Ostatni odcinek 5 sezonu.
Premiera o 3:00 polskiego czasu.
Zobaczymy czym nas twórcy zaskoczą i jakie będzie zakończenie. Mam nadzieje że Michael przeżyje.
Trochę lipa że nie pokazali sceny jak to naprawdę było że nie zginął w 4 sezonie toć prąd tam konkretnie wypierdzielił
Wszedłem, ale nic nie przeczytałem !!! Ciekawość powstrzymana !!! Kurde czekam do wieczora i oglądam, mam nadzieję, że odcinek był kozak !
No odcinek kozak , a najlepsza scena to ta na samym końcu :) jak ze starego Prison Breaka
No to już mogę powiedzieć, żę to co pisałem wczoraj w spoilerze się sprawdziło. Chodzi o blondynę i Van Goga, która oddaje do niego strzał w domku i zabija. Z tą smiercią Whipa to ja myślę, że tak miało być i to więzienie potem dla T-Baqa, to mogła być cześć planu i nie prawdą było to co Michael mówił, że nikt nie zginie. On sobie zdawał sprawę jak to się skończy, nie uważam że Whip się wyrwał przed szereg. To była całość gry. Tylko czy Thodorka nie mogą uwolnić? On zabił w obronie własnej osobę złą tajną agentkę przecież :)
Hehe, zwróćcie uwagę na wycinki z Fox River pod koniec. Nawet John Abruzii zmartwychwstał xD
Fest... Czy tego nie zauważyli czy chcieli puścić oczko do widza? To jest głupota dawać Abruzziego... ;p
Zauważyłam dopiero jak tu o tym przeczytałam i rzeczywiście. :D Ale jeszcze można to ciut nagiąć, że to był Luca Abruzzi, tylko zamiast kręconych włosów zrobili mu w więzieniu proste. :D:D:D
No faktycznie Abruzzi był i jeszcze ten gość z nim w celi też go kojarzę z 1 sezonu z widzenia. To jednak chyba nie jakaś wtopa rezyserów acelowy zabieg, że pokazali jakieś byłe postacie aby pokazać, że bęzie podobnie jak wcześniej w tym więzieniu?
Ehh... Ciężko uwierzyć że to już koniec, te niecałe 2 miesiące zleciały błyskawicznie. Pamiętam jeszcze niedawno jak przeglądałem przed premierą twittera/instagrama w poszukiwaniu zdjęć z planu, screenów na profilu Vauna Vilmotta, przecieków itd. A teraz już po wszystkim, wiemy wszystko. Po kolei.
-Świetnie rozegrali pierwszą scene - cofnięcie czasu o kilka minut było idealnym rozwiązaniem. Szkoda że nie przybliżyli nam postaci Van Gogha - nawet nie wiemy jak się nazywał, nic kompletnie, przez 3/4 sezonu gość był nieudolną maszyną do zabijania, bez ludzkich odruchów, dopiero pod koniec został nam przedstawiony nieco głębiej, że chodziło mu tak na prawde o znalezienie i pomszczenie Gainesa. No i okazało się że Jacob wcale nie chciał uwolnić Ramala, tylko wcisnął kit Scofieldowi - chodziło o to, żeby zginął w Jemenie.
-Tatuaże - w końcu wiemy coś więcej - na przedramionach Arabskie cytaty ukrywające lokalizacje magazynu w Jemenie, w oczach ukryty cytat Napoleona, na dłoni wytatuowana twarz Jacoba, umożliwiająca Scofieldowi wejście do jego gabinetu.
-Jacob manipulujący młodym i wkręcający mu teksty o śmierci mamy i tacie-terroryście to skur....ństwo jakich mało - te sceny idealnie pokazały jakim jest czubkiem.
-Wspólne sceny Whipa i T-baga - majstersztyk. Świetnie do siebie pasowali, taka nieco chłodna relacja, bo pewnie Whip wiedział kim jest jego stary. Śmierć Whipa bez sensu - chcieli powtórzyć trik z Ramalem, teraz mu sie nie udało. Gra T-baga mistrzowska, lubie sceny gdy T-bag pokazuje ludzką twarz, jest wówczas bardziej wiarygodny niż niejedna pozytywna postać. Mam jedno zastrzeżenie tylko - wyjaśnili sprawe listu, że był adresowany do T-baga, wyjaśnili znaczenie słów, ale nie było słowa o tym, jak Scofield będąc w izolatce na drugim koncu śwoata, sprawił że wyszedł na wolność i zapłacił milion za nową ręke.
