The Blind Banker jest uznawany przez zdecydowaną większość za odcinek najsłabszy ;) absolutnie nie powinien wpłynąć na decyzję w sprawie oglądania czy coś. Następny zdecydowanie lepszy, a następny sezon jeszcze lepszy :D
A już się obawiałem, że seria traci impet (już na drugim odcinku). Chwilami śmiesznie naiwny był. Ale skoro piszecie, że to tylko wpadka przy pracy to oglądam dalej ;)
Ja osobiście miło się zaskoczyłam - wszyscy mówili, że to najsłabszy, najgorszy odcinek, a dla mnie był niczego sobie. Może na początku nie wszystko ogarnęłam co i jak, a poza tym faktycznie niektóre rozwiązania wydawały się naiwne, ale absolutnie nie czuję się zniechęcona :)
To dlatego, że nie widziałaś reszty serialu :) (a może widziałaś, a jednak masz taką opinię? Jeśli tak to pardon za wyskoczenie ze źle wymierzoną dedukcją :D)
Był nie najgorszy, delikatnie powiedziawszy. Dla wszystkich zniechęconych mam dobrą wiadomość: TO JEDYNY ODCINEK, KTÓRY MOŻE WAS ZNUDZIĆ. Następne będą zdecydowanie lepsze, więc nie traćcie ducha i broń boże nie oglądajcie tego serialu z lektorem! :P
Mnie też średnio. Ale się nie zniechęcam, skoro tylu ludzi mówi, że to najsłabszy odcinek. Nie podobała mi się gra aktorska aktorki, co grała Soo Li czy jak jej tam. No i dr Watson mnie trochę rozczarował, że tak szybko chciał kobietę do łóżka zaciągnąć; spodziewałabym się więcej dżentelmeństwa. Sherlock na szczęście nie rozczarował - aspołeczny i całkiem uroczy, poza incydentem z dziewczyną, gdzie wspomina o zmianie fryzury, a ona od razu się cieszy i chętna do przysług - denne zagranie, szczególnie jak na nieamerykański film.
Oj Molly po prostu taka jest, szaleje za Sherlockiem już od pierwszego odcinka :) Nie byłaby sobą, gdyby mu odmówiła.