Historia sióstr zaczyna się gdy przeprowadzają się do swojej nowej siedziby - małego, jednopiętrowego domu, który zapisała im była opiekunka Prudencji, znana jako Dobra Pani. Lokum jest kompletnie zrujnowane. Ze ścian odpada stara farba, w suficie są dziury i schody grożą zawaleniem, a instalacja elektryczna iskrzy przy każdej okazji.

Stan budynku to największy kłopot sióstr. Ponieważ nie mają pieniędzy na wynajęcie profesjonalnej ekipy remontowej, muszą albo szukać sponsora, albo prosić o pomoc mieszkańców okolicznych budynków. Sąsiedzi zakonnic, pozornie bardzo przyjaźni, tak naprawdę są dla nich przyczyną mnóstwa zmartwień. Tym bardziej, że dotąd siostry nie miały zbyt wielu kontaktów z ludźmi świeckimi. Nic więc dziwnego, że w tym nowym dla siebie świecie czują się zagubione i bezradne. A to rodzi tysiące zabawnych sytuacji. Szczególnie, gdy siostry zaczynają swoim sąsiadom pomagać....

Zwariowane zakonnice chcą pomagać ludziom, dlatego wpadają często w tarapaty. Tak poważne, że trudno im dostać rozgrzeszenie. Opowieść o problemach kobiet, które przywdziały habit i o tym, co robią, gdy życie je przerasta, a boska interwencja nie nadchodzi. 
Historia sióstr zaczyna się gdy przeprowadzają się do swojej nowej siedziby. Kiedyś miały prawdziwy klasztor: wielki, piętrowy dom z ogrodem... Jednak w wyniku nieudanych inwestycji i nieuczciwości straciły swoją siedzibę. Teraz, po sądowym nakazie eksmisji, przenoszą się do małego, jednopiętrowego domu, który kiedyś zapisała im parafianka.


Ta przeprowadzka to prawdziwe wyzwanie. Po pierwsze, ich nowa siedziba mieści się w bardzo niebezpiecznej dzielnicy miasta. Po drugie, to lokum jest kompletnie zrujnowane. Ze ścian odpada stara farba, w suficie są dziury i schody grożą zawaleniem, a instalacja elektryczna iskrzy przy każdej okazji.

Stan budynku to największy kłopot sióstr. Ponieważ nie mają pieniędzy na wynajęcie profesjonalnej ekipy remontowej, muszą albo szukać sponsora, albo prosić o pomoc mieszkańców okolicznych budynków. Sąsiedzi zakonnic, pozornie bardzo przyjaźni, tak naprawdę są dla nich przyczyną mnóstwa zmartwień. Tym bardziej, że dotąd siostry nie miały zbyt wielu kontaktów z ludźmi świeckimi. Nic więc dziwnego, że w tym nowym dla siebie świecie czują się zagubione i bezradne. A to rodzi tysiące zabawnych sytuacji. Szczególnie, gdy siostry zaczynają swoim sąsiadom pomagać....