Daj proszę znać, gdy już będziesz po obejrzeniu :) Sam też nie wiem, czy chcę zaczynać coś nowego, skoro już oglądam kilka seriali
Jak dla mnie 6 godzin stracone. Momentami cholernie nudny, monotonny. Intryga nie powaliła mnie na kolana, ale może dlatego, że obejrzałam już sporo m. in. francuskich, duńskich i fińskich miniprodukcji, a tam poprzeczka stoi wysoko. Tam do ostatniej chwili emocje sięgają zenitu, a tutaj już po 3 odcinku miałam dość, ale dałam szansę i obejrzałam do końca. Już wiem, że straciłam czas. Jak ktoś lubi filmy, które kończą się tak, jakby miał być kolejny sezon, to niech sobie obejrzy - ja wolę krótkie, zwięzłe, emocjonujące i całkowicie zakończone miniseriale.