Jak dla mnie najlepsza i najśmieszniejsza kreskówka jaka kiedykolwiek powstała.
Po prostu genialny serial/kreskówka (dla dorosłych). Genialny humor i parodia amerykańskiego stylu życia. W każdym odcinku są sytuacje, które przyprawiają mnie o wybuchy śmiechu. Prześmiewczy sposób ukazania ludzkich zachowań i reakcji jest tak pomysłowy i sprytny, że nie sposób się nie śmiać. Czasem jest to konkretna sytuacja, wypowiedź a czasem coś w tle poza głównym planem.
To nie jest serial dla 14/15 - latków. W MOJEJ opinii - MISTRZOSTWO.
Można tak powiedzieć o wcześniejszych sezonach, najnowszy sezon to już nie to samo.
Ja miałem na myśli jedynie to, że gro nastolatków nie pojmie pewnych żartów lub scen czy gagów zwyczajnie na brak doświadczenia życiowego. 12-sto latek może się z danego żartu śmiać nie do końca albo w zupełności go nie rozumiejąc. Nie znaczy to, że dzieci mają mieć zakaz - spokojnie mogą go oglądać - to nie jest jakieś tam hardcore-porn. Miałem na myśli to, że przekaz mierzony jest w kierunku dorosłych odbiorców.
Właśnie to jest najlepsze: dzieci mają fun, bo są rzeczy śmieszne (You little....), a dorośli dostrzegają sens głębszy, obfitujący w ciekawe odniesienia kulturowe.
dzieci poniżej 12 lat też nieraz oglądają simpsonów. Jak się wie co było w danym odcinku to spokojnie można puścić to dziecku (czasem są zbyt dosłowne aluzje) bo większość aluzji jest nieodczytywalnych dla dzieci w przedziale 7-10 lat (w dzisiejszych czasach 10-12 lat zaczynają rozumieć część aluzji - zasługa internetu). A przemoc - ni proszę aktualnie prawie każdy 7-latek gra w gta san andreas nawet jak nie w domu to u kolegi. A jeśli chodzi o atrakcyjność dla takich dzieci, to część żartów pochodzi z typowo amerykańskiego humoru (co w dobrze zbilansowanej dawce ja w tym przypadku nie jest wadą) który dla nich jest wyjątkowo atrakcyjny (oko homera w odkurzaczu itd.)