Tak jak z Futuramy mam plewę na maksa tak Simpsonów nie czuję. Co prawda miałem przy kilku odcinkach skurcz spowodowany nadmiernym śmiechem ale i tak wolę kosmiczne przygody Fry,a i jego mechanicznego przyjaciela niż perypetie żółtoskórej rodziny.
Ja tam za Futurama za bardzo nie przypadam, lecz Simponowie to zajebisty serial.