dziewczyny jadą na kobiecy turniej golfowy do palm springs i opowiadają o swoim coming oucie, śpiewają przy tym piosenkę. Co to za piosenka?
"Closer to fine" ale kto to śpiewa,to nie mam pojęcia.Moment w odcinku ekstra:)
dziękuję. ja też lubię ten moment, w ogóle cały odcinek przyjemny:) coming out jenny i ta śmieszna koszulka "wanted lesbian":)
Widzę że nie tylko mi podobał się ten odcinek, co prawda oglądałam dosyć dawno, ale ocena pozostaje nienaruszona.
Nie ma za co:) Ja ogólnie uwielbiam całego L worda,każdy odcinek ma w sobie coś i nie nudzi:) A ten jest świetny,też oglądałam go dosyć dawno,ale pamiętam niezły coming out Alice hehe:)
Alice to moja ulubiona postać, jest przezabawna i ładnie jej w długich włosach:) ostatnio zakochałam się w piosence zespołu Leishy "Genius". Zastanawiam się tylko czy ona w tym zespole śpiewa czy na czymś gra.
Oj moja też,z resztą lubie wszystkie postacie w TLW ale Alice i Shane najbardziej,co ona ma za pomysły:) Jeden z najlepszych motywów jak razem z Bette i Shane kradną "17 reasons why" i Alice zaczepia się o coś kurtką i taka panika "Oh my God,I'm stuck!Go without me!Save yourself!" jak to oglądam to płacze ze śmiechu:) Ja tez uwielbiam tą piosenkę.Leisha i gra-na gitarze i takich organach i śpiewa,zastanawiam się tylko czy śpiewa całą piosenkę czy tylko 2 zwrotkę,ale wydaje mi się,że całą:)
Jej wykres jest fajny ("Alice, dlaczego chcesz za wszelką cenę udowodnić, ze każdy ze sobą sypia?" "Bo tak jest!") i tekst, że ona nie chce mieć lesbijskiego chłopaka. Rozbrajająca dziewczyna. Shane ma fajny styl bycia, taki męski. A jeśli chodzi o urodę to Bette mi się najbardziej podoba. Ale też uwielbiam wszystkie (Jenny czasem działa mi na nerwy). Polecisz mi jeszcze jakieś piosenki zespołu Leishy?
Piosenkę, którą śpiewają w aucie "Closer to fine" jest w oryginale Indigo Girls. Co do piosenek zespołów, w których udziela sie Leisha to ja osobiście uwielbiam: GUSH - Do It Again, GUSH - This Disaster (w GUSH Leisha śpiewa większość tekstów, w THE MURMURS trochę mniej), z THE MURMURS podoba mi się większość jej piosenek, ale szczególnie: Big Talker, Genius, Carry Me Home, I'm A Mess, You Suck, La Di Da. Teraz bierze udział w projekcie UH HUH HER, muzyka trochę inna, bardziej elektroniczna, osobiście podobają mi się tam dwie piosenki: Who The Fuck oraz Explode.
dzięki, ona ma ładny głos, taki ciepły. Lubie słuchać jej piosenek przed zaśnięciem.