-Akcja z wrobieniem Jacoba mistrzowska, w stylu starego PB.
-Zakończenie - lekki niedosyt. Trawka, drzewka, słonko, rodzina w komplecie, ale brakło mi wspólnych scen Michaela z synem, jakiejś rozmowy między nimi (nie licze akcji w domku). Za to Posejdon w Fox River, w celi z Bagwellem - kapitalna sprawa. : D Się chłopak zdziwił - pewny siebie wszedł do celi, by po chwili wpaść w panike. Pewnie bedzie teraz chodził z Bagwellem po dziedzińcu trzymając go za kieszeń. : D
Warto jeszcze zwrócić uwage na słowa Jacoba do klawisza - powiedział że nie planuje długo tu pobyć. Moim zdaniem jest to ewidentna furtka do 6 sezonu. Wątpie, aby taki inteligentny gość nie był przygotowany na to, że kiedyś wszystko może się zawalić i pójdzie do wora. Na pewno się jakoś zabezpieczył na wolności. Może w 6 sezonie Jacob będzie chciał uciec z T-bagiem? Tylko jak go do tego przekona, skoro Bagwellowi już zależy tylko na tym żeby czyścić mu komin w zemście za śmierć syna? : D
Mogli nam przybliżyć każdą postać z tego sezonu, my nic nie wiemy nawet o Whipie... Poznaliśmy jego imię i nazwisko, o tym, że Michael go wyciągnął z więzienia, nic więcej... A to taka zaj****a postać. Z całego serialu jego śmierć zabolała mnie najbardziej, ku**a jak można uśmiercić tak fajną postać... Już mogli Sucre strzepnąć.
Z tymi tatuażami to Michael tez szalony, wytatuował sobie te oczy i one tak naprawdę przez cały czas były zmyłką dla Jacoba... On dobrze wiedział układając ten plan, że Jacob odkryję co znaczą te oczy, pójdzie do tego zoo podczas gdy Michael wejdzie do jego gabinetu... Swoją drogą jak on zrobił twarz Jacoba na rękach ? Bo nie mam pojęcia.
Tak, Bagwell i Whip to najlepsze połączenie z całego serialu, tak jak Michael z Jacobem, świetnie się to ogląda szkoda tylko, że było tak mało...
No tak, furtka jest na kolejny sezon - jeśli będzie to znaczy tyle, że Jacob żyję i będzie uciekał, jeśli nie będzie to znaczy, że nie przeżył, że Bagwell go zabił. Ja niby obejrzałbym 6 sezon, ale jak patrzę na to zakończenie i to ile nam już opowiedziano, ile razy nas już zaskoczono... To sam nie wiem.
Fajne jest też to, że w końcowej scenie, gdy wszyscy siedzą w tym parku na trawie, to w oddali uformowany jest z kwiatów wzór na podobieństwo sowy. Tak to zauważyłam.
ja myślę że sezon został skrócony z 13 "półsezonowych" jak to zwykle bywa do 9 dlatego tak na szybkiego wszystko jest zrobione . rozkorzeniłem też że mogli się nie wyrobić na start sezonu 2016/17 dlatego nie mogli zacząć w 2016 jesienią z 13 odcinkami tylko musieli skrócić już na wiosnę do 9 ;) 9 + 13 = 22 więc wszystko by się zgadzało może na dvd/blueray będzie wersja rozszerzona xD
Furtka do sezonu kolejnego jest...Tylko czy sens jest? Kręcić można i by było pewnie ich kilkanaście bo każde zakończenie można pociągnąc dalej nawet jeśli by było mega sielankowe :)
Dobry finał :)
Trochę się wyjaśniło, inne sprawy nie (ręka T-Baga i porwanie Mike'a), ale mimo wszystko to dobre zakończenie.
