PILINHA: {__webCacheId=filmBasicInfo_pl_PL, __webCacheKey=528992}

Sherlock

2010 - 2017
8,5 239 tys. ocen
8,5 10 1 238988
7,9 51 krytyków
Sherlock
powrót do forum serialu Sherlock

Irene Adler

ocenił(a) serial na 10

Obejrzałam pierwsze cztery odcinki i jestem naprawde zawiedziona postacią Irene Adler. Aktorka była według mnie źle dobrana, miała zbyt ostre rysy twarzy i wyglądała na jakieś 10 lat za staro. Strasznie mnie denerwowała. Pozatym jak dla mnie nie było czuć chemii pomiędzy nią a Sherlockiem, a ona sama nie sprawiała wrażenia TEJ KOBIETY (jezeli rozumiecie o co mi chodzi). Finalnej sceny (tej z odblokowaniem telefonu) szczerze mówiąc nie zrozumiałam, dopiero po obejrzeniu jej kilka razy załapałam tą grę słów (sherlocked), ale nawet wtedy uwazałam ze jest słaba. Jezeli chodzi o smierć Irene (lub jej brak) to śmiać mi się chciało. Zaleciało takim melodramatem (te spojrzenia, melodia) że nie wiedziałam czy to tak na serio. A wy co o niej sądzicie?

ocenił(a) serial na 9
majku4

Ten cały melodramatyzm na końcu dział się tylko i wyłącznie w głowie Sherlocka. Ba, on nawet potem się sam z tego śmiał.

ocenił(a) serial na 10
xena_4

a ja się bardziej skłaniam ku teorii, że działo to się naprawdę. I śmiał się dlatego, że przechytrzył innych i śmieje się z nich z tego, że oni myślą, że im uwierzył.
Mycroft wypowiedział słowa(parafraza, nie jestem pewna czy dokładnie pamiętam): trzeba by było samego Sherlocka by mnie oszukać.
A chwilę później jest pokazana ta scena, jak SH ratuje Irene.
Dlatego bardziej skłaniam się wersji, że to było naprawdę.

ocenił(a) serial na 10
skima

poza tym skąd on miałby wiedzieć jak było naprawdę?

ocenił(a) serial na 10
skima

Też tak sądze

ocenił(a) serial na 9
majku4

kilka razy obejrzeć , żeby załapać grę słow.... ? O_o i to tak oczywistą.... może dlatego też nie pasuje Ci aktorka ? mi się ona bardzo podobała ( moze faktycznie odrobine za stara , ale nie przeszkadzało mi to wcale ) i moim zdaniem chemia między niby była i to zdecydowanie :)

ocenił(a) serial na 9
foobooster

Dokładnie! Prawie to samo chciałem napisać. Jeśli ktoś potrzebował kilka razy, aby zrozumieć tak prostą grę słów, to pewnie uważa, że seksowna kobieta powinna mieć wymiary 90-60-90 i najlepiej być blondynką, a biedna Irena ma jedynie 81-60-86.

W sumie to i śmieszne i smutne widzieć co popkultura robi z wyobrażeniami ludzi o urodzie. Zwłaszcza wyobrażeniami kobiet o urodzie kobiet. Mogę się założyć, że dużo więcej kobiet niż mężczyzn uzna ową Irenę za nieładną, nieseksowną.

ocenił(a) serial na 10
foobooster

zgadzam sie - super aktorka - genialna wrecz do tej roli - nie wiem czego mozna nie zalapac tutaj, ludzie....

majku4

Postać Irene została świetnie napisana - i naprawdę dobrze zagrana. Nie mam pojęcia, jakim wzorcem się posługujesz, pisząc o złym doborze aktorki. U ACD opisana jest jedynie jako "rzeczywiście piękna kobieta". Laura Pulver jest piękną kobietą tuż po trzydziestce. Dla kogo niby miałaby być za stara, nie bardzo wiem... Zresztą wszelkie oceny wyglądu mają się nijak wobec tego, że Sherlock był zafascynowany jej umysłem, a nie wyglądem.
Nie wiem też, co masz na myśli pisząc "nie sprawiała wrażenia TEJ KOBIETY". W jaki sposób ONA miała sprawiać wrażenie kogoś, kim była DLA SHERLOCKA?
Nie było chemii? Ja widziałam wręcz iskry przelatujące w powietrzu pomiędzy Sherlockiem a Irene. Kiedy dotknął jej ręki, miałam wrażenie, że dojdzie do wyładowań elektrycznych...
A scena w Karaczi nakręcona została w konwencji pastiszu. Miało być dramatycznie, dzielny mężczyzna w ostatnim momencie ratuje kobietę przed niechybną śmiercią... To zostało zagrane minimalnymi środkami, najoszczędniej jak było można. A czy było "na serio" - na tym forum znajdziesz co najmniej kilkadziesiąt wypowiedzi na "tak" i na "nie" :-)

