PILINHA: {__webCacheId=filmBasicInfo_pl_PL, __webCacheKey=750071}

Skazany na śmierć: Sequel

Prison Break: Sequel
2017
7,6 20 tys. ocen
7,6 10 1 20255
Skazany na śmierć: Sequel
powrót do forum serialu Skazany na śmierć: Sequel

Ostatni odcinek 5 sezonu.

Premiera o 3:00 polskiego czasu.

Zobaczymy czym nas twórcy zaskoczą i jakie będzie zakończenie. Mam nadzieje że Michael przeżyje.

Domisia21

Rowniez sie nie zgadzam.. prawie poszlo wszystko po ich mysli tylko blondyna miala druga giwere..niestety.
No szkoda, niby znamy go niedlugo w porownaniu do pozostalych, ale jednak Whip to postac ktora naprawde da sie lubic i ani troche nie irytuje. W prawdzie obstawialem, ze zginie wlasnie on, ale nie myslalem, ze jego smierc wywola jakies emocje. A tu surprise..=/

ocenił(a) serial na 9
Deathstrroke

Już o tym pisałem wyżej, druga giwera to była zabrana broń od Whipa.

Tu wkleje cały tamten post:
"Ale ta druga broń, którą wyciąga blondyna to broń Whipa. Michael wyciąga broń na Jacoba, blondyna mu zabiera i oddaje Jacobowi. Tam są ślepaki. Wtedy wpada Whip i T-bga, Whip z bronią. Blondyna do niego strzela, broń wypada i blondyna ją chowa sobie tam skąd wyciąga kiedy strzela do Whipa. Także w broni Whipa też mogły być ślepaki, a Michael mógł zaplanować dokładnie taki scenariusz jak się rozegrał. Whip blokuje prawdziwą broń laski, a dostaje ze ślepaków. Wtedy by też tłumaczyło to, że T-bag miał właśnie zabić blondynę. I to nawet po to, aby trafić za kratki.
Dzięki temu wiemy, że w planie Michaela było wyciągnięcie T-baga z więzienia, żeby znów tam trafił. Michael nie zabija przecież, więc Jacob trafia do więzienia. A przy rozmowie z dyrketorem CIA prosi o to, aby Jacobowi przydzielili celę z T-bagiem, bo o co mógłby innego Michael prosić zamiast dostania pracy w CIA :)"

ocenił(a) serial na 8
Deathstrroke

Słaba postać ta blondyna, ale zrobiła coś co mi się bardzo nie podobało. Whip fajna postać w przeciwieństwie do niej.

jestem zaskoczona finałem, spodziewałam się więcej miłości i namiętności, więcej scen z synem.
na koniec jak Linc poszedl na kocyk do Sheby to Sara mogla pojsc do Michaela sie poprzytulac :)
brakowalo tego czegos
Whipa uwielbialam za te oczy, rozbiegane, szaolne hahah
TbAG no coz, zycie kolem sie toczy, za to co w przeszlosci robil zostal ukarany szkoda tyle ze kosztem Whipa

nie wiem dlaczego ale w 1 scenie myslalam ze wlasnie Van zabije blondyne... eh a stalo sie na odwrot, swoja droga blondyna tępa łycha ze nie probowala zglebiac tematu jak Van.
no i wiadomo ze mlody Mike nie wiedzial kogos lsuchac, w koncu nie znal swojego ojca, ale dziwi mnie ze nie pokazali jakiejs akcji z porownaniem dna, ze niestety okazalo sie ze te rysunki jacob rysowal... myslalam ze ten maly bedzie chcial uciec ze jakas lampaka musi sie zaswieci ze cos jest nie tak, ze bedzie probowal ruszyc tym mądrym po tatusiu umyslem


takze jestem zawiedziona, caly serial dzial sie za szybko, a wlasciwie gdzies od 5/6 odcinka gnał, powinine miec jak normalny serial 22/23 odcinki

otanek

niech to będzie juz ostatni sezon, dajcie tym postaciom trochę spokoju i niech sobie zyją :D

otanek

Racja mogli dac chociaz te dwie minuty Michaelowi, ktory rozmawia z synem, ale coz:/. Zakonczyli za szybko. Nie zaszkodzilby jeden odcinek wiecej.