Ten początkowo zabieg 'ileś minut wcześniej' - zupełnie się czegoś takiego nie spodziewałam, ale dobrze myślałam że to krew Van-Gogha. Ale sama scena postrzału jest nierzeczywista, bo dostał chyba w klatkę piersiową a pocisk przeszedł na wylot i krew jakoś znalazła się na drzwiach - na innej wysokości XD
Pojedynek sprytu Michaela i Jacoba, świetnie, powiało dobrym PB :) W końcu dali więcej czasu na takie coś, na dobrego przeciwnika Michaela. Bo w tym sezonie tego było bardzo mało.
Do końca nie zaczaiłam jedynie o co chodziło z tym zoo.
Szkoda tego Whipa. Głupie jednak było z jego strony, że nagle chciał walczyć, wkurzyło mnie to. Żyłby gdyby nie to, raczej nie strzeliliby ot tak, bo wiedzieli że fedzi jadą.
Jacob w Fox River... bombowo będzie miał z T-Bagiem ^^
chciałam dać 8, ale za brak w całym sezonie wzmianki że LJ w ogóle ISTNIEJE (i za te niewytłumaczone sprawy), daję 7, ale takie mocne 7/10 :)
Michael specjalnie chodził do ZOO, żeby Jacob myślał, że coś tam knuje.
Tymczasem to była część planu. Jacob miał się tam udać, by Michael mógł spokojnie wejść do jego gabinetu.
Bez tych wcześniejszych wypadów do ZOO, Jacob nie zorientował by się, że jadąc "na północ", Michael może jechać do ZOO.
Nawet myślałam, że coś z tą sową będzie, nie wiem (głupie to trochę). ALe to ma sens, taki podstęp zmyślnego Michaela. Dzięki ;)
Sowa chyba po prostu była inspiracją do tatuażu twarzy na dłoniach. Więc jakby nie patrzeć - była kluczowa ;)
Możliwe, a ja sądziłam że odegra jakąś rolę, idjit xd Dziwi mnie jednak, jak Michael zdołał dokładnie wypunktować rysy twarzy Jacoba na swoich dloniach, tak że czytnik się nie pomylił. W sensie, że nie odrzucił, bo czytnik zmylił tak właściwie.
Sowa odgrywa rolę przenośni do tekstów o grze pomiędzy Scofieldem a Posejdonem, któremu się wydaje, że wszystko widzi i wie o Michaelu. Pojawia się też sowa ułożona z kwaitów w jednej z ostatnich scen jak siedzą sobie na trawce już wszyscy.
Odnośnie furtki, owszem pozostawili. Jednak wydaje mi się, że scena w Fox River miała na celu raczej pokazać, że T-bag pokusił się w końcu o zabicie Jacoba. Wybronią się jeśli będzie żył i będzie 6 sezon, ale sens był inny.
Sowa z kwiatów? Tego nie zauważyłam. Zerknę.
Do zakończenia można podejść w dwojaki sposób, co jest właśnie dobre. Zarówno dla tych, którzy chcą kontynuacji, jak i przeciwników :) Pod tym względem zadowolili widzów.
Z Jacobem nie wiadomo, ja nie sądzę jednak że już po nim. W sumie, teraz może być żywy lub martwy, jak kot Schrodingera ;D
Miała 2 bronie, chłop tego nie przewidział. Złapał za jedną ale z kieszeni wyrwała drugą i strzeliła. Van Gogh dostał w okolice barku w tętnice i poszedł rozprysk ;)
Już na spokojnie. Brakowało w końcówce pokazania C-Note i Sucre'a co tam u nich. Trochę przerwali te wątki. Powinni nawet jakoś się spotkać wszyscy razem czy chociaż telefonicznie. W całym serialu nic nie wspomnieli o dość ważnym Mahone - mogli nawet ten sposób, że chcieli aby też pomagał ale nie chciał już ryzykować ze względów bezpieczeństwa rodziny czy cokolwiek. Nie jest też jasna jak T-Bag wyszedł na wolność, jak to się stało. Wątek jak agenci weszli do chaty tego gościa co Michaela ratował na końcu też ucięty - rozumiem, że go zlekceważyli, wzięli za jakiegoś świra i wyszli? Wątek z porwaniem to zwykły sen i tyle[tego małego w krzaki]. T-Bag jakoś nie był zrozpaczony po śmierci syna - tak się mogło przynajmniej wydawać. Wrócił do FR ale jako kto? Zabójca syna bo FBI pewnie tak myśli skoro go tam przy nim znalezli to było widać, że został potraktowany jak zabójca bo to, że kropnął agentkę to chyba nic złego ;) Chyba tak miało to wyglądać i wszystko było zgodnie z planem[śmierc Whipa itp] Nowy sezon? Kto wie czy się nie skumają i nie będą chcieli wyjśćznów mącić tym razem ich dwóch ale by było, ale to już lekki kotlet by był ;)
przed 9 odcinkiem chciałem kontynuacji, jednak teraz jestem zdania, że wszystko się dla Michaela dobrze skończyło, historia zatoczyła koło (od Fox River do Fox River) i niech tak już lepiej zostanie
e tam nawet ja bym tą historie pociągną dalej a co dopiero doświadczeni scenarzyści xD
popatrz jakie są możliwości : żyje syn abruzziego t-bag teoretycznie jacob mahone spokojnie można wskrzesić krantza i to bardo łatwo i logicznie xD (np. wierni ukryci agenci zrobili mistyfikacje jego śmierci na krześle i sprawili że zniknął) mamy syna lincolna syna micheala.