ocenił(a) serial na 10
ACCb

Po prostu dla mnie nie sprawiała wrażenia kobiety, ktora mogła swoim intelektem zainteresować Sherlocka. Gdybym spotkała ją na ulicy, nie zwróciłabym na nia uwagi. Dla mnie po prostu nie wygladała tak,jak przedstawiali ją inni... Nie umiem tego do końca wytłumaczyć... po prostu nie pasowała mi do tej roli. Co do tej starośći: wcześniej nie sprawdzałam ile ma lat, dla mnie mogła by być nawet po 50-tce, ale w niektórcyh scenach, jej zmarszki (mozliwe ze przez zły makijaz) były bardzo widoczne, co (nie wiem dlaczego) strasznie mnie denerwowało. Co do tej chemii pomiędzy nimi: o ile dobrze pamiętam to kiedy rozmawaili ze sobą, pojawiała się muzyka, której w innych momentach nie było. Nie lubię takich zabiegów reżysera, uwazam ze sa one zupełnie nie trafione i zupełnie psuja atmosferę. Wg to sprawia że scena jest przerysowana i dlategi nie widziałam pomiędzy nimi żadnej chemii.

ocenił(a) serial na 10
majku4

Jak napisał przedmówca ona Sherlockowi nie zaimponowała wyglądem lecz intelektem i sprytem. Też pewnie nie zauważyły jej na ulicy. Ale miała czelność powitać go w "stroju" z którego nie mógł nic wydedukować. Oprócz jej wymiarów.. Co do wieku to zauważ że Irene celowo się postarza. Robi to przez ostry, wyraźny makijaż i retro ubrania. W ten sposób sama ustala to jakiej grupie mężczyzn (i kobiet) chce się podobać. Kobiety po 30tse mają zmarszczki.. chyba że grają w reklamie kremu. Co do chemii to w przypadku Sherlocka działa to chyba inaczej. Sherlock często jest opisywany jako osoba aseksualna - ja uważam że bardziej pasuje tu określenie sapioseksualny - kręci go pełna zwrotów akcji dyskusja z kobietą która imponuje mu swoim intelektem i sprytem - jedyną kobietą która zdołała go przechytrzyć. Jeśli chodzi o hasło to w tym że tak późno je odgadnął można się doszukiwać właśnie braku doświadczeń w relacjach damsko-męskich (Irene z tego co pamiętam nazwała go prawiczkiem). Jednocześnie Irene traci u Sherlocka przez to że odsłania swój słaby punkt - skrywane uczucia bądź fascynacje co pozwala mu odgadnąć hasło.

mrtmv1849

A mnie właśnie pewnym niedosytem ten pomysł autorów napawa.
Przecież Sherlock powinien się nie przejąc takim brakiem stroju i wywnioskować wszystko z tego co ma.
Nawet w tym serialu ie wnioskuje z blizn na rękach, paznokci, stylu chodzenia itd, a sądzę, że mógłby tu wyczytać więcej niż ze stroju (który przecież można zmieniać prawie losowo). No chyba, że nie był przyzwyczajony do analizy "takich materiałów".

