Homer, jego głupota sięga dna, a nawet się przebiła, i zwróćcie uwagę na lekkiego zeza rozbierznego jak imć mądrala ma chwile przemyśleń, lub sie nad czymś zastanawia...
tu trudno powiedziec kogo sie najbardziej lubi bo to sa takie osobowosci ze ja nie moge....! ale po glebszym zastanowieniu sie i analizie i interpretacji to bedzie Bart i Homer! a ulubione sceny jak Homer dusi Barta.
Chyba nietrudno zgadnąć kto jest moim ulubionym bohaterem :) Oczywiście Maggie. Pamiętam jak rozwaliło mnie jej pojawienie się w odcinku kiedy Bart poznawał swoją przyszłość...
Dorosły Bart: A gdzie Maggie??
Siwa Marge: Tu jest patrzcie jak wyrosła (i pokazuje Maggie tak samo wyglądającą jak zawsze. Mały słodziak :) )
Oczywiście jeśli chodzi o wymiatanie zawsze można liczyć na dziadka :)
Odcinek specjalny jak Bart stał się wampirem, do pokoju wbiega dziadek i krzyczy:
Dziadek: Trzeba go przebić kołkiem.
Marge: Skąd wiesz, że on jest wampirem??
Dziadek: On jest wampirem?? Aaaaa (i wybiega :D)
Pozdrowionka dla wszystkich fanów Simpsonów.
simpsonowie są the best. :))
oczywiście kazda postać wnosi co innego do serialu ;D
wybrechtałam jak zobaczyłam odcinek z sex-eliksirem, i tez straaasznie podobał mi sie ten z :-to on jest wapmirem?... LOL :D
jednak niemniej fajny jest jeden z odcinków "south park" "simpsons already did it" po porstu zieja.. ( jakiś dzieciak powtarza numery Batra ;D - polecam ;pp
Moim ulubionym bohaterem jest:
1. Homer - uzasadnienie w tym przypadku uważam za zbędne :)
2. Bart - -||-
3. Ralph Wiggum - rzadko się pojawia, ale jak już coś palnie to szok :)
trudno mi jednoznacznie wskazać, kto jest cool. może posłużę się top 5 Kolejność nie będzie przypadkowa.
1) Homer - też bez argumentów się obejdzie, ale kocham jak mówi "d'oh! Why u little?!"
2) Ralph Wiggum - jest tak tępym dzieckiem, że szok :) w tym pozytywnym sensie, pamiętacie, jak w odcinku, w którym był konkurs na model elektrowni Burnsa, przyniósł domek dla lalek? :) lol!
3) Krusty - komercyjna gwiazda, która prywatnie okazuje się być okropnym gburem. A te jego gadżety - to dopiero cudeńka, chyba żadnej innej firmie, nie udało się wyprodukować zabawki, która działa tylko przez jeden dzień :) No i ta jego oddana miłość do fanów
"Kocham cię Krusty!
Dobra, dobra, zmykaj!"
4) Bart - argumentacja chyba zbędna, wiadomo że jest <lol>
5) egzeqvo Barney Gumble/Burns - jeden to przezabawny lump no i jego bekanie, a Burns - twarz jak u sępa, a jego "exellent" to do oscara powinno się nominować :)
Dla mnie na samym szczycie oczywiście Homer Jay Simpson :D ale nie możemy zapominać o barmanie Moe :P nikt go nie wspomniał :( a to nieładnie :P
Moe jest bezbłedny. W 17 sezonie jest jeden odcinek, z podłożoną muzyką bodajże z "Dziadka do orzechów", w którym Moe w czasie świąt próbuje popełnić samobójstwo, po prostu posikałem sie ze śmiechu.
Można by wielu wymieniać. Jak ktoś wspomniał, fakt, zajebiste są sceny kiedy Homer dusi Barta :) Ale co do bohaterów, to: MARGE(dlaczego nikt jej nie docenia? Jak ona patrzy na Homera, i jej głos<lol2>), Homer, Moe (ta jego naiwność), Krusty (esencja Ameryki. Komercja, pieniądze, syf i Kristy Burgers), Siostry Marge, wieczne przymuły, Montgomery Burns, Otto, i Ralph Wiggum, Millhouse też spoko jest za całokształt
Bezapelacyjnie Bart, a już w szczególności jego śmiech :) Gdy przeradza się w coś na miarę krztuszenia się :) Lub sytuacje gdy jest duszony przez Homera :) I w ogóle jego wszystkie odzywki do Lisy np. Tak, że moim zdaniem Bart:)
Bartholomew Jo-Jo Simpson!! Nie ma bata na niego. Najlepsze są te numery jak dzwoni do tego naiwniaka Moe. =D a potem ten jego smiech XD Genialne
Mr. Charles "Monty" Montgomery Burns - za to jak wymawia swój catch frase. "Excellent".
No i za to, że gdy dowolna inna postać zrobi coś złego wcześniej czy później zaczyna się moralizacja, poczucie winy i inne takie wynalazki. A Mr. Burns - ostra jazda do końca.
Burns! Burns! Burns!
Mr. Burns jest świetny, razem ze swoim odwiecznie lojalnym 'dupowłazem' Smithers'em. Uwielbiam ich! Jego "exellent!", jego brak skrupułów, sposób gadania... no i Smithers jest ekstra!
No i oczywiście Homer i Marge, ich urok jest niezwyciężony..;)