I znów tydzień się kończy... ;(
Ayaz jest wściekły na przyjaciela i Okyu staje pomiędzy dwoma przyjaciółmi. Mete jest zmartwiony, że Ayaz źle zrozumiał jego intencje. Dochodzi do kłótni, która kończy się w więzieniu… Mete oskarża Seymę o całe zamieszanie związane z prasą. Emre rzuca pracę i nie odpowiada na przeprosiny Burcu. Chce się rozstać, bo żyją w oddzielnych światach… Tymczasem Mete podejmuje próbę pogodzenia się z Ayazem. Jednak mężczyzna mimo tłumaczeń przyjaciela nie wierzy mu i uważa, że Mete kocha się w Okyu. Meral zabrania Okyu spotkań z Ayazem przed rozwodem z Mete, jednak nie spodziewa się, że mężczyzna potajemnie wkradnie się do pokoju córki… W międzyczasie Okyu nie mogąc znieść tortur Seymy rezygnuje z pracy. Dziewczyna razem z Mete przygotowuje kolację dla Onder Atamana, by powiedziecieć mu całą prawdę o ich małżeństwie. Niestety nie wszystko idzie po ich myśli…
o tak :) w końcu jakiś konkret, bo mówiący półgębkiem Mete zaczyna się za bardzo wczuwać w rolę ukochanego Oyku!!!!!
Kamaaaan, Ayaz, sam godzinę wcześniej powiedziałeś do Oyku: "Ty naprawdę mnie kochasz" a teraz rżniesz głupa i imputujesz jej miłość do Mete. ^^
Meral weszła do pokoju rudego a ten szybko zamknął swój laptop ^^ zupełnie jakby coś ukrywał. No i Meral oczywiście zaczęła mówić, że ten ogląda jakieś świństwa i żeby lepiej się przyznał... Minęła minuta, po której ja też byłam już przekonana, że młodociany zapuścił sobie jakiegoś ślizgacza, ale nie, nasz porządnicki miedzianowłosy oglądał tylko filmik z Oyku, Mete i Ayazem, który podbijał internety :P
cholercia, ale bym się z nim zamknęła w tej celi. Prosiłabym w sądzie o dożywocie.
To naprawdę zabawne, kiedy w każdym odcinku piją alkohol i za każdym razem pikselują go udając, że to nieprawda :D
Tak, Oyku, taak! Dobrze... jeszcze parę cm! Pchnij się tymi drutami :D Miej honor samuraja!
A: "Dzyń, dzyń, pani Oyku zaskoczyła ^^
Oyku w końcu czuje, to co my. Jest przytłoczona ogromem swojej głupoty :D
Emre ma zdrowe i białe zęby tyle że krzywe ^^
A Mete ma pościerane siekacze i do tego w szaro żółtym kolorze. :P
ależ z hultaj z naszego Ayaza ^^ ten wzrok psotnika, kiedy się okazało, że nie uda mu się wyjść z pokoju Oyku :P
boski :D chyba zrobię z tej sceny gifa :D
hihihihihhii tylko jedno chodzi mu po głowie :P zboczuszek