majku4

Nie wiem o co wam chodzi, dla mnie aktorka grająca Irene jest bardzo seksowna! Jestem zdecydowanie fanką naturalnej urody kobiecej, więc najbardziej na nią "leciałam" w scenie w mieszkaniu Sherlocka, ale i w tapecie była niezła, co dla mnie świadczy o wyjątkowej urodzie, której nawet makijaż nie potrafi oszpecić :) No ludzie, gdyby przede mną stanęła naga zgrabna piękna kobieta, w dodatku inteligentna to też byłabym nią zainteresowana (w końcu takie sytuacje nie zdarzają się w życiu często :P), myślicie że na Sherlocka by coś takiego zupełnie nie podziałało? Rozumiem, że na sam cyc by nie poleciał, bo to nie ten typ faceta, ale moim zdaniem w niej wszystko było pociągające i wcale mu się nie dziwię :P

ocenił(a) serial na 10
majku4

majku4 - nie kompromituj sie ... taka dobra rada.....

majku4

na stronie IMDb wyszukalam wszystkie aktorki wcielajace sie w Irene ( http://www.imdb.com/character/ch0107247/ ) i niestety.... wielkie rozczarowanie, bo zadna z postaci nawet odrobine nie wbija sie w moje wyobrazenie Ireny... pani Lara Pulver, waskoustna, za stara (?), wychudzona i szczegolnie intelektem nie blyszczaca w 'Sherlocku'... tak, to niedobry wybor... Uwielbiam i Roberta, i Benedicta, jako Holmesow, ale ani ona, ani Rachel mi sie nie podobaly. Co do chemii miedzy nimi, to sam Holmes przyznaje, ze poslubil prace i seks go nie interesuje... A ostatnia scena byla troche wyolbrzymiona, ale generalnie ukazala Holmesa w cieplym swietle.

Fenchurch

To, że kogoś seks nie interesuje, nie znaczy, że się nie zakochuje raz na jakiś czas (wiem po sobie) :) Ja tam wiem, że na jego miejscu bym się w niej zakochała

Fenchurch

Zasadniczo to post trochę z czapy - jakie jest w ogóle Twoje wyobrażenie o Irene Adler? Moim zdaniem ta aktorka najbardziej odpowiada pierwowzorowi postaci - Loli Montez, kochance Ludwika Bawarskiego. Większość pozostałych jest dość słaba, bo przedstawiają Irene jako podlotka, 20-paroletnią dziewoję o pustym spojrzeniu (szczególnie żałosny Elementary).

andrzej_matowski0

Lola Montez nawet na zdjeciach sprawia wrazenie niezwykle intrygujacej osoby, ma jakas tajemnice w oczach. Tego nie odnajduje u Lary Pulver. Zrewidowalam jednak moja opinie o jej postaci, po tych paru latach nie wydaje mi sie tak mdla. Co do wyobrazen wzgledem pierwowzoru postaci z ksiazki.... ktoz ich nie ma?? Yennefer, Triss, Ciry, z Wiedzmina, Malgorzata od Bulhakowa, Irene i wiele, wiele innych... nie trafilam jeszcze na zadne ''ucielesnienie'' mojego wyobrazenia o zadnej z nich.

ocenił(a) serial na 8
majku4

Dla mnie była idealna. Spodziewałam się badziewnej młodej panienki a dobrali dorosłą i wspaniałą kobietę. Zajęła tyle miejsca w serialu ile powinna.

ocenił(a) serial na 10
sweetgirl_fw

nic dodac nic ujac - kobieta z krwi i kosci, p iekna, uwodzicielska, klasyczne rysy

majku4

Szczerze mówiąc, nie tylko mnie zdenerwowała postać Irene. Oglądając serial miałam wrażenie, że ten wątek został wciśnięty poniekąd 'na siłę' - chociaż jestem świadoma, że chemia między Sherlockiem a panną (właściwie to panią... w tym przypadku...) Adler istniała zawsze, w jakimkolwiek filmie, gdzie była eksponowana, tak w tym przypadku to nie wyszło. Efekt był dość groteskowy - zdałoby się starszawa pani - co prawda tylko z wyglądu - tak bardzo wielce doświadczona, lecąca na młodą, aseksualną i niewinną zielonkę... i udająca, że jest odwrotnie. Przynajmniej takie wrażenie można było odnieść podczas oglądania odcinka. To Irene za nim latała, nie on - dość smutne.
Ta postać mnie drażniła strasznie - tak bardzo pewna siebie, starająca się być na siłę uwodzicielska, na siłę próbująca zainteresować Sherlocka nie tylko swoimi możliwościami intelektualnymi... Nie, nie. Może zniechęcił mnie już sam wstęp (strój bojowy? Wyjście nago do gości? Naprawdę?), skoro odnosiłam takie wrażenie - ale im dalej, tym bardziej moja irytacja się powiększała. Jedyna dobra scena to ta w kostnicy. Jednakże próżne były moje nadzieje...
O ile np. w postaci Jima Moriarty'ego pewne przerysowania w zachowaniu i mentalności były ciekawym zjawiskiem, o tyle przy kreacji postaci Irene Adler efekt nie się nie udał. Pani Pulver nie posiada takich umiejętności co Andrew Scott - albo po prostu to nie była rola dla niej i tyle. Albo jedno i drugie. Bo wyszło jak wyszło - topornie, na siłę, wpieniająco. Już lepsze były badziewne młode panienki z poprzednich ekranizacji... Przynajmniej nie drażniły aż tak bardzo, jak ta wersja Irene.

