Pod względem ilości absurdów, irracjonalności i przekłamań w polskich serialach
prym wiedzie od lat "Czas honoru". To co tam się odwala, to już nawet nie jest plucie
widzowi w twarz, to . . nie napiszę co, bo brzydko brzmi.
Jestem po 4 odcinku trzeciego sezonu "Skazanej" i kurczę, widzę, że goni. Teatr kpiny i absurdu
pełną gębą. Czy dogoni "Czas honoru", nie wiem ale forma jest bardzo wysoka.
W normalnej branży, scenarzyści takich wyrzygów już dawno spływali by śmierdzącym
rynsztokiem, gdzie ich miejsce.
Dziękować bogom, że "Pati" tworzyli inni ludzie.