Sama nie wiem.Jak juz zobaczyłam więcej odcinków to nawet polubiłam Jess i Matta.Ale Philip'a dalej nie lubie i nie zdziwiłabym się gdyby coś knuł,albo juz to zrobił.

W zasadzie poruszyliśmy taki wątek w tym temacie: http://www.filmweb.pl/serial/Siły+pierwotne-2007-404956/discussion/I+jakie+macie +wrażenia+po+dwóch+odcinkach+4+sezonu,1535220
Pozwolę sobie pokrótce przypomnieć swoją wypowiedź: dla mnie Gideon to osoba, której dni są policzone, nie ma specjalnych możliwości wprowadzenia Matta "tylnymi drzwiami" do ARC, przede wszystkim liczy na jego CV. Sam Matt podejrzewa Philipa, jednak z tej krótkiej rozmowy w trzecim odcinku nie jestem w stanie wywnioskować o co. Być może sam Philip nie jest świadomy, do czego może doprowadzić program "Nowy Świt". Z pewnością z anomaliami wiąże pewne plany, duże plany, bo w drugim, czy trzecim odcinku mówi, że mają dla ludzkości większe znaczenie, niż lądowanie na Księżycu. Niby oczywiste, ale serial jest dość przewidywalny (przynajmniej po części), więc moim zdaniem słowa te nie są pozbawione znaczenia. Tym bardziej, że ktoś musi wypełnić lukę powstałą po śmierci Christine Johnson (a co za tym idzie zamknięciem jej organizacji).

W najbliższych odcinkach, w związku z pozostaniem w obecnych czasach Emily Merchant, naszym bohaterom będzie przeszkadzać niejaki Ethan o swojsko brzmiącym nazwisku Dobrowski. Po trzecim i migawkach z czwartego odcinka człowiek ten wydaje się być wariatem skłonnym do nadmiernej przemocy, a wręcz morderstw. Niemniej sądzę, że jest to poboczna "przeszkadzajka".

Wracając do "Nowego Świtu", nie wiem, pewnie to plan stworzenia nowego, lepszego świata, acz zapewne kończący się kompletną katastrofą, której zapobiec chce Gideon do spółki z Mattem. "To piękny świat... ale jak długo taki będzie?" Pewnie nadinterpretuję pewne fakty, ale co tam, od tego jest temat :-)