Mocna, no bardzo mocna inspiracja brytyjskim serialem "Biuro", taka na 97%.
Trzy pozostałe procenty (różnice) to: inny kraj, inna firma i dużo bardziej bezpośrednie żarty. Jak ktoś się lubi czasem głupio porechotać- na pewno będzie zadowolony. Trudno to ocenić.