Ogólnie prezentuje się na półce pięknie. 7 płyt, w tym dodatki czyli pilot i ciekawostki z planu
(wywiady z twórcami, Beniem i Martinem). Gratka jakich mało bo tylko 100 zł (polecam empik).
Ale musi być jakieś ale! Poziom napisów jest żenujący. Skojarzcie scenę Study in Pink, kiedy
Pani Hudson opowiada o 'Turnera którzy właśnie wzięli ślub'. W kontekście o ślubie
homoseksualnym (a o jaki mogłoby jej chodzić kiedy proponuje Johnowi i Sherlockowi
wspólną sypialnię!). Tłumaczenie dystrybutora: "Pani Turner właśnie wyszła za mąż". W tym
miejscu wyłączyłam napisy. Nie wytrzymałam napięcia po prostu. Albo bo wyjątkowy debilizm
(brak innego określenia) lingwistyczny tłumacza, albo jakiś kulturowa cenzura (bo Polska).
Nie mówiąc już o tym, że co drugie zdanie nie jest tłumaczone. Bardzo to razi, bo naprawdę w
pewnej chwili napisy swoje, a aktor swoje.
Sprawdzę tylko czy wersja tylko angielska jest na Amazonie taniej, bo jeśli tak, to żałuję. A jeśli
nie, to zawsze można wyłączyć lektora i napisy.
A jakie wy macie zdanie?
Poważnie zastanawiałam się nad kupnem, teraz nie wiem, czy warto... Wersje z UK widziałam kiedyś chyba na Allegro za jakieś 160-180 zł, ale nie wiem, czy nie było tam więcej dodatków. Z tego co piszesz, tłumaczenie tak samo "genialne" jak te z BBC Entertainment. Eh... Ale zawsze można oglądać bez napisów:) Po wielokrotnym obejrzeniu z napisami różnej jakości nie jest to wcale takie trudne:)
Też zastanawiałam się nad kupnem, bo liczyłam, że – jak w porządnym wydawnictwie DVD - będzie dostępna opcja napisów języka oryginału. Po doświadczeniach z lektorem i napisami chciałabym wreszcie zrozumieć, o czym mowa...
Weźmy kwestię przywołaną przez Rose: “Oh, don’t worry, there’s all sorts around here. Mrs. Turner next door’s got married ones”. Dopiero kiedy zajrzałam na stronę fanów “Sherlocka” zorientowałam się, że wcale nie chodzi o “has got married once” (a miałam już do tej kwestii logiczne wytłumaczenie – we współczesnym Londynie staromodne wyjście za mąż uznawane jest za dziwactwo :-)) i że Mrs. Turner też zarabia jako landlady...
MA też ten box dwóch sezonów, ale jakoś specjalnie mnie to nie razi. Wsłuchuję się po prostu w to co oni mówią :)
Na amazonie taniej. http://www.amazon.co.uk/Sherlock-Box-Set-Benedict-Cumberbatch/dp/B006K1IIAC/ref= sr_1_1?s=dvd&ie=UTF8&qid=1357427800&sr=1-1
hej
jak to masz 7 plyt?
ja kupilam w Empiku za 99 zl 6 plyt i na jednej z nich sa dodatki.nie ma 7 plyt chyba ze zwariowalam....
dzieki ze mi powiedzialas bo mam te plyty zafoliowane na prezent:) juz myslalam ze bede musiala je oddac,bo jak by sie okazalo ze sa bez jednej to nie bylby wymarzony prezent:)..jeszcze raz dzieki:)
popieram - tłumaczenie na żenującym poziomie. co drugie zdanie nie przetłumaczone, uproszczenia w bardzo wielu miejscach (a przy dedukcjach Sherlocka, gdzie każdy szczegół jest ważny, jest to karygodne). o wiele lepsze tłumaczenia fanowskie widziałam w internecie. myślę, że jest to wręcz jakiś paradoks - "amatorzy", którzy tłumaczyli z pasji i dla przyjemność, wykonali swoja pracę o wiele lepiej niż zawodowi tłumacze którzy wzięli za to zapewne sporo kasy...
ale jeszcze większym dramatem niż tłumaczenie jest dla mnie głos lektora. obejrzałam z lektorem około pięciominutowy fragment filmu i zwątpiłam. nigdy więcej!
najlepiej oglądać wersje oryginalną, wsłuchując się w to co mówią aktorzy. :)