ale śliczna to ona jest:)ja ją mimo wszystko lubię, jest dziwna, neurotyczna, ale mimo to ja lubię.
Jenny jest świetna,lubię jej poczucie humoru chociaż nie wszyscy je rozumieją.Jest piękna i utalentowana również zwariowana ale w dzisiejszych czasach wszystkie chwyty dozwolone,do boju Jenny:)
Właśnie oglądam TLW od nowa. Jenny jest przesłodka, podoba mi się w pierwszych odcinkach ;) przestałam tego dostrzegać w następnych odcinkach...
Cudo! Po prostu!
Przewspaniała obsada: piękne aktorki, rewelacyjna gra!
Życie, życie, życie.
Genialny serial!
Mój ulubiony zresztą :D
10/10 !!!
Jenny od początku jest dziwadłem. w piątym sezonie nadaje się już tylko do odstrzału.
Suelle - 100% racji! Jeśli mnie pytać, to Jenny jest najgorszą bohaterką. I w ogóle nie podobał mi sie pomysł jak napisała w swojej książce losy kumpeli :\
ale to jej dziwactwo jest śmieszne. ja nie mogę o niej źle myśleć, rozbraja mnie tymi swoimi zielonymi oczkami. Jenny to skomplikowana postać, neurotyczna, ale za to ją lubię.
w 5 serii zniszczyli wszystko co budowali dotychczas o Jenny.. Stała się czymś czym nie powinna.. coś ala Sex w wielkim mieście..
Zgadzam się z Papusiak Jenny jest dziwna a dziwni ludzie często w życiu mogą wydawać się śmieszni.A Jenny w oczach ma kurwiki:)mimo że nie jest pewną posłanką;)
w ogóle jest fajna dziewczyna, ładna i ma dryg do grania pokręconych postaci. podobała mi się w czarnej dalii.
Jenny jest bardzo ładna ( a raczej aktorka, która ją gra). Dziewczęca, a zarazem kobieca. Ma dziwny charakter- jak dla mnie nie wie czego chce. Póżniej przeistacza się w małego potworka, choć jej 'specyficzny charakter i poczucie humoru' jak to ktoś wcześniej napisał mało kto rozumie, czasami potrafi rozbawić do łez. Jest bardzo władcza, szybko się denerwuje, osobowośc neurotyczna, też jak ktoś to już napisał. Jednak nie zgadzam sie z tym, że źle wykreowano jej postać, bo jak widac na końcu trochę utarto jej nosa i pewnie w szóstej serii zobaczymy małe katharsis. Ciekawe...
Ja bardzo lubię Jenny- prawdopodobnie najbardziej z całego serialu.
Właśnie ze względu na tą jej odmienność, oryginalność, zmienność, częste niezdecydowanie, neurotyczność. To bardzo skomplikowana postać, którą ciężko zrozumieć. O ile w 4. sezonie już trochę mnie denerwowała, to w 5. już zdecydowanie się poprawiła i naprawdę przyjemnie mi się ją oglądało.
Tutaj ogromne pokłony w stronę Mii, jest rewelacyjną aktorką, doskonale wcieliła się w Jenny, potrafi sprawić, że najpierw jej współczujemy, potem działa nam na nerwy, potem zaczynamy ją rozumieć, następnie mamy ochotę kopnąć ją w cztery litery, a wszystko po to tylko żeby później się nią zachwycić. Jenny łączy w sobie wiele osobowości- z jednej strony jest naiwna, nie wie czego chce, pozwala innym ludziom się ranić, z drugiej strony jest twardą, władczą "bitch", która potrafi być wredna, zimna i zarozumiała. Ale zawsze uwielbiałam jej specyficzne poczucie humoru i cięty język- u niektórych sobie tym nagrabiła, dla mnie jest to jej ogromna zaleta.
Jenny to świetnie napisana postać- jednym się podoba, innych denerwuje i właśnie to jest w niej najlepsze :) Jest postacią wielowymiarową, skomplikowaną. A Mia świetnie się w tą postać wcieliła.
No i- co tu dużo mówić- jest piękna.