Na efekty muzyczne nie zwracałam w ogóle uwagi, zabiegi reżyserskie więc mogły pozostać równie niezauważone...

ocenił(a) serial na 10
Pani_Moriarty

zazdorsc zazdrosc zazdrosc

Pani_Moriarty

"panną (właściwie to panią... w tym przypadku...) " - najwyraźniej nie wiesz czym różni się "panna" od "pani" i myślisz że to kwestia wieku...

ocenił(a) serial na 8
majku4

Mi też ta Adler nie pasowała. Postać napisana super, ale aktorka... ani nie pasowała do Sherlocka, ani do tej roli. I wyglądała za staro, nawet jeśli stara nie jest. A może to Sherlock wygląda za młodo??
Moriarty genialny! ;)
Widocznie wszystko zależy od punku patrzenia, może przyzwyczajenia i własnych wyobrażeń...

ocenił(a) serial na 8
Xsavi

Dla mnie najlepszy odcinek (szósty obejrzę wieczorem) i oceniony na 10, a Laura Pulver do roli "Tej Kobiety" bardzo pasowała (piękna, dojrzała i inteligentna) - a co do ocen najważniejsze że nie pozostawia nikogo obojętnym. Ja odczuwałem chemię(iskrzyło intelektualnie i nie tylko) miedzy nimi, a co do melodramatycznego zakończenia dla mnie trafione w sam punkt, a każdy niech sobie sam dopowie swoje zakończenie historii.

ocenił(a) serial na 10
Shedragon

Jak dla mnie zakończenie mogli dać inne, niemniej Adler w tym odcinku bardzo mi się podobała. Podziwiałam jej grę. Osoby, które twierdzą, że rzekomo była za stara - sam Sherlock nie ma tutaj 20 lat i to trochę by dziwnie wyglądało, gdyby dali mu dziewczynkę. Tutaj była Kobieta, dojrzała i inteligentna. Aktorka pasowała - może nie wyróżnia się wielką urodą ale za to ten fakt daje odrobinę realizmu, przecież nie każdy jest idealny. Swoją urodę eksponowała w grze - wykazywała się wielką gracją, nutką zmysłowości. Jak dla mnie na plus!

Xsavi

Na małolatę by nie poleciał. Widać Sherlock ma taki gust co do kobiet jak ja. Ja uważam, że kobiety szczyt atrakcyjności osiągają po 30tce, a nawet po 40tce, a nie jak się chyba uważa obecnie po 20tce, dla mnie to nieporozumienie. Mnie samej rzadko zdarza się zachwycić jakąś rówieśniczką.

ocenił(a) serial na 9
majku4

E..no bez przesady. Rozumiem, ze kazdy ma swoje gusta, ale z Twoja argumentacja sie nie zgadzam. Lara jest mlodsza od Benedicta o 4 lata. Moze wyglada dosc powaznie, ale nie wyobrazam sobie w roli swiadomej siebie, seksownej, zmyslowej i inteligentnej kobiety jakiejs 20-letniej blondyny ze slodka buzia.
Koncowka to dla mnie takie "puszczenie oczka" do widza i nie traktowala bym jej jako powaznego melodramat, tylko jako maly zarcik. Pozatym nie wiadomo, czy scena ratowania Irene nie dziala sie tylko w wyobrazni Sherlocka:)

