PILINHA: {__webCacheId=filmBasicInfo_pl_PL, __webCacheKey=528992}

Sherlock

2010 - 2017
8,5 238 tys. ocen
8,5 10 1 238119
7,9 46 krytyków
Sherlock
powrót do forum serialu Sherlock

Uwielbiam ten serial, naprawdę, w moim osobistym rankingu jest na pierwszym miejscu :) Ale
nie mogę się powstrzymać, by nie sprowokować do dyskusji na temat potknięć lub błędów
logicznych :) Macie coś takiego?
Na początek:
- S01E01: Holmes był tak ciekawy, czy wybrał dobrą pigułkę, że był zdolny ją połknąć. Potrafi
zachować zimną krew, do tego jest geniuszem, więc zastrzelenie kogoś na jego oczach nie
powinno zrobić na nim wrażenia. Kiedy jednak to się dzieje, on po prostu wyrzuca pigułkę,
zamiast sprawdzić w laboratorium czy wybrał dobrze czy źle ;)
- Ten sam odcinek. Moriarty płaci taksówkarzowi duże sumy pieniędzy, aby ten mógł działać,
jest jego sponsorem, ale trud sprawia mu załatwienie PRAWDZIWEJ broni dla taksówkarza :)
- Bardzo zastanawiający jest umysł Sherlocka. W ostatnim odcinku potrafi od niechcenia
zapamiętać skomplikowany kod binarny, z kolei w "Niewidomym bankierze" z trudem
rozszyfrowywuje banalny kod, musząc się posilać długopisem :)
- Absolutnym hitem jest oczywiście ostatni odcinek, gdzie realizm całkowicie poszedł w
odstawkę na rzecz pędzącej z zawrotną prędkością akcją. Nie narzekam, podobał mi się taki
zabieg, ba, ten odcinek jest moim ulubionym :) Jednak ciężko nie zwrócić uwagi chociażby na
Watsona stającego DOKŁADNIE tam, gdzie mógł zostać zabity przez snajpera, Sherlocka, który
fałszuje własną śmierć tuż pod nosem tegoż snajpera (ok, ryzyko jestem w stanie zrozumieć)
czy wszędobylskiego Moriarty'ego :)

ocenił(a) serial na 10
TomKruz

Ok, to może ja zacznę. :D

- Chyba na każdym by zrobiło wrażenie, że ktoś kto stoi obok zostaje nagle postrzelony. Owszem, Sherlock ma gdzieś, że taksówkarz umiera, w końcu sam potem zadaje mu ból i tak dalej, ale to nie zmienia faktu, że był zaskoczony. Nie spodziewał się, że ktoś by ich wyśledził, nie spodziewał się też, że ktokolwiek by coś takiego dla niego zrobił. Mógł to być też ktoś mu wrogi, kto by chciał postrzelić i jego. W takiej chwili nie dziwię się, że olał pigułkę.

- a) Może taksówkarz nie chciał prawdziwiej broni? Owszem, zmuszał ludzi do wybierania pigułek, co doprowadzało do ich śmierci, ale być może nie jarało go mordowanie z zimną krwią. W końcu uważał się za geniusza, oni nie sprowadzają się do tego poziomu :> (patrz: Moriarty).
b) Mogło być też tak, że Moriarty specjalnie nie dawał mu prawdziwej broni, bo...cmon, serio myślisz, że pozwolił by takiemu zwykłemu facetowi zabić Sherlocka? Nah, on go zostawił dla siebie.

- Tutaj myślę, że to był zabieg bardziej dla widzów, żeby oni widzieli na bieżąco te słowa (o ile chodzi Ci o tę scenę).

- Póki co nie ma co o tym dyskutować, nie wiemy jak Sherlock przeżył, niby zdjęcia z planu dużo mówią, ale nic nie wyjaśniają w 100%. Mogę powiedzieć tylko tak - skoro Sherlockowi udało się oszukać Johna, to niby czemu nie snajpera? A przed Moriartym nie musiał nic fałszować, był martwy w chwili skoku, co zostało dobitnie potwierdzone przez Moffata i Gatissa na comic-conie.

TomKruz

- @Dusio dobrze wytłumaczyła. Sherlock też jest człowiekiem, a nie maszyną

- Moriaty zdał się na pomysłowość taksówkarza. myślisz, że mistrz zbrodni będzie wszystko sam załatwiał? dał taksówkarzowi kasę i niech sobie radzi

- i znów, kolejny podpunkt wytłumaczony przez @Dusio - serial skłania też do myślenia widzów. nie może być wszystko podane na tacy bo sherlock to geniusz. btw - kody binare są bardziej popularne, a tamten kod miał zupełnie inną strukturę.

