dziewczyny przez te 7 sezonów nie nauczyły się NIC. dobry pomysł, żeby iść z pendrivem na policję od razu oczywiście musiał nie wypalić, hanna sama też nie umie nic załatwić.
i to stwierdzenie arii, że to ojciec noela zaadoptował dziecko mary... serio? na jakiej podstawie?
Co do Hanny to ja ją uwielbiam i brawa za postawę i w ogóle odwagę,na końcu jak mu w łeb dała,brawo Hannah! Tylko źle zrobiła że przyniosła ten telefon do baru, mogła tylko zrobić zdjęcie i mu pokazać, no i nie wsypywać od razu tych dwóch tabletek na raz,wiadomo było że Noel nie taki głupi i nic nie wypije od wroga. Trzeba było podać je później nawet na siłę do gęby jak już go na końcu walnęła,bo taki postawny szybko się może odsknąć od uderzenia, teraz by się te tabletki przydały,nawet w formie zastrzyku ha!
Sahi00 - a co do reszty to naprawdę niczego ale to niczego się nie nauczyły,zamiast tak iść od razu na policję z pendrivem i przy okazji ostrzec, że ich przyjaciółka może być w niebezpieczeństwie to każda jak zwykle idzie w swoją stronę,,czemu one się zawsze rozdzielają w kluczowych momentach?? Aria i Jason ? Wow, Ja to jestem zakochana w Jasonie po uszy, od razu bym brała :-) mega ciacho niego! Oby było go więcej w serialu!.
no właśnie. ja głupia zaczęłam odcinek oglądać z myślą, że akcja wartka, coś się w końcu chociaż trochę wyjaśni, ale przecież to PLL musiały wszystko zrąbać ;)
Cały czas gadają o Noelu, że to on za wszystkim stoi, a ja po tym odcinku mam wrażenie, że on jest tylko pomocnikiem prawdziwej A.D i wydaje mi się ze to Sabrina jest tym adoptowanym dzieckiem, zaczęła robić się dziwna, że niby wszystko rozumie czemu Emily trzyma ja na dystans, a tak naprawdę może chce wiedzieć na bieżąco na czym dziewczyny stoją. Po tym co Aria stwierdziła, że ten sędzia jest ojcem Noela to mógł adoptować właśnie Sabrine, a jak to rodzeństwo sobie pomaga :) Takie jest moje odczucie, ale może się mylę.