jedna moja opcja xD : jacob chce wydostać się z fox river szuka sojuszników do zemsty na barrowsie i scofieldzie w więzieniu ma abruzziego łatwo go zaciągnąć i t-baga któremu wyjaśnia że Whip nie był jego synem a został po oraz kolejny wykorzystany i oszukany przez scofielda, wszystko było zaplanowane. jacob myśląc że jest równie inteligenty co michael organizuje ucieczkę lecz nie udaje mu się wtedy potrzebuje pomocy kogoś z zewnątrz porywają syna michaela i robią deal syn za wolność jcoba , michael dostaje się do więzienia i jazda xD
Taka moja fantazja xD chciałem tylko zobrazować że możliwości są trzeba tylko chcieć a historia nie koniecznie może tak wyglądać heheheh
Tia i ulepszone zabezpieczenia w Fox river po dawnej ucieczce Scolfielda xd.. Poziom hard..;p
Fajny pomysl z wykorzystaniem syna Michaela do wyciagniecia Jackoba ;p
Może przegapiłem albo nie zrozumiałem czyli typ w przebraniu Elvisa to ten sam co od projektów i makiet ?
Umknęło mi to czy nie zostało wyjaśnione? Kto wpłacił kaucje i zasponosorował T-Bagowi protezę ręki? Rozumiem że Michael miał coś z tym wspólnego skoro T-Bag był w planie aby dojechać Jacoba, ten gość od modeli był taki hojny?
Lekarz, który przeprowadził T-Bagowi operacje wspominał, że dostał pieniądze od Kaniela Outisa czyli od Michaela. A skąd on miał ten hajs to nikt nie wie, ale czy to tak na prawdę ważne? Dla mnie to szczegół, bo jest wiele ważniejszych rzeczy, które nie zostały wyjaśnione.
Ogólnie odcinek mi się podobał. Trochę szybka akcja, no ale cóż zrobić przy tylko 9 odcinkach. Cała fabuła tego sezonu miała potencjał na kawał długiego i dobrego sezonu albo nawet dwóch. Zapoznanie się z bohaterami, wyjaśnienie wszystkich okoliczności i ostanich siedmiu lat, nawiązanie kontaktu z rodziną, ucieczka z więzienia, ucieczka z kraju, gry z Posejdonem, wątki T-Baga i Whipa, wątki Sucre i C-Note... na prawdę mnóstwo tego i myślę, że można było z tego bardzo dużo jeszcze wyciągnąć... dlatego pozostaje niedosyt po tym sezonie. Mimo to jako duży fan Skazanego jestem zadowolony i wiem że jeszcze kiedyś obejrzę sobie wszystkie 5 sezonów od początku, do końca (pewnie nie tylko raz :D).
Odcinek godny zwieńczenia dodatkowego sezonu. Kompletny, bez kontynuacji. Micheal'owskie pomysły po prostu wgniatały w fotel, zwłaszcza ten ostatni z ciężarówką.
Po obejrzeniu całego sezonu zastanawiam się nad jedną rzeczą, po co Michael wysyłał swoje zdjęcie z tej dziury na pustyni w Jemenie do kolesia od makiet ?