- Na razie nic nie wiemy o scenie śmierci Sherlocka, więc nie ma co filozofować. na dole było mnóstwo ludzi, nie tylko john.

ocenił(a) serial na 10
TomKruz

To ja też się dołączę :) pogoda nieciekawa, więc co mi tam :)

-wydaję mi się, że Holmes wyrzucił pigułkę, bo stanął w obliczu dużo ciekawszej zagadki- mianowicie kto jest fanem SH i sponsorem taksówkarza- taksówkarz nie powiedział, czy wybrał dobrze, ale SH dopiero przy imieniu Moriarty'ego posunął się do zadania cierpienia taksówkarzowi :)

-z tą bronią to ja mam wrażenie (nie mam pojęcia czemu, przypałętało mi się słowo "szkoda" przy tej rozmowie i może dlatego), że to była szansa dla ofiary- w ten sposób osoby (może spostrzegawcze albo inteligentne- w końcu nasz geniusz lubił mądrych, a przynajmniej takie odniosłam wrażenie) wyłapałyby sztuczkę, a taksówkarz pozwoliłby im po prostu odejść (luźne bajanie :))

-pominę (nie mam na to odpowiedzi, ale też w żadnym stopniu nie zwróciłam na to uwagi i nawet czytając o tym... jakoś nic)

-też uwielbiam ten odcinek! Co do snajpera- obawiam się, że gdzie John by nie był (u inspektora czy naszej kochanej landlady :)) i tak by go dorwali. Po zastanowieniu się dochodzę do wniosku, że gdyby John nie zobaczył skoku SH i nie usłyszał jego "testamentu" zacząłby drążyć temat, bo nie uwierzyłby tak łatwo w śmierć przyjaciela słuchając tylko opinii innych (znał go ^^), a, jak wiemy, to byłoby nie na rękę naszemu geniuszowi :D

ocenił(a) serial na 10
TomKruz

byc może Sherlock wiedział to, co zdaje się zostało potwierdzone przez twórców serialu. Żadna z tabletek nie powodowała śmierci. Zatruta była woda, którą taksówkarz podawał ofiarom do popicia tabletki.

ocenił(a) serial na 9
twitchy

Sam też doszedłem do tego, że obie tabletki były nieszkodliwe.

Gdzie jest informacja od twórców nt. tabletki/taksiarza?

TomKruz

S01E03
Sherlock nie wie, że Ziemia kręci się wokół Słońca, ale pamięta w jakich latach powstały konkretne supernowe.

ocenił(a) serial na 10
dansty

Przecież sprawdził to na telefonie :P

bunia08

Yhm... Tego nie zauważyłem.

ocenił(a) serial na 9
TomKruz

z pigułka racja, mógł niby sprawdzić. ale on chyba nie chciał tej wiedzy, raczej potwierdzenia swoich zdolności w oczach tego, kogo pokonał. potem pewnie zapomniał o sprawie

myślę że taksówkarz nie chciał mieć prawdziwej broni, bo bardziej kręciła go władza nad życiem i śmiercią i zagadki z tabletkami, zresztą "dotąd wszyscy się nabierali" na jego sztucznego gnata, więc po co miałby robić sobie problem z prawdziwym? w razie złapania przez policję mógł udawać niewiniątko, przeciez nawet broni nie miał

co do kodu: zauważ, że w "scandal in belgravia" sherlock ma o niebo lepszą motywację do szybkiego rozszyfrowania kodu, niż we wspomnianym przez ciebie odcinku :)

watson chyba MIAŁ być widziany przez snajpera (lepiej żeby ten patrzył na johna, niż na sherlocka, a niech się trochę zdekoncentruje, może nie załapie w czym tkwi haczyk), zwłaszcza że sherlock dobrze wiedział, że mistyfikacja się uda i że nie będzie żadnego strzelania.

we wszędobylskości zawiera się sedno istnienia moriarty'ego, przecież demonstrował to od samego początku.

ocenił(a) serial na 9
TomKruz

Biorac pod uwage, ze Sherlock ma wedlug mnie lekko bajkowa, komiksowa konwencje i dosc przerysowane postacie, to trudnosc dopatrzenia sie w nim bledow logicznych milo zaskakuje.
Osobiscie w sprawie pastylek niczego bym nie zauwazyla niepoprawnego.
Bardziej mnie zastanawia jak Irene dostala sie niezauwazenie do 221B i to dwa razy, albo co Moriarty zrobil, ze dzieci krzyczaly na widok Sherlocka. Nie mowiac o scenie ratowania Irene przed scieciem:) Ale bledy logiczne to nie sa, bardziej naciaganie scenariusza do granic prawdopodobienstwa.
Co nie zmienia faktu, ze Sherlocka i tak kocham, znaczniej bardziej niz na przyklad Breaking Bad. Mimo, ze Breaking Bad jest genialne, perfekcyjnie logiczne, idealnie realistyczne i uwazam je za najlepszy serial w histori wogole.