Obejrzałam dopiero pierwszy odcinek Sherlocka i od razu tytułowa postać wygląda mi jak
Patrick Jane. Inspiracja, rozwinięcie tematu, czy zrzynka? Poproszę o wypowiedź fanów obu
seriali.
Nie wiem czy wiesz, ale postać Sherlocka Holmesa powstała w 1884, a "Mentalista" o ile się orientuję jakoś w 2008...
Co do owych "zrzynek" to nie sądzisz, że twórcy postaci Patricka inspirowali się (łagodnie mówiąc) serialem "Psych"? Popraw mnie jeżeli się mylę, bo mentalistę oglądałam ostatnio z pół roku temu i nigdy nie nałogowo, ale chodzi chyba o to, że główny bohater ma niezwykłe zdolności do zwracania uwagi na szczegóły i udaje, że jest medium.
Oczywiście, chodzi mi jednak o nową, współczesną kreację Sherlocka Holmes'a, która nieco odbiega od pierwowzoru. Natomiast będąc tworem 2 lata młodszym od "Mentalisty" mogę podejrzewać powiązanie. O serialu "Psych" nigdy nie słyszałam, więc dziękuję za informację.
Też widzę podobieństwo między Sherlockiem a Patrickiem. Poza tym trzeci odcinek pierwszego sezonu (Moriarty zakłada bomby na bezbronnych ludzi) do złudzenia podobny do jednego z ważniejszych epizodów w Mentaliście. Ale myślę, że kreowanie głównego bohatera na indywidualistę, egoistę i geniusza zarazem to typowe posunięcie reżyserów tego typu filmów. :-)
Przecież Sherlock to bardzo dobry serial, przemyślany, zrobiony porządnie... jak można go porównywać do typowego gównianego serialu telewizyjnego, który jest zwykłą papką dla mas?
Myślę, że raczej twórcy Sherlocka zadali sobie pytanie: "gdybyśmy dziś spotkali Sherlocka Homesa, z całym jego bagażem wiedzy i niepowtarzalnym charakterem, kim mógłby być, skoro nie obowiązywałłby go gorset XIX-wiecznej obyczajowości?" I pomyśleli, że ten typ postaci już istnieje w popkulturze i jeśli Sherlock byłby gwiazdą popkultury dziś (tak jak był nią kiedyś) to zachowywałby się trochę jak dr House, albo jak Mentalista - oczywiście prześcigając ich o lata świetlne w swojej socjopatii. Mam wrażenie, że ten rys Sherlocka to trochę kpina ze współczesności i lekka jej krytyka.
Tak jakby Moffat i Gattis chcieli powiedzieć, że sto lat temu takich ludzi uznawano za geniuszy właśnie dlatego, że posługiwali się wyłącznie materialistyczną, racjonalną logiką dwuwartościową w sposób nadzwyczaj precyzyjny - a dziś możemy takiemu komuś powiedzieć co najwyżej "spieprzaj". Ten rodzaj antypatii, jaką Sherlock wzbudza wszędzie mówi sporo o tym, jacy jesteśmy dzisiaj i jak reagujemy na pewne rzeczy. Nie tylko na geniuszy.