Znowu jakaś redakcja, ludzie w niej pracujący udają, że coś robią, tylko plotki i kawki im w głowie. Ile będzie jeszcze takich produkcji, których akcja rozgrywa się w redakcji, telewizji, korporacji, itd. Oglądać się tego nie da, a te ich "problemy" przyprawiają o mdłości. Jeszcze serial "Brzydula" był fajny, ale on miał przynajmniej wciągającą fabułę, świetne postaci, aktorów, no i oczywiście humor, który idealnie pasował do klimatu domu mody, gdzie wszyscy się kiszą we własnym sosie. A "Singielka" po prostu męczy,fabuła się dłuży, ciągle są jakieś nieporozumienia, no i ta Elka co się tylko tępo patrzy krowimi oczami.