Moim zdaniem tak naprawdę zdjęcie nie było dla tego kolesia, tylko dla Jacoba. Miał się głowić nad symbolami, podczas gdy te oczy to była zmyłka :)
Wow... Szkoda, że to już koniec, ósmy odcinek jak i ten to istna bajka, aż przykro mi się zrobiła na samym początku kiedy puszczono intro bo pomyślałem ' kurde, słucham tego ostatni raz ' ...
Jak zobaczyłem już minę Van Gogha po tym jak Jacob wyszedł to wiedziałem, że albo coś zrobi albo uwolni Sarę, szkoda, że tak skończył bo gdyby nie on to Michael faktycznie by zginął.
Te rozgrywki Michaela z Jacobem... W pewnej chwili, aż musiałem przetworzyć aby się nie zgubić... Wrobienie Jacoba perfekcyjne, jak to zobaczyłem to szczęka mi opadła. Cholernie szkoda Whipa, jak zaczął swoją gadkę to wiedziałem już, że to on zginie, cały czas pamiętałem ten krzyk Bagwella z zapowiedzi odcinka i wiedziałem dobrze, że to był krzyk rozpaczy, wiedziałem, że Bagwellowi na niczym w tym sezonie nie może zależeć, tylko na Whipie i jeśli krzyk rozpaczy miał czegoś dotyczyć to tylko jego. Szkoda bo uważam, że to najlepsza wprowadzona w tym sezonie postać i jedna z najfajniejszych w całym serialu, mogli go zostawić, a uśmiercić chociażby C-Note czy nawet Sucre... Śmierć Sucre też byłaby ciosem, może nawet trochę mocniejszym, ale moim zdaniem lepiej zabijać te starsze postacie, a nie wprowadzone bo potem oglądamy cały czas te same twarze.
Jak zobaczyłem tę nogę gdy Jacob usiadł w celi to pomyślałem tylko jedno - " Bagwell " .
Swoją drogą sceny Bagwella z Whipem świetne, tak samo jak Michaela z Jacobem... Świetne !
Cały sezon miał potencjał na przynajmniej taki składający się z 20 odcinków, minimum, ale rozumiem producentów czy FOX bo gdyby oglądalność była coraz gorsza, a do wyemitowania byłoby jeszcze kilkanaście odcinków to mieliby kłopot. Mówicie, że nie widać furtki na kolejny sezon... Zastanówcie się - a czy przy śmierci Michaela taka była ? Nie, a jednak dali radę zrobić kolejny sezon. Tutaj furtka jest ewidentna - Jacob mówiący w więzieniu, że ' długo tu nie zostanie ' , zresztą sama jego postać - gość na miarę Michaela, myślicie, że ktoś taki również nie potrafiłby uciec z więzienia ? Ja myślę, że skoro robić kolejny sezon to ponowna ucieczka z Fox River i to w wykonaniu Jacoba ? Czemu nie. Tylko za bardzo nie wiem co wtedy z braćmi i Sarą, oni mają spokój, żyją już zwyczajnie, ich nawet nie trzeba pokazywać...
Pokazano nam w ósmym i dziewiątym odcinku, że potrafią robić jeszcze dobrego Prison Breaka, najlepszego w swoim wydaniu i jeśli 6 sezon miałby taki być to czemu nie, mógłbym oglądać więcej gierek Michaela z Jacobem, to jest coś co potrafi tylko ten serial, to jest coś co jest najlepszą rzeczą w tym serialu, to jest coś co było tylko w drugim sezonie i dwóch ostatnich odcinkach obecnego.
Nie musiałaby być to ucieczka z Fox River. Jacob może poruszać machina z więzienia. Jak Michael, jak wiele innych złoczyńców, którzy z reguły mają plecy na zewnątrz. I w taki sposób prowadzić inne wątki.
Odcinek dobry ale mnie nie zaskoczył. Spodziewałam się tego że to Van Gogh wyskoczy na początku odcinka. I miałam rację. Przecież miał już wahania a ta blondyna strasznie irytująca i jak mogła zabić Whipa? Najlepsza nowa postać w serialu i pozwolili mu umrzeć. T-Baga mi szkoda i znów poszedł do więzienia. Przecież on zabił tę agentkę dla syna. Dlaczego Scofield mu nie pomógł. Widać wyraźnie, że Scofieldowi liczy się tylko najbliższa rodzina i nikt inny. No może oprócz Sucre czy C-Note i lepsze byłoby uśmiercenie jednej z tych postaci. A może znowu nas zaskoczą? Przecież tak naprawdę nie wiemy co się stało z ciałem Whipa. Nie zdziwiłabym się gdyby w następnym sezonie to Whip byłby głównym bohaterem, który jednak żyje. Przecież mógł udawać że nie żyje a policja w porę go uratowała by naprawdę nie zginął. Taki pomysł z nowym bohaterem który chciałby uratować ojca i poprosiłby swoją tak jakby rodzinę o pomoc. Myślę, że powrót do Fox River byłby najlepszym zakończeniem w serialu.