ocenił(a) serial na 10
otanek

Zgadzam się z tobą, mogli dać chociaż jedną scenę Michaela z synem, z synem którego nie widział tyle lat...
Byłam pewna , że Sarah pójdzie do niego usiądą razem , stąd czuje niedosyt... Brakowało mi też namiętności między nimi, która była obecna w poprzednich sezonach.
Co to Jacoba, Paul Scheuring przyznał że T-Bag zabił Jacoba, mimo że nie zostało to pokazane.
Liczę na kontynuacje, drzwi zostają otwarte wiec trzeba mieć nadzieję.
Link do wywiadu : http://www.hollywoodreporter.com/live-feed/prison-break-revival-finale-explained -1008450

Dobra... Starałem się przeanalizować plan Michaela i Jacoba, myślałem trochę nad tym i doszedłem do jednego wniosku - Jacob mnie zawiódł, a rozgrywka między Michaelem, a Jacobem w ósmym odcinku chyba podoba mi się bardziej.

Zacznę od ósmego odcinka i od rozgrywki pod restauracją :

Van Gogh ( pionek ) podchodzi do podjeżdżającego samochodu, Jacob dobrze wie, że to zmyłka, każe mu wypowiedzieć słowa, które mają być zmyłką dla Michaela, wychodzi Lincoln ( pionek Michaela ), Jacob jest na to przygotowany i wychodzi blondyna ( drugi pionek Jacoba ). Gdy Jacob myśli, że właśnie przechytrzył Michaela okazuję się, że miał tak myśleć, Lincoln znika, blondyna traci zasięg i zdradza pozycję Jacoba ( Michael wie jakim samochodem się porusza ), ale ! Jacob jest na to przygotowany czego nie przewidział Michael - rysunek. Przechytrzył go w sposób świetny, dziecięcym rysunkiem, Michael pod wpływem emocji, że dzieciak zostawił wskazówkę jedzie w to miejsce i prawie ginie gdyby nie Van Gogh.
Zobaczcie jaki Jacob był tutaj przygotowany :
Wiedział, że podjeżdżający samochód to zmyłka, miał drugiego pionka w postaci blondyny, a jeśli to zawiedzie to ma trzeci plan awaryjny - rysunek... A w tym hangarze ? Nie ma prawie nic.

Teraz rozgrywka w ostatnim odcinku :

Zwróćcie uwagę ile planów ma Michael :
Sara z Lincolnem wydostają jego syna, Jacob chyba jest na to przygotowany przez co jego asystent ma broń i wie, że może ktoś przyjść, ale tu znowu Michael go przechytrzył bo był Lincoln, znowu Jacob się na to nie przygotował.

Szachy w hangarze - Sam Michael ma broń, jest przygotowany na to, że Jacob o tym wie i się na to przygotuję w efekcie czego wychodzi blondyna ( pionek Jacoba ), Michael reaguję Whipem. Co dalej ? Jacob na Whipa nie ma już nic, jego jedynym planem awaryjnym jest blondyna. Poważnie ? Idziemy dalej
Jednak coś się knoci bo blondyna strzela w Whipa, z ukrycia wychodzi Bagwell, nagle Whip decyduję się na swoją sztuczkę która się nie udaję ( tego w planie nie było ) i tutaj mamy już plan awaryjny Michaela, ten okazuję ' słabość ' widząc, że Whip umiera, a Bagwell nie może nic zrobić, zaprowadza Jacoba aby go wrobić, a Bagwell zabija blondynę...
Poważnie gość, który tak załatwił Michaela, wrobił go, zostawił w Jemenie, ułożył sobie życie z jego żoną i wychował jego dziecko - jego jedynym planem awaryjnym w tych całych szachach jest pionek blondyna na wypadek gdyby Michael miał broń ? I to tyle ?