Oj tak,ten wykres to był świetny pomysł:) Większość akcji z Alice są zabawne,więc byłoby za dużo pisania:) Shane miażdży wszystko i wszystkich,nie wiem dlaczego ona aż tak mi się podoba,styl jej ubierania jest boski,tak samo jak bycia,ale te jej romanse i porzucenie Carmen ehh:/ Mi Bette także się podoba,ale jednak bardziej Shane lub Carmen:) Jenny jest prześmieszna w 5 sezonie,nie mogę z niej.A co do tych piosenek to myślę,że koleżanka już Ci coś poleciła:) Zespołu The Murmurs słyszałam tylko Genius,a z Uh Huh Her podoba mi się Mystery Lights,I See Red i Run ale polecam zespół The Organ i wszystkie ich piosenki:)
ja jestem na ostatnim odcinku 1szego sezonu (koniec pary Bette i Tina buuuu;( one były dla mnie ostoją, dzięki nim wierzyłam, że istnieje coś takiego jak stałość, a tu zonk). Jenny lubiłam na samym początku, potem mi się nie podobało, że tak kursowała od Mariny do Tima i to, że ciągle płakała. Dana jest jeszcze zabawna, zwłaszcza w momencie kiedy z Alice stwierdzają, że nie chcą być kimś kto sypia z przyjaciółkami:)
To nie oglądałaś jeszcze 2,3,4 i 5 sezonu?Ja jestem na bieżąco ale juz po kilka razy oglądałam każdy sezon:) Ja też troche się zawiodłam na Bette...Ale w stałość i tak można wierzyć bo coś takiego napewno istnieje,więc się nie martw:) Jenny...hm,biedna Jenny,znalazła się w takiej sytuacji,że dlatego tak się zachowywała,w sumie nie dziwie się jej.Dana i Alice to udany duet...Ja śmiałam się z ich "zasad nieatrakcyjności":)
Serial odkryłam ze 2 tygodnie temu, tzn wcześniej o nim słyszałam, ale zaczęłam oglądać dopiero teraz. To fakt, że Jenny sobie trochę przesrała mówiąc wulgarnie. Bette i Tina to naprawdę była fajna para, Tina jest taka cieplutka....nie wiem co Bette widziała w Candance, mi się ona nie podobała w ogóle. Piękna scena u Alice gdy Tina zamiast odpowiedzieć co się stało dopisuje imię Candance do Bette. I dobra scena u Jenny, była samotna a tu i Robin I Gene i jeszcze Marina dzwoni:)
Ja odkryłam go w wakacje,więc ściągałam po całym sezonie i oglądałam w jeden dzień i wieczór około 6-7 odcinków więc bardzo szybko nadrobiłam braki a teraz przeżywam tortury czekając na jeden odcinek tygodniowo...Mi Candance też się nie podobała,ale widać Bette potrzebowała jakiejś "odskoczni":/ Też podobał mi się motyw u Alice,Alice taki świrek a jest tak wspaniałą przyjaciółką,że tylko pozazdrościć:) Hehe,Jenny troszku płakała w samotności a potem taki "tłok" :)))
zastanawiam się czy rzeczywiście Alice czuje coś do Dany, w każdym razie mam nadzieję, że uratuje ją przed tą okropną dziewczyną z palm springs. (nie pamiętam jak ona ma na imię). Chociaż mi osobiście brak pary Dana-Lara. Rudzielec był fajny:) a który sezon teraz leci w USA?
Oglądaj a się dowiesz:) Ta dziewczyna ma na imię Tonya:) pamiętam bo niedawno znów zaczęłam oglądać L worda po raz kolejny od początku.Lara była całkiem fajna,początek znajomości ciekawy i akcja dziewczyn,którą zorganizowały żeby dowiedzieć się czy Lara gra w ich drużynie:) Obecnie w USA leci 5 sezon,dziś będzie 9 odcinek:)
O tak to było świetne! i ich szok, jak okazało się, że Lara nie leci na Shane. I oczywiście tekst Alice:"most girls are straight 'til they're not, and then, sometimes they're gay 'til they're not". To było zabójcze. W ogóle ten serial tak wciąga, że muszę codziennie chociaż jeden odcinek przelecieć.
Hehehehe,no tak...to co wyprawiała Shane "Mam ochote na coś słodkiego,takie małe słodkie kuleczki" czy coś w tym stylu bo nie pamiętam już dokładnie:) Serial jest NAJlepszy:) a Alice to wogóle bije wszelkie rekordy.Widziałaś ten motyw z 4 sezonu jak kradną ten napis "17 reasons why"?Tam w sumie nie ma żadnego spoilera a Alice przeszła tam samą siebie:) Co do zdania które wypowidziała także się zgadzam.Podobało mi się też co powiedziała Shane "sexuality is fluid,wheter you're gay or straight you just run with flow" :)
nie widziałam jeszcze, ale czytałam właśnie na jakimś forum, że to było strasznie śmieszne. Też lubię ten tekst i jeszcze jak Tina i Bette tłumaczyły Alice jak ma zerwać z Gabby (a Alice śpiewała "Hey Gabby you're so fine, you blow my mind).
