Serial dawno sie skończył ale ja swoją przygode z nim rozpoczęłam całkiem niedawno i postanowiłam podzielić się swoją opinią :)
Jeśli chodzi o 3 pierwsze sezony to uważam że są bardzo dobre,wciągające ,dużo sie w nich dzieje ale właśnie skończyłam sezon 4 i jestem po prostu zachwycona jak dla mnie bije na głowę wszystkie wcześniejsze ..pojawiają sie zupełnie nowi podejrzani,osoby które wcześniej miałam za dobrych bohaterów nagle pokazują swoją drugą twarz a oprócz tego dużo sie dzieje w życiu dziewczyn ..zbliża sie koniec szkoły,muszą zdecydować jak dalej pokierować swoim życiem ,mają dużo zawirowań w życiu uczuciowym . W żadnym sezonie nie było tyle rozstań i nowych postaci na horyzoncie .Największym szokiem okazał sie dla mnie oczywiście związek Arii i Ezry .Nigdy bym sie nie spodziewała,że to sie tak potoczy ..no i szkoda mi Hanny i Caleba .Mam nadzieje,że jeszcze zobacze ich razem .Emily i Paige nigdy mi do siebie nie pasowały a 4 sezon uświadomił mi to jeszcze bardziej . Ostatnie dwa odcinki gdy dziewczyny spotykają sie z Alison a ona opowiada im całe zajście ze swojej perspektywy ,wyjaśnia co sie z nią działo ...Petarda ! Czekałam na to całe 4 sezony :D

Mam nadzieje,że sezony 5-7 też będą mi sie tak podobać.
Póki co to najlepszy serial jaki oglądałam a widziałam ich wiele .
Ciekawa fabuła,mnóstwo ,akcji , klimat ,super aktorzy ,wiele wątków no i Aria,Hanna ,Emily i Alison które polubiłam od samego początku ( Za spencer nie przepadam)..właśnie za to kocham Pretty Little Liars <3