z Ezrą, to może i się coś wywala, ale mi w żołądku:P Ja chcę Jasona!:P I jakiś emocji, bo nie dość, że Aria sie zrobiła nudna to jeszcze taka irytująca ciągle tylko ten Ezra i Ezra bleee;/
całkowicie! to najbardziej mdła, żałosna para, jaką od dawna widziałam:d nie znoszę ich. Ezra to takie ciepłe kluchy, że... tylko irytują
Ezra jako tako mi nie przeszkadzał ale ostatnio mam go dość, wkurza mnie to, że jest takim tchórzem i wiecznie ucieka, biedactwo, a już w ogóle jak powiedział jej, ze to nie ma sensu w tym samochodzie to pomyślałam: "ale z niego ch*j" xD kijowy jest
Och, tak! Naprawdę nie mam pojęcia, co wszyscy zwolennicy (zwolenniczki?) Ezry i jego związku z Arią widzą w tym wątku. Mam wrażenie, że jest tam tylko po to, żeby Aria też była w jakimś trudnym/zakazanym związku.
Gdyby to Ezra był 'A.' byłoby to trochę dziwne, aczkolwiek z pewnością dodałoby mu charakteru.