To pewnie filler jakis byl.

Też do końca nie rozumiem, gdyby te grzyby na początku były halucynogenne, to by wiele wyjaśniało(halucynacje Jina, bo takie niemrawe i bez wigoru :) ). Natomiast uważam, że potrzebny byłby malutki rys historyczny, bo my, europejczycy prawie wcale nie znamy historii Japonii.
Od początku: pojawia się potomek klanu Heike(albo Tiara), jednego z ważniejszych w okresie Heinan, który zakończył się wojną domową. Po obu stronach stanęły klany Tiara i Genji. Genji wygrali(pojawia się w odcinku kwestia o rządach Genji, czy "teraz Kamakura", okres który trwał od końca wojny domowej, tj 1185/1192 do 1333), a rzekomy potomek klanu stara się odnaleźć skarb rodziny, aby odbudować potęgę klanu i przywrócić tej rodzinie należne miejsce. Prace trwają kilkaset lat, co dla nich trwało kilka lat(ciężka praca zmienia poczucie czasu...), świetnie się trzymają dzięki wasabi, no i są umarlakami. Zresztą jest scena, w której zombie wstają z grobów. Nie wiem dlaczego, może jakaś magia?
Na końcu meteoryt uderza, a z daleka widać wielkiego grzyba po wybuchu :) To chyba takie puszczenie oka, wniesienie życia(wzmianka na początku) do tego świata pełnego zombie.
A jak kogoś bardziej zainteresowała historia, to jest tego trochę, np. na wikipedii...