Jestem na 1szym odcinku 2 sezonu, zmieniona czołówka z fajną piosenką i ciśnie mi się na usta wielkie OMG! Carmen gorąca, Tina w ciąży. Świetny początek nowego tygodnia:)
Jak chcesz to mogę zasłać Ci do tej akcji linka:) O tak!Bette i Tina były świetne "powiedz jej,że jest emocjonalną kaleką" a śpiew Alice chodzi za mną już dłuższy czas:) i jeszcze upominająca ją Shane żeby uważała z wersją POP to Alice inaczej zaśpiewała haha:) Carmen,ah Carmen:) nie trzeba nic mówić...A ja czekam do jutra na 9 odcinek:)
Poproszę o link:) Tylko biedna Shane jest zraniona i pewnie będzie miała kłopoty z zaangażowaniem się. Fryzurę miała lepszą w poprzednim sezonie.
Jeszcze mi się przypomniał tekst Alice:"potrafię wyglądać jak republikanka" jak Dana miała się rodzicom do homoseksualizmu przyznać i tekst do mamy Dany:
-Ty tez obrałaś sobie taki styl życia?!
- Nie skąd! Ja mam chłopaka.
Oto link http://pl.youtube.com/watch?v=Oezy4V-B6J0 miłego oglądania:) No fakt,że biedna Shane,ale powinna się takiego czegoś spodziewać skoro sama wcześniej raniła.Mi podoba się jej fryzura w 2 sezonie,jest świetna,zresztą jak zawsze:) tylko w 5 sezonie jakoś tak niezbyt.Heh akcja z coming outem Dany przed rodzicami była niezła i te miny Alice:)
"OMG I'm stuck! Save yourself!"---> Alice jest po prostu przekomiczna!tęsknie za parą Bette & Tina. I wciąż wkurza mnie ta narzeczona Dany. Jest beznadziejna.
Hehe,no ja też nie mogę z Alice w tym motywie,cała scena jest śmieszna,jak Shane wpadan przez okno,ale Alice dodaje dużo uroku tej scenie haha,jaka panika "Go without me!Save yourself" :) Tonya chyba nie tylko Ciebie wkurza,zdecydowanie to negatywna postać:/
Dołączę sie do tematu... w ogóle sceny z Alice są zazwyczaj komiczne. I trudno mi wybrać którąkolwiek, ale faktem jest, ze scena jak kradną napis jest świetna!:)
I oczywiście niesamowicie się uśmiałam jak dziewczyny interweniowały, bo Tina i Bette gadały tylko o dziecku i wiało nudą. Oczywiście genialny plan Alice (mam bamboszowe klapki na nogach prawda/fałsz albo właściwa odpowiedź na pytanie Jak samopoczucie? to a), b), c) itd:))
dobra do moich ulubionych akcji Alice dodaję sytuację w której wypowiadała się, że strasznie jest do dupy z powodu zerwania Bette i Tiny, zwłaszcza tekst o tym jak to Tina strasznie przytyła i będzie potrzebowała osobistego trenera, na którego jej nie stać:)
No tak,lepiej będzie jak podsumujemy,że wszystkie akcje z Alice są super.Mi też strasznie podobał się motyw,jak wydało się,że Shane całowała się z mamą Alice i jak Alice śpiewała zakrywając się poduszką gdy Shane próbowała się tłumaczyć,masakra!
a tak z innej beczki (jestem po odcinku 2x06) aktorka grająca Tinę jest bardzo odważna, w zaawansowanej ciąży rozbiera się, gra miłosną scenę...jestem pełna podziwu.