Teraz zastanawiam się : Michael ma na muszce Jacoba, blondyna Michaela, Whip blondynę... Co dalej ? Gdzie tu miał wyjść Bagwell ? No bo on wyszedł dopiero gdy blondyna postrzeliła jego syna, Michael mówił, że nie taki był plan więc Bagwell miał nadal być w ukryciu - co on miał niby zrobić ? Ktoś musiał strzelić bo inaczej mogliby tak stać cały dzień, gdyby Bagwell nagle wyskoczył na Jacoba to blondyna i tak w kogoś by strzeliła. Michael nie mógł jej wykluczyć, nie miał jak... Więc może właśnie taki był plan ? Może tutaj już wymyślam, ale zastanawiam się - jak Michael chciał zaprowadzić w to miejsce Jacoba aby go wrobić ? Zaprowadził tam tylko dlatego bo okazał ' słabość ' , zobaczył, że Whip umiera, Bagwell nie może nic zrobić, Michael postanowił go zaprowadzić i albo to był jego plan awaryjny na wypadek gdyby ten ' prawdziwy ' zawiódł albo to właśnie taki był plan bo jak inaczej ? Bagwell miał zabić Jacoba, co z blondyną ? Niby Whip miał ją na muszce, ale ona miała Michaela, w dodatku gdyby Bagwell wyskoczył na Jacoba to blondyna na pewno kogoś by postrzeliła. Oni mogliby tak stać cały czas i nagle Michael do Jacoba powiedziałby ' dobra chodź dam Ci te dyski ' ? I on miałby z nim iść tak sobie ? Już to widzę...
Na początku myślałem, że może Whip jednak przeżył, ale jak myślę o tym, że krwawił, leciała mu krew z ust, emocję Bagwella no to nie... On zginął, szkoda. W takim razie plan nie obejmował jego śmierci bo Michael na pewno by go tak nie potraktował, dlatego zastanawiam się jaki był plan ? Ma ktoś jakiś pomysł ? Bo plan toczy się do chwili gdy Michael ma Jacoba na muszce, blondyna Michaela i Whip blondynę, Bagwell jest w ukryciu. W planie nie ma postrzelenie Whipa. Co dalej ? Jaki plan ma Michael na wrobienie Jacoba ? Jak chciał go tam zaprowadzić ? Albo nawet nie wrobienie bo wtedy nadal Bagwell ma kogoś zabić, ale nie ma jak, Bagwell nie może nic zrobić z ukrycia. Więc jaki był plan ?


NoToJazda

Mnie zastanawia, dlaczego Michael się przebrał, to troszke czasu mu zabrało, nie mógł od początku wystąpić w czarnej marynarce? Wątpie aby Jacob się kapnął, że ta marynarka jest po to, żeby go wrobić w zabójstwo które popełnił 4 lata temu.
Wracając do samych "szachów". Mamy moment o którym wspomniałeś - Michael stoi bez broni, Jacob z atrapy celuje do Michaela, Blondyna do Whipa, Whip do Blondyny, Bagwell w ukryciu. Scofield na pewno przewidział, że Jacob wezwie gliny. Idziemy więc dalej - może Scofield wtedy chciał się "poddać" bojąc się aresztowania i pójść z nim do kabiny. Za Jacobem idzie Whip z gnatem, za Whipem Blondyna. Wówczas z ukrycia wychodzi T-bag, morduje Blondyne, Michael wykorzystuje zamieszanie by się przebrać, ucieka do kabiny, gdzie zostaje odegrana scenka zabicia Gainesa. Po zorientowaniu się że to pułapka, Jacob zostaje wyrzucony z cieżąrówki do magazynu przez Whipa i zabity przez Bagwella, który idzie do wora za zabójstwo, czyli kończy tam gdzie powinien. Whip i Michael wraz z Elvisem odjeżdżają w ciężarówce - Bagwell bierze całą wine na siebie i mówi glinom że nikogo innego tu nie ma, bo nie chce kapować na syna odjeżdżającego w siną dal ze Scofieldem. Potem Michael wysyła nagranie szefowi CIA i oczyszcza się z zarzutów, a wąsaty informatyk od Jacoba i tak ujawnia całą intryge.
I jestem pewien że Scofield nie chciał śmierci Whipa - on nawet Bagwella nie mógł zabić (np. chatka w Panamie, biuro Krantza gdy Teddy dobierał się do Sary), a poświęcałby swojego najbliższego współpracownika? Co prawda był traktował go dość szorstko, chłodno zbywał go i odpowiadał wymijająco na jego pytania, ale tkai już był - właściwie tylko z Sucre i później z Alexem nawiązał jako tako bliższe relacje, każdego patrzył albo wykiwać, albo trzymał na dystans.

pan_budyn

Zapomniałem o tych glinach co wezwał Jacob i tu jest faktycznie pewnie ten plan... Dobra to jest odpowiedź na moje pytanie. Swoją drogą jak tylko zobaczyłem powiadomienie, że ktoś mi na to odpowiedział to pomyślałem właśnie o Tobie :D
Czyli Jacob miał jeszcze jeden plan awaryjny, dobra... Chociaż nadal nie wiem czy ta rozgrywka w ósmym odcinku nie podobała mi się bardziej, ale w sumie to nieważne już :D .

