A jaka postać najbardziej was wkurzała? Bo mnie Gretchen jako "niepokonana i zimnokrwista" agentka Firmy. Śmiech na sali :-p Ta postać to istna parodia w czarnym odzieniu na szpilkach.
huh...przez taką agentkę to bym chciał zostać aresztowany - nie wiem czemu smiech
Zgodzę się - Gretchen zupełnie mnie nie przekonała. Z czasem starali się nadać tej postaci trochę głębi (relacje z córką), ale... trochę papierowa postać IMHO.
Zdecydowanie murzyn, ktory zabil dziecko Mahona. Nazywal sie Wyatt czy jakos tak. Żalosna postac, zagrana jeszcze bardziej zalosnie;d
Zgadzam się odnośnie Wyatta, ale na pierwszym miejscu stawiam Lincolna! Istny wieśniak, np. chodził w garniaku z gołą klatą, panoszył się m.in. po Sonie, jak u siebie na podwórku. Poza tym uciekł z więzienia, bo został niesłusznie skazany, a do 4 sezonu zabił niejedną osobę, jakby miał to we krwi.
Ogłądam Prisona w tej chwili po raz drugi. Za pierwszym razem Linc mnie tak nie irytował, tak jak cała fabuła 4 sezonu.
Pablo wspomniał Bellicka - mam mieszane uczucia, ale bardziej na plus, bo jednak w głębi serca jest dobry :)
Wymieniałbym tak do późnej nocy...
Ja też jestem w trakcie oglądania Prisona :) i tez mnie czasem Lincoln irytuje, w sumie od początku go nie lubiłam i chyba tak pozostanie:) jak dla mnie jest po prostu.. nudny.
Mój NAJBARDZIEJ znienawidzony bohater to (nie pamietam jak miał na imie nawet) to ten Azjata co został zastrzelony przez Sarę koło łodzi.. wiecie o którego mi chodzi. Po prostu jego uśmieszek doprowadzał mnie do szału!
Miejsce 2 zajmuje u mnie Pani Prezydent. Zimna jak lód. Nie mniej jednak te 2 postacie wg. mniebardzo dobrze zagrane.
A no i jeszcze mój ukochany Kellerman: jak oglądałam po raz pierwszy 1 sezon to trzymałam kciuki by go uśmiercono, później w 2 miałam mieszane uczucia, ale jednak na +. Teraz jak oglądam wszystko od początku to tę postać po prostu uwielbiam, moze dlatego że wiem jak wszystko się skończy :D
W moim poście miała być zamiast Sony Panama, nie mogę tego edytować nie wiedzieć czemu.
Ale - przypomniałaś mi właśnie o tym Azjacie i jego nadzwyczaj irytującym uśmieszku. Cały czas czekałem aż ktoś go zdejmie. W swojej końcowej scenie określił 5mln dolarów jako grosze. Ciekawe ile musiał zarabiać? Straszny też z niego wazeliniarz.
wazeliniarz- nie moglam wyrazić lepiej:D to słowo idealnie go określa:P
taki fifarafa a tchórz jak ich mało.
Lincoln jest świetny, wszyscy się do niego dowalają a mi się podoba. Najbardziej irytujący zdecydowanie był agent Kim (wyżej wymieniony Azjata. :) patrzeć nie mogłam! Chwała Sarze że go uśmierciła!)
No i Bellick... Świniorz. :D Ale aktor zagrał go bardzo dobrze.
Kto uważa, że Linc jest najgorszą postacią NIE JEST PRAWDZIWYM FANEM tego serialu!!!
LINCOLN ZAGRAŁ PRZYZWOICIE A DO KAŻDEGO MOŻNA BY SIĘ PRZYCZEPIĆ MI OSOBIŚCIE CIŚNIENIE PODNOSIŁ TEN CZARNY AGENCIK WYAT NA SZCZĘŚCIE JEGO KARIERA BYŁA DOŚĆ KRÓTKA,JAK TO MOJA ŻONA SŁUSZNIE ZAUWAŻYŁA I TU CYTUJĘ ON JEST TAK SAMO WKURZAJĄCY JAK FOREST WHITAKER.DZIŚ PO RAZ PIERWSZY SKOŃCZYŁEM WSZYSTKIE SEZONY I ZASTANAWIAM SIĘ DLACZEGO TAK ŚWIETNY SERIAL JEST NA TAK ODLEGŁYM MIEJSCU?DAŁEM OCENĘ 8\10 A MOGŁO BYĆ NAWET OCZKO WYŻEJ.PIERWSZE DWA SEZONY JAK DLA MNIE REWELACJA PÓŹNIEJ JUŻ BYŁO TROCHĘ SŁABIEJ.JAK DLA MNIE SERIAL ZASŁUGUJE NA PIERWSZĄ 10 W RANKINGU SERIALI JEDYNY LEPSZY SERIAL KTÓRY WIDZIAŁEM TO KOMPANIA BRACI NO I MOŻE BREAKING BAD POLECAM TEN DRUGI TYM KTÓRZY NIE WIDZIELI.POZDRO
Wg mnie też powinien trafic do pierwszej dziesiatki, był genialny. Mi Lincoln pasował, nawet bardzo.
Podłączam się. Serial jak najbardziej zasługuje na miejsce w pierwszej 20tce, wg mnie pierwsze 2 sezony to są najlepsze sezony w historii seriali, 3 sezon robi się ciekawy mniej więcej od połowy, no i niestety nieszczęsny 4 sezon który psuje wszystko jednakże da się ogladać. Największą wadą serialu jest duża niespójność fabuły oraz słabe aktorstwo u niektórych osób oraz może po prostu w dalszych częściach już znudzenie.