inteligentny, przystojny, z zasadami, może odrobinkę gejowaty ale jestem nim zachwycona:)
Pewnie masz na myśli pierwsze sezony. Faktycznie był sczupły i jako tako wyglądał. Ale w tych ostatnich 2sezonach było troche gorzej. Kasy mu przybyło to i przytył:/
aa tam:) ja i tak najbardziej podziwiam ten jego intelekt i tą taką słodką niewinność:D a tego ostatniego odcinka 4 serii to nawet nie oglądałam chyba bym tego nie wytrzymała oglądając.. wiadomo co :'(
Nie oglądałaś "Final Break"? :o Obejrzyj, wytrzymasz na pewno :)
A co do Michaela, to uważam podobnie. Pod względem charakteru to prawie ideał. Bo to, co zrobił by ocalić Lincolna jest godne podziwu. Nawet jeśli to tylko w serialu.
[spoiler] oo nieee nie zniose tego jak on umiera... ja sie okropnie szybko wzruszam:'(
oo tak Michael był cudowny:) jeśli chodzi o wygląd to najbardziej podobał mi się w pierwszych seriach, właściwie to do 3 było super, potem rzeczywiście nieco przytył ale i tak go uwielbiam:D A z charakteru to rzeczywiście prawie ideał, choć denerwowało mnie w nim to, że nigdy nie dbał o siebie tylko o innych i jak np. chcieli go wysłać do szpitala to robił takie ceregiele. Na końcu przeplakałam morze łez i nigdy nie wybaczę scenarzystom, że uśmiercili najfajniejszą postać w serialu! Wolałabym, żeby zginął chociażby Lincoln.