NoToJazda

Scofield mówił że nikt nie zginie - więc śmierć Whipa w planie nie była, przez swoją porywczość prawie zepsuł całą akcje. Wydaje mi się że po radach Scofielda i Bagwella mógłby odpuścić, ale Blondyna go sprowokowała mówiąc "spróbuj" i wtedy chłopak się podpalił.
Swoją drogą - Bagwell powiedział że Scofield nie ma zabijania w genach - moim zdaniem właśnie ma - ojciec był płatnym zabójcą Firmy, matka psychopatką i morderczynią a i Linc ma kilka trupów pod dywanem : D

pan_budyn

ale czepiając się Linc nie ma tych samych genów :p

pan_budyn

Racja, bezsensu... Znał plan i wiedział, że dadzą radę i bez tego, a próbował nie wiem po co...
Nie rozumiem go w takim razie, plan szedł w sumie tak jak miał iść, jedynie, że został postrzelony, ale to nic takiego... Przeżyłby na pewno.

ocenił(a) serial na 9
pan_budyn

Whip się nie podpalił. Po prostu trzeba obejrzeć całą tą scenę od początku kiedy pojawia się Michael i Jacob. Michael wiedział, że będzie też tam ta blondyna i w 100% wiedział o policji, która ma wkrótce przybyć. Michael oddał swoją broń blondynie a ta Jacobowi a wiadomo była ślepa. Wchodzi Whip celując w Jacoba ale blondyna strzela do niego ze swojej broni i zabiera mu jego i posiada dwie bronie- w prawej prawdziwą w lewej ślepą. Wchodzi T-Bag, który ma się zbliżyć do blondyny. W końcu Whip wychodzi przed szereg i pozwala blondynie sobie strzelić w dół brzucha z jej lewej ręki ponieważ w prawej posiada prawdziwą i Whip zaczyna swoje udawanie umierającego. Reakcja Michaela i T-Baga była udawana od początku i szybko doprowadzili do pokazania, że Whip niby naprawdę umiera. Przecież T-Bag jak i Michael szybko zareagowali na całą sytuację i nie widać z daleka, że T-Bag dał coś Whipowi do buzi a Michael bardziej rozszerzył krwawienie. Obejrzałam tą scenę kilka razy i w końcu się przekonałam, że faktycznie tak jest jeśli obejrzy się to kilka razy. Kiedy T-Bag zostaje sam zabija blondynę i w końcu mówi do syna "będzie łatwiej" więc się poddaje i policja go zgarnia. Wtedy sceny z udziałem Whipa zostały zamknięte. Wśród agentów na pewno w 100% znajdowali się C-Note i Sucre. Przecież byli w Nowym Jorku. Kiedy Michael był z Jacobem większość agentów za nimi się udała. Dwójka z nich czyli Sucre i C-Note zabrali ciało Whipa do karetki, którą wynajęli i zabrali Whipa w bezpieczne miejsce. Myślę, że to jest furtka do kolejnego sezonu, w którym poznamy lepiej Whipa.

joan19

Ja też po przeczytaniu komentarza na fanpage Prison Break zaczynam się nad tym zastanawiać :
" How about Whip isn't dead ? Mike had it choreographed down to the second he expected everything that happened and didn't look extremely upset about Whip. Then let's say T-bag kills Posiden and Michael and Whip reunite to bust T-bag out of Fox River ..... hmmm season 6 maybe ?? "

Reakcja Michaela na tą całą sytuację wygląda jakby... On nie wygląda jakby się jakoś przejął Whipem, wiem, że to taki typ człowieka, ale napominam co do niego mówił ' tylko Tobie ufam jak swojemu bratu ' czy coś w tym stylu. Nawet do Sucre tak nie mówił. Na pewno Whip nie jest mu obojętny i jego reakcja jest dosyć... no dziwna...
Bagwell też mógł udawać, ale no Whip wyglądał jakby faktycznie umierał, krew z ust... Tym bardziej, że gdy Bagwell zabił blondynę to Whip mógł przestać udawać, a dalej krwawił i widać było jakby faktycznie umierał.
Sam nie wiem co o tym myśleć... To jest tak samo jak z wpakowaniem Jacoba do Fox River - jeśli będzie 6 sezon to Jacob będzie uciekał, a Whip będzie żył bo wybronią się z tego, skoro wybronili się ze śmierci Michaela to tym bardziej Whipa.
Jeśli 6 sezonu nie będzie to znaczy, ze Jacoba zabił Bagwell, a Whip też zginął.