Popieram że Laurel Holloman jest bardzo odważna,ale ta scena była dla mnie bardzo niesmaczna:/
tak, dla mnie też właśnie. Tzn ogólnie średnio lubię sceny seksu nieważne czy heteryckiego czy homo, a scena seksu z ciężarna kobieta to już jak dla mnie za bardzo wyzwolone:) no i fakt, że to nie Bette i Tina tylko Tina z Heleną przemawia przeciw. Helena to trochę to Nelly Furtado podobna jest. Ale i tak jej nie lubię.
No właśnie,ja też wolę jak w filmach/serialach jest mniej scen seksu,a więcej romantyzmu,dotyku,pocałunków itd,tak jak np w Loving Annabelle.A co do Heleny,jakoś ta postać do mnie nie przemawia,jest mi obojętna:)
Loving Annabelle to mój ulubiony film! jest cudowny, zwłaszcza te spojrzenia Erin Kelly i jej głos "don't apologise to me" "we're not doing anything wrong" poezja...:) tam wszystko było takie subtelne, czuło się każdy dotyk, każdy gest. W L word bardzo szybko ludzie idą ze sobą do łóżka (np Jenny niby taka zakochana w Timie tyle lat, a tu ledwo co pocałunek z Mariną, a zaraz na 1szej randce seks)
Oj tak!Zgadzam się!Ja kocham Loving Annabelle,poprostu zmiażdżył wszystkie filmy i teraz jak oglądam jakąś branżówkę to mi się zawsze średnio podoba bo porównuje go to perfekcyjnego moim zdaniem Loving Annabelle.To uczucie było tak delikatnie i subtelnie pokazane,jak Simone próbowała z nim walczyć...Kiedy Annabelle do niej przyszła i pytała czy często bawi się krzyżykiem i chciała ją pocałować,ahhh.Masz rację,czuło się w tym filmie wszystko,a spojrzenia Annabelle mnie przeszywały.Odkryłam film w wakacje i oglądałam go co noc,aż straciłam rachubę ile razy to było:)
i ja tak miałam, potrafiłam noc w noc obejrzeć, a potem przez cały dzień łaził za mną ten film. Szkoda, że się tak skończył. Podobało mi się, że Annabelle na początku wydawała sie taką buntowniczką, twardą sztuką, a okazało się, że jest tak niesamowicie wrażliwe...i do twarzy jej z fajką:)
No zakończenie takie nijakie,ale można się pocieszyć tym,że poprostu nie wystarczyło pieniędzy i zrobili alternatywne zakończenie które jest bardzo fajne:D Annabelle do twarzy we wszystkim bo jest cholernie gorąca:)
ja lubię sceny w klasie, zwłaszcza interpretację wiersza jaką wygłasza Annabelle "I think he was talking about sex".
Nie rozumiem fenomenu Shane, taka mała zmiana tematu. Ma fajny głos i jest bardzo pewna siebie, ale nie wiem czemu tak wszyscy na nią lecą, nie tylko laski, ale i faceci (Mark).
Tak,sceny w klasie są świetne,mi podoba też się jak Annabelle podchodzi po lekcji do Simone,bierze do ręki krzyżyk Simone i pyta się czy by go ściągnęła jeśli matka Emmaculata by jej kazała i to jak Simone mówi do niej żeby się lepiej zachowywała na jej lekcjach i ta minka Annabelle,rozpłynęłam się...:) Shane,ah ta Shane,ah ta Kate:) Mi się strasznie podoba i Shane w serialu i Kate w realu,ma w sobie coś takiego...nie wiem co to jest ale coś napewno:) Niby niepiękna,niby niezgrabna ale ją uwielbiam,mam na komputerze dziesiątki jej zdjęć,na tapecie w telefonie też,uwielbiam jej głos,uśmiech,fryzurę,styl ubioru,styl mówienia,poruszania się,poprostu zjawisko!:)