zadziwia mnie w tym serialu duża dawka erotyzmu...serial jest wręcz przesycony seksem,w zasadzie w każdym odcinku mamy jakś mniej lub bardziej odważna scenę miłosną...jest tez duzo przemocy i takich naprawdę poważnych wątków i tematów. w porównaniu z chociażby "sos mi vida" gdzie gag goni gag "sekret laury" pretenduje do miana dramatu żeby nie powiedzieć dreszczowca...:)
pozdrawiam!
sceny erotyczne są bardziej odważne niż 10 lat temu, ale nie powiedziałabym, że znajdziemy je w każdym odcinku. Ten serial jest nowatorski jak na telenowelę, ponieważ postacie nie są jednoznaczne skonstruowane. Nie ma podziału na dobrego i złego. Dla mnie to serial kryminalny, a nie telenowela romantyczna. Jak zwóciłaś uwagę ukazuje poważne sprawy, choć muszę przyznać iż czasem jest absurdalny. Nie chce mi się wierzyć, że Musad był tak głupi i powierzył opiekę nad cieżarną Gabrielą nieopowiedzialnemu Gastonowi. To było bardzo nierozważne. Gdyby Gabriela czuła się kochana i bezpieczna nie podejrzewałaby niczego. A już na pewno guru sekty dbałby o kobietę spodziewajacą się jego dziecka. Tymczasem Gabriela mieszka w obskurnym mieszkaniu i jest poniewierana fizycznie i psychicznie przez Gastona. Z kolei Agustin to głupek, który z opóźnieniem łączy najprostsze fakty.
Pozdrawiam:)