Jeśli chodzi o Fox River to ktoś pisał, że jest to rozwalone już więzienie, nie wiem czy byliby w stanie nagrywać ucieczkę Jacoba...

ocenił(a) serial na 9
NoToJazda

No rozwalone jest tzn zdemolowane i już któryś pożar tam wybuchł, także kręcenie w joliet prison byłoby niebezpieczne, ale w sumie zawsze mogą zrobić w studiu wszystko

joan19

Gdybyś uważnie oglądał tą scene, to zauważyłbyś że kula przelatuje na wylot przez ciało Whipa,w okolicach lędźwi pojawia się rana z której tryska krew.

ocenił(a) serial na 8
pan_budyn

A już by mi się podobała ta teoria, ale to zabija mi nadzieję, jeśli miałby 6. sezon powstać.

ocenił(a) serial na 7
joan19

Mnie się wydaje, że broń Whipa nie była ślepa. Blondyna mu ją zabrała, ale widać, że strzeliła do niego z broni, którą wyciągnęła zza pleców (nawet jeżeli to ta sama). I gdy postrzeliła go w brzuch widać nawet, że kula przeszła na wylot (ślepe kule chyba tak nie robią). On na pewno zginął, dlatego też T-Bag tak zareagował i zabił w agresji blondynę.

joan19

Bez przesady. Whip na pewno umarł. Kulka na wylot w brzuch i zmarł na miejscu. Nawet do ojca powiedział, coś w stylu, że musi jeszcze raz ostatni na niego spojrzeć. Nie ma sensu tutaj doszukiwać się udawanej śmierci.

NoToJazda

Czytam teraz wypowiedź Wentworth Millera odnośnie finału :
"Michael's home, but I don't know if he's at peace," Wentworth Miller told The Hollywood Reporter about the season finale. "He's been living a nightmare, for years, and now he's back — back from the dead. He's reunited with his loved ones, but I think he would be haunted for a long time. I think there'd be paranoia, insomnia, anxiety ... maybe a lingering taste for darker things, illegal things. If there are new stories to tell, we could probably start there: with Michael's not-so-smooth re-entry into civilian life."

Coś w stylu : " Michael jest w domu, ale nie wiemy czy zaznał spokoju. Żył ciągle w ciemności, przez lata... Że może mieć mroczne myśli, popadać w jakieś lęki... " I tak dalej...

W jednym z ostatnich wywiadów Paul Scheuring potwierdził śmierć Jacoba, powiedział, że w jego głowie Jacob zginął 15 sekund po ostatniej scenie czy coś takiego.

Co do 6 sezonu to w sumie jestem coraz mniej przekonany, że się pojawi, wątpię.

ocenił(a) serial na 5

Zarowno final jak i caly sezon ciezko nazwac czyms innym jak zenada.
Tutaj nic nie trzyma sie kupy od ''genialnego'' planu Michaela, w ktorym ginie Whip (bo ma 12 lat, a blondyna go sprowokowala) poprzez Jacoba pokazujacego zdjecie Michaela i uswiadamiajacemu dziecku, ze ten czlowiek chce go porwac (Serio? Sara nigdy nie pokazala Juniorowi zadnej fotki Michaela?) i innych bzdurnosciach, zaniedbaniu czy po prostu pojsciu na skroty konczac.
Karny ku*tas dla wszystkich ludzi odpowiedzialni za scenariusz i rezyserie tego watpliwej jakosci tworu

"Never interrupt enemy when he's making a mistake"

