Mam takie pytanko, co do cholery sie z nia stalo? dlaczego zrobila sie taka popieprzona? od poczatku nie przepadalam za ta postacia ale teraz zachowuje sie jak komletna idiotka! az do przesady! 'sława' obila jej do glowy czy co?
Dla mnie już od pierwszego sezonu była nieźle pieprznięta. Każdy sezon pokazuje rozwój jej choroby psychicznej. IMO. Pozdrawiam!
Jenny Schecter to szczególny przypadek w tym serialu... Z każdym sezonem pogłebiana jest jej choroba psychiczna i jej mentalne problemy z własna orientacją. W pierwszym sezonie ukazana jest jako zagubiona smutna owieczka, w drugim jako próbująca przystosowac sie do bycia lesbijką wariatką, w trzecim powoli zaczynała sie spełniac jako pisarka ale i tak była nieszczesliwa, w czwartm czasaci byla nawet smieszna, no a 5 i 6 sezon to jest mistrzostwo w jej wydaniu... Wielka Pani rezyser, wschodzaca gwiazda Hollywood ktorej trzeba wycierac nosek i tylek na zawolanie. Przyjaciol miala w dupie dopoki jej nie wywalili to wtedy przylazla z podkulonym ogonem i oczywiscie znowu "biedna, smutna, nielubiana Jenny". ŻAL x/ Najgorsza i najbardziej popiepszona postac w serialu, ale dzieki temu czasem moznabylo sie posmiac xD
Nigdy nie lubiłam Jenny, ale tostatnio zaczęłam oglądać serial od początku, no i niestety teraz widzę jeszcze dokładniej, że Jenny jest popieprzona już od pierwszego odcinka.;)
A ja bardzo lubie tą postać ;) Głównie ze względu na aktorkę (Mia Kirshner absolutnie cudowna) ,ale też lubie dziwaków na ekranie a Jenny w tej roli wypada świetnie. Faktycznie pod koniec jest juz dość denerwująca ,ale moze właśnie po to żeby dać komuś powody do uśmiercenia jej?Nigdy nie wiadomo co siedzi w pokręconych głowach scenarzystów.
Pozdrawiam:)