Jeszcze przed wyemitowaniem finalnych odcinków każdy narzekal, modlil sie o koniec tego serialu, wszyscy byli negatywni. Tworcy serialu zapewne odczuwali w pewien sposob niechec ludzi do tego serialu, przez oglupianie ich durnymi zwrotami akcji jakie mialy miejsce w czwartym sezonie, i wymyslili swietny pomysl, aby na zagrac na uczuciach przewrazliwionych ludzi, ktorzy po sentymentalnym zakonczeniu nagle przestana pamietac zle wspomnienia zwiazane z tym serialem i beda jego najgorliwszymi fanami. Dwa slowa : zostaliscie zmanipulowani! Umarla fikcyjna postac i sara jest wdową, wszyscy idą w strone morza, piekne ujecie nagrobku i wszyscy o wszystkim zapominaja...
Serial faktycznie permanentnie obniżał loty, ale zakończenie było ładne, sentymentalne i stylowe. Tak powinny się kończyć seriale tego typu.
Moim zdaniem pierwszy i drugi sezon trzymał przyzwoity poziom, w trzecim zastanawiałem się jak można tak spartaczyć tą historię, czwarty to już tylko reanimacja trupa (symboliczna scena na koniec). Niestety serial stracił wysoką oglądalność więc twórcy postanowili go definitywnie zakończyć. Już nie wspomnę o tym, że tatuaże Scofield'a nie były widoczne. Na samym końcu idzie nawet w kurtce po plaży, gdzie ludzie w samych gaciach śmigają. Sory, ale nie tak powinien się moim zdaniem kończyć serial, który tak wymiatał na samym początku. Wszystkie postacie straciły w trzecim i czwartym sezonie. Prawdę mówią po zakończeniu drugiego przypuszczałem, że Kellerman przeżyje, ale wciskanie go na sam koniec to jakieś nieporozumienie. W sumie trzeba to było jakoś zakończyć. Serial był pod koniec strasznie wymęczony, brakowało pomysłów na ciekawą fabułę. Moje zdanie.