Satysfakcjonujący finał :) Podobał mi się w całości, aczkolwiek mam pewien niedosyt w paru rzeczach:
- fajny motyw z '6 minut wcześniej'.. znaczy, oklepany, ale wszystko wyjaśnił; Van Gogh jednak wziął sobie słowa Kellermana do serca ale bardziej chyba chodziło o to, że on od początku był jak Paul, niejako w niewiedzy, którą poznał za późno. Natomiast pod dziwnym kątem padła ta krew skoro blondyna strzelała do niego 'poziomo' ale.. czepiam się;
- sympatyczna rozmowa Theodora z synem Davidem o 'progeny'; w ogóle Bagwell i Whip mieli fantastyczne sceny w tym odcinku i muszę przyznać, że o ile postać Bagwella została wykastrowana w tym sezonie, tak sam koncept na syna i późniejszą zemstę był najwspanialszym fanserwisem jaki mogłem dostać ja, widz. Czy nie wszystkim uśmiechnęło się, kiedy na koniec powrócił 'T-Bag', zabił blondynę raz dwa a na koniec, na samiusieńki koniec Jacob trafia do tej samej celi co ulubieniec publiczności (bo Mike zażyczył sobie przysługi u szefa CIA)? Ta mina.. T-bag powrócił, choćby z innych pobudek niż by chciał :D Wybaczam twórcom takie zaprezentowanie bohatera jak w tym sezonie za sam koniec całego tego wątku: ojcostwa Bagwella, jego odmienionej moralności przez pryzmat tej wspaniałej końcówki (uwielbiam motyw zemsty, tutaj wypadł może nie jakoś zajebiście ale na tyle się podobał, że miałem banana na twarzy jak Jacob trafił do celi z T-Bagiem i to 'no no no' i na koniec wrzaski jak kamera oddala się od więzienia Fox :D);
- spotkanie Michała i Bagwella po latach.. cóż, najpierw trollują widza, że się zobaczyli i zmiana sceny, a później już sobie gaworzą jak gdyby nigdy nic.. trochę mnie rozczarowali :P A z drugiej strony dowiedzieliśmy się, dlaczego Mike wysłał ten list z jego wizerunkiem Bagwellowi.. może tłumaczenie trochę na siłę ale.. ma sens :)
btw. Teodora "How do you fell about me?" do Michaela mnie rozwaliło xD
- odnośnie Bagwella i syna: "Scofield doesn't have killing gene" mnie rozwaliło, w sensie: wybuchłem śmiechem :P Odkąd w s4 wprowadzili to głupstwo z dna mam wrażenie, że w tym T-Bag w scenach z synem parodiował w zasadzie ten motyw bazując na sobie :P Wiem, wiem, pewnie da się naukowo to tłumaczyć na wszelakie sposoby ale nie mogłem powstrzymać śmiechu, jak to powiedział do Whipa :D Fajnie (i hipokryzją mi tu zaleciało :D), jak T-Bag pouczał syna o zabijaniu :D
- sympatyczny motyw z modelem zamachu na Kennedy'iego (i ta czerwona kropeczka nad i :D) i wyjaśnienie odnośnie kolesia i do czego był potrzebny Scofieldowi;
- T-Bag z własnej nieprzymuszonej woli pomaga Scofieldowi bo ten znalazł mu syna.. gdy się to ułożyło w całość to NADAL mam wrażenie, że -Bag został wciśnięty na siłę ale nie przeczę, że jako fanserwis sam w sobie zrobił swoje zadanie i przednio się go oglądało w finale jako 'tatuśka' z poczuciem niespełnionego obowiązku :)
- szkoda mi Whipa - dopiero co dziękował Michealowi za rodzinę (lol :D), a ginie jeszcze w tym samym odcinku. Polubiłem kolesia, naprawdę :)
- oczywiście z pierwszej rozmowy Sary z Jacobem wyszło szydło z worka i tak jak pisałem wcześniej przy 'jestem krok zawsze przed tobą' tak mam wrażenie, że Sara powiedziała samą prawdę o Jacobie-był zazdrosny o Michaela a nie, że kochał Sare. Miał wybujałe ego, po prostu.
- fajny motyw z 'reframing', haha :D Mike nieźle wykiwał Jacoba, przecudnie wręcz :D Ale fajna była ta gra do samego końca obu panów, przyznaję :D Przypomniał mi to też pewien skecz Key & Peele, w którym obśmiali ten motyw :D
- uśmiech Michaela na sam koniec, jak Jacoba zatrzymują = bezcenny;
- zaproponowanie pracy w CIA Mike'owi.. heh, już dawno powinni byli go zatrudnić a taki Jacob poznał się na Michealu wcześniej i sam go 'zatrudnił' :x
- Linc załatwił swoje sprawy raz dwa.. ot, wezwał policję/FBI, i jeszcze będzie miał nową dzierlatkę.. żyć nie umierać, haha;
- wątek z Elvisem który nie okazał się jednak Elvisem i wizytą przydupasów Jacoba w jego willi.. czy tak, ot tak, zostawili ten wątek i nic w tym nie dopowiedziano? Ani czy Jacob wiedział, ani co oni zrobili, czy się czegoś dowiedzieli (wiemy, że raczej nie, wychodzi na to) albo.. ja nie zauważyłem, kiedy była o tym wzmianka :/
- mikroskopijnie zakodowana wiadomość w tatuażu? Srsly?! Dobra, skoro pojechali już niejako saj-faj w s4, na początku s5 z ręką T-Baga to i takie rzeczy nie powinny mnie dziwić.. mimo wszystko, w pierwszych sezonach miało to sens choćby z tego powodu, że faktycznie wiadomość była zamaskowana pod przykrywką tatuażu a tutaj już totalny odlot.. ale niech będzie, czepiam się xd
Ogólnie jestem zadowolony z tego sezonu, bardzo pojechali na moim, widza, sentymencie i pomimo wszelakich baboli i wad naprawdę przednio się oglądało. Szkoda może jedynie tego, że na razie nic nie wiadomo o kolejnym takim przedsięwzięciu ale sami twórcy nazywali ten sezon 'limited series' więc był pomyślany jako jeden wyskok w przód. Oglądalność jednak nie była na tyle duża by od razu dać zielone światło na kolejny ale.. nie miałbym nic przeciwko :)