Szkoda tylko, że Whip nie ma szans na jakąś żonkę i dzieciaka na boku, ale i tak w 2024 roku mogliby nakręcić kolejny sezon, w którym okazałoby się, że on jednak żyje i jest w jakimś więzieniu np. w Somalii i pracuje dla CIA organizując ucieczki. Nabrał przecież niemałego doświadczeniu u boku Michaela przez te cztery lata. W końcu wraca do kraju i trafia do Fox River, żeby zorganizować ucieczkę swojego ojca. Dla ubarwienia scenariusza Michael, Linc, Sucre, C-Note oraz Mike Jr. trafiają tam razem z nim. Sara zatrudnia się tam znowu jako lekarka, żeby wspierać rodzinę. Sheba od biedy może robić za pielęgniarkę. Aby udobruchać rozczarowanych brakiem informacji o LJ-u w tym sezonie, w następnym młodszy Burrows zostałby naczelnikiem więzienia.
Mnie jedynie trochę zawiodło to, że było mało odniesień do przeszłości. Rozumiem jeszcze, że żaden nie wspomniał o Mahonie, ścieżki się rozeszły itd., ale LJ? Michael tak dbający o swoją rodzinkę, o gościa, dla którego wydostał Whistlera w 3 sezonie, a nawet o niego nie zapytał. Druga sprawa to choroba - "uśmiercili" go i nagle ozdrowiał i zero oznak choroby? Mało tego, Sara o tym wspomina w 1 odcinku i tak nagle to porzucili? Nie wiem jak Was, ale mnie bardzo interesowały losy bohaterów na przestrzeni tych 7 lat, a tu dostaliśmy ich...powiedzmy dość mało. Rozumiem szybka akcja, nie ma czasu na gadanie ok, ale są to dość istotne wątki. A wszystko to dopełnia ostatnia scena, sielanka na całego, brakuje tylko LJ. Wg mnie wystarczyłby jedynie dialog w stylu: "Szkoda, że nie ma z nami LJ" - "No, musiał zostać i opiekować się swoją rodziną gdzieśtam". Suma sumarum oglądało się to z przyjemnością ;)
Szczerze to chciałbym aby wciśnięto nam taki kit, że jednak Whip przeżył ( o ile 6 sezon będzie ) bo tak bardzo polubiłem tę postać, że mogą mi wcisnąć byle głupotę, ale niech żyję... Jednak no wątpię, krwawił dosyć mocno, ktoś tam mówił z ekipy serialu, że mają zamiar uśmiercić ważną postać i uśmiercili... Szkoda bo taki C-Note czy Sucre nie są już za bardzo potrzebni i jeśli dostaniemy kolejny sezon to znowu mamy te same twarze, a postać Whipa jak i sam aktor to jedna z najfajniejszych z całego serialu.
W sumie racja, zapomniałem o tej chorobie Michaela, widocznie te wyniki były sfałszowane ( te które widziała Sara z Lincolnem na łódce ), ale w takim razie po co szedł Michael do kliniki w 4 sezonie ? Bezsensu.
Ja osobiście myślę, że jeśli będzie kolejny sezon to może okazać się, że Whip jednak żyje. Już tyle razy wskrzeszali nam postacie i dawali wyjaśnienia, że nie zdziwię się jeśli i on zmartwychwstanie dzięki oburzeniu fanów. Głowa Sary, śmierć Michaela, nawet tutaj Van Gogh po strzale żył jeszcze pod respiratorem, więc wszystko możliwe. Co do sezonu to pomimo małych niedociągnięć w każdym odcinku oglądało się bardzo przyjemnie. Na pewno lepszy niż poprzednie dwa sezony i nie ma co szukać negatywów na siłę, tylko czerpać radość z oglądania :) Osobiście liczę na kolejny sezon, a furtką może być praca Michaela dla CIA, próba wyciągnięcia T-baga z paki podjęta przez jego syna, który ożyje, niedobitki z otchłani czy sam Jacob.
