poleci ktos jakies telenowele w ktorych nie ma cukierkowatych az swietych glownych postaci? chodzi mi glownie o wiadaca postac kobieca, ktore nie sa zdolne do czynu i tylko "czekaja na ksiecia na bialym koniu". na chwile obecna tylko santa diabla i teresa/ruby mialy na prawde ciekawych protagonistow, reszta mam wrazenie, ze jest robiona "na jedno kopyto". jako, ze na ciekawa meska postac jeszcze nie tak trudno trafic to z kobiecymi postaciami jest niestety bardzo ciezko. telenowele takie jak odmienic los, zbuntowany aniol albo el clon zdecydowanie opadaja. z gory dzieki za pomoc ;)
Polecam Dom po sąsiedzku :)
Pasion Morena też jest świetne - co prawda zahacza o standardową historię, ale głowna bohaterka znacząco różni się od tych, które zazwyczaj widujemy w Televisie. :)