ocenił(a) serial na 8
matiiii

Większość chciała widzieć starego T-Baga, ale jego powolne zmiany, krótkie spotkanie z synem, zabójstwo na koniec i konfrontacja z Jacobem... pomieszane to. :D I znowu Fox River, to się nazywa przekleństwo. :D

Domisia21

W ogóle tak sobie myślę przez pryzmat tego finału, że postać Bagwella od początku musiała być przedstawiona w sposób 'spokojny', na osobę jaką odmienioną (czymś tam..), aby to rodzicielstwo na koniec jakoś tam miało sens, jakoś wyglądało, jakoś.. się prezentowało. Wg mnie(!), stary Bagwell też mógł mieć zadatki na ojca bo kto wie, czy nie potraktował by swojego syna podobnie jak TEN Bagwell ale widzowie chyba mieli czuć tę więź sympatii pomiędzy postaciami (z tego co widać po temacie większości osób podobało się przedstawienie relacji Bagwell - David). Zauważyłem również, że nawet sam Michael, przynajmniej w tych scenach z T-Bagiem, był bardziej ukontentowany na przyszła współpracę z Bagwellem i miał już chyba gdzieś, że jest.. że był to zwyrodnialec. Mam takie mieszane odczucia co do tego bo w gruncie rzeczy.. 'przekleństwo' to dobre słowo w tym przypadku :D T-Bag stracił syna, wrócił na stare śmieci.. prawie, że wrócił do punktu wyjścia :D

ocenił(a) serial na 8

Wrażenia po kilku dniach...
Nadal mierzi mnie to, że Whip nie żyje.

Sezon mi się podobał, ale z drugiej strony te niewyjaśnione sprawy mnie denerwują, w tym sezonie było tego apogeum, ale widać, że jednak było to trochę na szybko robione. Jakby bardziej dopilnowali tego i zrobili 13 odcinków to myślę, że byłoby naprawdę świetnie.

Były wywiady z Scheuringiem, czy mówi coś o Whipie?

W każdym razie dziękuję za przygodę i powrót po latach.

Domisia21

Jako widz również ubolewam nad stratą Whipa a z drugiej strony - stworzyli postać, którą widzowie mieli polubić/pokochać, aby później bardziej odczuć jej stratę. Lepsze to niż uśmiercanie na prędce jakiegoś C-Note czy Sucre, którzy w gruncie rzeczy robili w tym sezonie za maskotki.

ocenił(a) serial na 5

Beka, że pod koniec odcinka pokazali Abruzziego w celi.
To dopełniło skalę absurdu - 1/10.