Siema, nie oglądałem odcinka specjalnego i chciałbym się zapytać czy powinienem. O czy jest sens jeśli oglądnąłem już sezon 1 i 2;)
To jest poprostu odcinek 01 "Studium w różu" czyli pilot serialu w nieemitowanej wersji. Ja ogladałam urywkami. Czy jest sens? Dla ciekawości można. Trochę zmieniona scenografia i odrobinę fabuła np. Sherlock udajacy pijanego :)
Generalnie pilot jest gorszy od pierwszego odcinka, ale faktycznie warto obejrzeć dla pojedynczych scen. ;)
Warto, jeśli nie oczekujesz całkowicie nowej fabuły i przyjmiesz z góry, że obejrzysz prawie to samo. Przekonasz się, że "prawie" robi dużą różnicę :-) Słyszałam głosy, że pierwotna wersja niektórym się bardziej podobała, ze względu na bardziej przekonujące rozwiązanie zagadki - i na niemal sympatycznego Sherlocka... Warto też, jesli interesuje Cię, jak różnie można wyreżyserować te same sceny i jak gra aktorska moze zmienić postać. Zdaje się też, że w pilocie Sherlock szerzej tłumaczy swój aseksualizm :-)
Też odniosłam wrażenie że Sherlock jest w tym odcinku sympatyczniejszy:) (i trochę tak jakaby ładniejszy?)
A mnie drażni w pilocie trochę inna fryzura Sherlocka, wolę wersję z serialu. :) (w pilocie włosy ma takie trochę bardzo w nieładzie moim zdaniem).
A ja mam właśnie zupełnie odwrotne wrażenie, czyli że w pilocie takie ślicznie grzecznie ułożone a normalnie w serialu poczochrane. I Donovan rzeczywiście jest ładniejsza ale za to jeszcze bardziej upierdliwa i działająca mi na nerwy ( długo nie grała ale to jak odesłała Johna na taksówkę było zwyczajnie niegrzeczne )
Owszem, sympatyczniejszy i nie o ile przystojniejszy, o ile zwyczajnie... Młodszy. Podobnie jest z Johnem.
Właśnie to oglądam i też zauważyłam dżinsy (lepiej na nim leżą, niż zwykłe od garnituru). Jest jednak pewien minus - przez te wielgachne kieszenie z tyłu, ciągle spoglądam na jego tyłek ;p
Oooooj tam, trzeba w życiu ustalić priorytety. Dialogi i tak już pewnie znasz, wątku nie stracisz, a co się napatrzysz to Twoje...
Oczywiście, że znam, ale ja muszę się wsłuchać w jego głos (kocham jego brzmienie). I zamiast się tym delektować, to mój wzrok uparcie zjeżdża nie tam, gdzie powinien ;d
Teraz jestem w momencie rozwiązania zagadki - ta wersja jakoś mi nie przypadła do gustu. Jakoś tak za mało mrocznie ;d
Tzn, jak już siedzą w domu u niego? Też wolę wersję z wywiezieniem nie wiadomo gdzie i całą tę otoczkę gry z jego ambicją. O ile dobrze Cię rozumiem :) W ogóle wolę regularny pierwszy odcinek...
W ogóle to mieszkanie jest zbyt eleganckie i poukładane w pilocie. Brakuje mi tej charakterystycznej tapety i narysowanej buźki. I też wolałam, jak w odcinku Sherlock był wywieziony gdzieś daleko ;p
No nie, zajrzałam i napisy polegają na braku napisów... Na pewno gdzies widziałam, ale nie mogę znaleźć.
Jak otwieram tę stronkę przychodzi mi powiadomienie od avast, że wykryto wirusa...
Właśnie oglądam pilot. Jest jednak gorszy, niż pierwszy odcinek, ale za to Sherlock wygląda lepiej:) Szkoda tylko, że nie jest tam taki bezczelny, jak zwykle ;p
Mam wrażenie, że Sherlock jest tam czasami bratem-łatą wręcz...
Między jednym a drugim kręceniem minął rok i widać, ze nie był to rok stracony, że wszystko zostało przemyślane, podrasowane i młode orły - łabędzie rozwinęły skrzydła :-)
Najmocniej po Benku widać, że jest rok różnicy między pilotem, a odcinkiem. W pilocie widać, że był młodszy ;d
Moim zdaniem pilot jest zdecydowanie gorszy od pierwszego odcinka. Sherlock jest za grzeczny, zagadka jest mniej tajemnicza, a jej rozwiązanie za szybkie, brakuje Mycrofta, scenografia również nie zawsze mi się podobała. Plusem jest natomiast scena pijanego Sherlocka :D Mimo tego nie żałuję, że oglądałam - zaspokoiłam swoją ciekawość i spędziłam dodatkową godz. z Sherlockiem :)
Nie przypominam sobie, żebym kiedyś widziała dzieło poprawione, tzn. film zrobiony jeszcze raz przez prawie tych samych ludzi, i dla mnie porównanie obu to była prawdziwa lekcja. Zainteresowało mnie zwłaszcza, jak można inaczej zinterpretowac postać, zeby jeszcze bardziej podkręcić wymowę filmu. Różnica w grze głównych bohaterów jest niby subtelna, ale kiedy oglądam montaż różnych fragmentów "Sherlocka" na youtube, widzę, czy dana scena pochodziła z pilota czy z odcinka emitowanego. Inna mowa ciała, inna dynamika, często inna mimika. Całość jest dojrzalsza, jeśli tak mozna powiedziec, tak jakby wszystkie trybiki weszły dokładnie w swoje miejsce.
nie ma nikt linka do pilota z tłumaczeniem? obojętnie czy lektor czy napisy, po prostu wszędzie jest po angielsku, a ciężko mi zrozumieć. będę bardzo wdzięczna.
Ja obejrzałam z napisami, ale tylko dlatego, że kupiłam oba sezony "Sherlocka" na DVD, a pilot był w ramach dodatków...
No to bierz ten po angielsku a napisy są wszędzie jak wpiszesz w google unaired pilot... Mogę Ci je też wysłać na maila jeśli chcesz tylko powiedz.