Fanom powieści radzę omijać ten twór. Po dwóch pierwszych odcinkach zaczynamy oglądać całkowicie inną historię.
Dokładnie.Jako serial super się ogląda.Ale po przeczytaniu książki której jestem fanem nic mi się tu kupy nie trzyma,jakbym oglądał całkiem nową historię
Czytam średnio ok dziecięciu książek miesięcznie przez już prawie 40 lat. Wcześniej trochę mniej i innego rodzaju literaturę. W sumie przeczytałam chyba tyle co statystycznie autobus moich rodaków, więc z tego powodu uważam, że moje zdanie na temat literatury może być nieco bardziej miarodajne niż tych co zamiast czytać wolą się na ten temat wypowiadać autorytarnie. Literacko książce sporo brakuje, jest pisana prostym, do bólu zwyczajnym językiem, żadnych subtelności i żadnych wzniosłości. Jest za to tak prosta jak niezwykła jest opowiedziana w niej historia. Historia jest co ważne, w ok 50% prawdziwa, choć oczywiście nie jest wolna od wątków fikcyjnych, których zadaniem było ubarwienie rzeczywistości. Największym atutem i najatrakcyjniejszym są bez wątpienia postaci drugoplanowe. O ile główny bohater jest dość popularnego kalibru o tyle osoby, które spotyka na swojej drodze są niesamowicie oryginalne. Podobnie złożonych, wielobarwnych i zaskakujących i to w tak dużych dawkach nie spotkałam w żadnej innej powieści. Jasne, że możemy mieć inne gusta, różne upodobania i generalnie różnic się wszystkim , jednak nazywanie tak dobrej książki kupą to spora przesada. Nie tłumaczy się kupy na prawie 40 języków.