Jestem bardzo pozytywnie zaskoczony jak dobry jest to serial. Bardzo klimatyczny, tajemniczy, ale tak na prawdę ostatni odcinek odkrył już wszystkie karty, jeżeli bacznie się oglądało każdy odcinek. A więc tak: Lyanne jako jedyna przeżyła pożar swojego rodzinnego domu, zginęli rodzice, a bardzo religijni "wujkowie" przygarnęli ją do swojej sekty Kościoła Pomniejszych Świętych. Prawdopodobnie nie byli nawet z nią spokrewnieni, być może nawet to oni byli odpowiedzialni za spalenie domu Lyanne, gdy dowiedzieli się o jej zdolnościach. W końcu ta cała "ciocia" ma zupełnie inne nazwisko, Markham. Lyanne posiada pewne zdolności, zapewne jest mesjaszem tej całej sekty, o czym świadczą słowa wujka George'a, że potrzebują jej w domu. Ożywiłą Jericho (ale to działa tylko jak jest w domu o czym świadczy lalka w miejscu dziecka, gdy wyszła na randkę), ożywiła psa. Na początku traktowała Seana jako wroga, stąd te drzazgi czy brak smaku i bólu, ale gdy dowiedziała się co zrobiła Dorothy to ją zaczęła traktować jako wroga (np. ta akcja z alarmem w samochodzie). Pozostaje tylko pytanie dlaczego to akurat ją wybrała na nianię? Wygląda to na zwykły łut szczęścia, a przecież z serialu wynika, że Leanne upatrzyła sobie Dorothy już jako małe dziecko. Prawdopodobnie modlitwą w jakiś sposób nakłoniła ją do wybrania akurat jej.