Oglądam Simpsonów na C+ od początku marca i rozśmieszyły mnie tylko 3 odcinki.
A który sezon pokazuje C+? Poza tym dużo zależy też od tłumaczenia. Najlepiej oczywiście oglądać w oryginale - ewentualnie z napisami (z lektorem lepiej nie, a już na pewno nie z dubbingiem!!!)
Oj, wygląda na to, że z Tobą nienajlepiej, powinieneś udać się do specjalisty. ;)
Ale jeżeli na C+ jest z lektorem, to baaardzo dużo wyjaśnia.
Też oglądam te odcinki z Canal + i też nie jestem zadowolony. Wydaje mi sie ze ten lektor psuje coś bo zawsze byłem uchichany z każdego odcinka.
A wiecie moze który sezon był kiedyś puszczany na fox kids to było lata temu
Niestety by w pełni zrozumieć Simpsonów to trzeba:
- w miarę dobrze znać się na popkulturze ( "Space Odysey 2001", "Lśnienie" czyli ogólnie filmach, aktorach, muzykach itp. )
- wiedzieć chociaż kawałek z historii Ameryki ( Prezydenci, ważne wydarzenia itp. )
- nieco historii ogólnej, bo w serialu często są nawiązania do aktualnych ( w czasie powstawania scenariuszu ) wydarzeń.
- no i trzeba pamiętać, że w durzej mierze jest to parodia samych Amerykanów i ich stylu zycia.
brawo, nareszcie jakis interesujacy post. ja dodam ze jesli sie zna chociaz kszte historii czy kultowe filmy to ogladanie simpsonow cieszy jeszcze bardziej. pozdro dla autora powyzszego posta.
Zgadzam się znajomośc historii jest nieodzowna w wypadku simpsonów. Też oglądam odcinki na c+/no prawie ;)/ i praktycznie każdy odcinek mnie śmieszy. W oryginale nie widziałem zbyt dużo, ale jak dla mnie daje radę. Może po prostu to nie typ humoru autora tematu :)
Owszem, właśnie dla takich ludzi są Simpsonowie.
Zastanawiam się, z czego chciał się smiać autor tematu... to nie jest tylko kreskówka w sensie rozrywki dla dzieciaków. To satyra na amerykańskie społeczeństwo, trzeba więc być w temacie, być na bieżąco z wydarzeniami na świecie, ale też znać historię (jak słusznie zauważyliście), dobrze mieć przy tym opanowany angielski - dużo więcej frajdy w oglądaniu Simpsonów bez napisów czy, Boże broń, lektora.
Simpsonowie rządzą i aż dziw, że tak nisko na liście 100 najlepszych seriali. Jednak nie należy przywiązywać wagi do oceny na filmwebie. Użytkownicy jacy są, tacy są...
Jeśli się wsłucha w wersje z lektorem, która leci na c+ to można odnieść wrażenie, że co chwilę jest jakieś przeinaczenie (tzn jak sie zna angielski). Jednak mimo to polew mam nieziemski, zresztą moi starzy też. I fakt faktem trzeba być co nieco obcykanym w popkulturze i wydarzeniach politycznych. Zresztą podobnie jest z South Parkiem.
Mnie wogóle nie podchodzi lektor z C+ Tłumaczenie jest słabiuśkie... lepsze leciało na Fox Kids :P A najlepiej oglądać w orginale... wtedy dopiero jest ubaw :)
Ja również oglądam na C+ i tam przecież można wyłączyć lektora, jak również można włączyć sobie napisy, zresztą nie tylko na Simpsonach ale na każdym innym filmie, serialu itp. Co do Simpsonów to właśnie trzeba znać trochę historie US&A co np. widać było w odcinku gdzie audycja radiowa o rzekomym ataku Marsjan wzbudziła panikę, co rzeczywiście miało miejsce po radiowej inscenizacji powieści Orsona Wellsa. I na tym między innymi bazuje ten serial. To, że Cię nie śmieszy jest sygnałem, że może warto poszerzyć horyzonty:P
Jest grudzień. Od mojego postu minęło dobrych kilka miesięcy, a przez ten czas zdążyłem zauważyć dlaczego Simpsonowie mnie nie śmieszą albo dlaczego rozśmiesza mnie tylko kilka odcinków. Historię i popkulture znam, ale styl w jaki są parodiowani ludzie i filmy w Simpsonach do mnie nie trafia. To co mi najbardziej przeszkadza to przewidywalność i powtarzalność gagów. ( Głupota Homera, złośliwość Barta, śmiech Nelsona, Bekanie Barneya itp)Ogladając niektóre odcinki miałem wrażenie jakbym już kiedyś podobyny tekst lub sytuacje widział w innym filmie komediowym lub serialu dla dorosłych w stylu South Park. A propo SP, to ten typ humoru bardziej mnie śmieszy, jeśli chodzi o satyre Amerykanów. Może dlatego, że twórcy nie patrząc na polityczną i religijną poprawność, idą na całość. Przypomnijcie sobie jak w South Parku były pokazane takie postaci jak, np Jezus, Szatan, Osama, Saddam lub Bush.
PS. South Park oglądałem w dubbingu, z napisami i lektorem i wszystkie trzy rodzaje tłumaczenia mi nie przeszkadzały w zrozumieniu humoru SP.
PS2. Jakby się ktoś pytał, gdzie oglądałem South Park z polskim dubbingiem, to informuję że kilka lat temu leciał na Wizji Jeden.