ocenił(a) serial na 10
pietkiesiaa

Ale zrozum ja nie kwestionuję tego ile Lara ma lat, bo dla mnie mogłaby miec nawet 60. Chodzi mi o to że po prostu (według mnie) kompletnie nie pasowała do roli. Nie mówię że rolę Irene powinna dostać jakaś 20-letnia blondyna. Ale twórcy mogliby znaleźć jakiś złoty srodek pomiędzy laską z Playboya a panią po 40 która chodzi nago po domu

majku4

Spójrz na tę rolę z punktu widzenia pomysłu na postać Irene w "Sherlocku", która jest z założenia biseksualna - i pociąga obie płcie. Oznacza to, że nie może mieć urody króliczka z Playboya... wręcz przeciwnie - ma wąskie biodra, mały biust i niepokojąco androgeniczną urodę. Twórcy serialu doskonale bawią się z oczekiwaniami widza powstałymi na podstawie lektury i wcześniejszych ekranizacji :-)
Przy okazji - Irene nie "chodzi nago po domu"... Jej "strój bojowy" ma konkretny cel i jest raczej unikatem niż regułą.

ocenił(a) serial na 9
majku4

Zgadzam się z Tobą. Mnie też denerwowała jej postać niemiłosiernie. W sumie ładną, MŁODĄ aktorkę ( co widać w scenach z domu Sherlocka, kiedy jest naturalna i " codzienna") oszpecili makijażem i fryzurą- wygląda jak własna karykatura. L. Pulver ma tak wyrazistą urodę ( oczy, twarz), ze nadmierne podkreślanie tego dało - jak dla mnie - odwrotny skutek. Iskrzenia też nie widziałam specjalnego, jeśli już to bardzo powierzchowne, żadnej tam głębszej chemii. W efekcie fajna intryga jeśli chodzi o cały odcinek, natomiast wątek z Irene taki sobie- jakoś mnie goła baba nie rusza :).
Nie tęsknię za nią i mam nadzieję, że już jej w dalszych odcinkach nie będzie.

ocenił(a) serial na 6
littlegoldfish

Taka trochę "za przaśna" żeby nie powiedzieć wulgarna Laura jest (ma specyficzny akcent), ale ja się przyzwyczaiłam i sam odcinek bardzo lubię, zwłaszcza finałową scenę rozrachunku z braćmi Holmes i interesującą melodię graną przez S.

ocenił(a) serial na 10
majku4

Okej, czy jestem jedyną osobą, której nie podobała się nie aktorka, a sama postać Irene? Jak ktoś czytał książkę, wie, że Irene Adler z grubsza miała romans tylko z jedną ważną osobistością i miała tylko jej zdjęcie. A ostatecznie wyszła za mąż za innego mężczyznę, zabierając zdjęcie ze sobą i na tym kończy się sprawa-Holmesowi nie udaje się jej go odebrać. Coś bardziej w tę stronę pasowałoby w serialu, chociaż może bardziej rozwinięte. A tu co? Irene jest biseksualną dominatrix. Po prostu zaburza mi to inteligencję postaci tej postaci.

Jutytu

Hm... To chyba zależy od punktu widzenia. Mnie osobiście ta odsłona jej postaci o wiele bardziej zafascynowała.

majku4

Natalie Dormer i Rachel McAdams, jeśli dobrze pamiętam, grały Irene w Sherlockach, ale moim zdaniem Lara Pulver pobiła ich w każdym calu. Osobiście zabiłabym za taką figurę po 30. Myślę, że to seksowna kobieta i jako aktorka dobrze się spisała.

ocenił(a) serial na 10
revira

Prawda

ocenił(a) serial na 10
majku4

Jak dla mnie to było świetne i myślę że to uczucie było jak naj bardziej widoczne a sama aktorka pasuje do aktora który wcielił się w Sherloka. Jedyne co mi nie pasuje to dlaczego ten wątek był taki krótki co prawda przez kolejne 2s można było zauważyć że cały czas pisali ze sobą, ale to nie to samo. I myślę że ta scenka z Minecroftem jest jak najbardziej prawdopodobna bo nawet jeśli to gdyby nie Sherlock Irene z łatwością ograła by Minecrofta. No i tak kobieta