serial jest po prostu doskonały. Pomijam już fakt że Tennant jest jak zawsze uroczy i 
rozbrajający ;) To co jest jednak najciekawsze to różne odcienie miłości jakie przelewają się 
przez serial. W stosunku do dzieci, pozostałej rodziny, zmarłej żony, nowej kochanki. I jak się 
okazało jedno nie wyklucza drugiego. To film o ludzkiej naturze, pokazany doskonale kreacją 
głównego bohatera. Człowieka któremu złamano tak naprawdę serce i który musi się za 
wszelką cenę pozbierać. 
 
Dla mnie osobiście najgorszą sceną była ta kiedy musiał obejrzeć wypadek w sądzie. I 
czułam jakby mi ktoś wbijał nóż między żebra kiedy na to patrzyłam. Patrzeć jak ginie ktoś kogo 
tyle lat kochałeś. Fragment zdarzenia zamrożony na taśmie a ty siedzisz i nic nie możesz zrobić 
tyko patrzysz w ten ekran i mówisz sobie w duchu " nie rób tego, błagam" ale i tak to nic już nie 
zmieni. 
 
BBC ma duże szczęście i do scenarzystów i do aktorów.