No w sumie nie było sceny, w które kremują jego zwłoki i rozrzucają prochy na cztery strony świata - czyli mógł przeżyć.
Teoretycznie myslalem, ze moze to byl dokladny plan, ze dostal slepaka, a Tbag mial zabic blondyne a pozniej w wiezieniu Jacoba i wtedy nowy sezon o tym jak Whip z Michaelem wydostaja Tbaga. Jednak chyba nie ma szans na taka teorie, bo widac dokladnie jak blondyna wyciaga druga bron. Widac, ze u Tbaga wielkie emocje, jakby to byla czesc planu to raczej by tak nie zareagowal. No chyba ze jakims cudem po prostu stracil przytomnosc i udalo sie lekarzom go odratowac.
Ale ta druga broń, którą wyciąga blondyna to broń Whipa. Michael wyciąga broń na Jacoba, blondyna mu zabiera i oddaje Jacobowi. Tam są ślepaki. Wtedy wpada Whip i T-bga, Whip z bronią. Blondyna do niego strzela, broń wypada i blondyna ją chowa sobie tam skąd wyciąga kiedy strzela do Whipa. Także w broni Whipa też mogły być ślepaki, a Michael mógł zaplanować dokładnie taki scenariusz jak się rozegrał. Whip blokuje prawdziwą broń laski, a dostaje ze ślepaków. Wtedy by też tłumaczyło to, że T-bag miał właśnie zabić blondynę. I to nawet po to, aby trafić za kratki.
Dzięki temu wiemy, że w planie Michaela było wyciągnięcie T-baga z więzienia, żeby znów tam trafił. Michael nie zabija przecież, więc Jacob trafia do więzienia. A przy rozmowie z dyrketorem CIA prosi o to, aby Jacobowi przydzielili celę z T-bagiem, bo o co mógłby innego Michael prosić zamiast dostania pracy w CIA :)
Ciekawe jak Majkel wytłumaczył FBI skąd miał te wycięte przez Jacoba nagrania z zabójstwa :D
W sumie tak mnie jeszcze naszło. Tam nad rzeką Majkel mówi, że odzyskają wolność a T-Bag na to, że wtedy kiedy on kogoś zabije. Scofield milczy i się patrzy czyli potwierdza. Później T-Bag mówi, że jest gotowy kogoś zabić. I ruszają Teraz pytanie kogo on miał kropnąć? Czy w jego zadaniu było zabicie blondyny wtedy kiedy Jacob i Majkel pójdą "robić scenkę finałową"? Obstawiam cały czas, że zachowanie Whipa nie było przypadkowe i mowa Majkela aby przestał to tylko po to by odwrócić ich uwagę[tych złych] i on miał wtedy zaatakować widziałem to po spojrzeniu Majkela na Whipa. Nie wiem tylko czy jego śmierćprzypuszczał czy może jakieś zakucie czy postrzelenie ale wychodzi na to, że mieli zostać we trójkę sami i wtedy T-Bag miał ją zabić. Tak sobie głośno myslę :) No a może się okaże, że przerzył tylko 2 postrzały to już chyba za dużo by było jeden w brzuch drugi w rękę. Jednak nie było potwierdzenia, choćby pokazanego czarnego worka obok, to może robią furtkę faktycznie
Ja się z tym nie zgadzam.
Nie jestem pewna kogo miał zabić T-Bag, ale nie sądzę, że Michael tak chciał potraktować Whipa. Uważam,że plan był inny, tylko Whip próbował swojej sztuczki, tak jak z Abu Ramalem, i Michael chciał go powstrzymać. Może za pierwszym razem to akceptował trochę, ale teraz nie sądzę. Co do min to mi się wydaje, że Whip był zdziwiony, że go Michael powstrzymuje, przecież ostatnim razem mu wyszło. I jak Whip został ranny, to Michaela to nie ucieszyło, nawet wstawał otumaniony.
Kompletnie się z tym nie zgadzam.
A śmierci Whipa nadal przeboleć nie mogę, kurde.