Moim zdaniem jest to najlepszy serial jaki kiedykolwiek powstał. Pokazuje potęgę umysłu oraz prawdziwą przyjaźń/miłość i odwagę.
Jedyne co mnie lekko denerwowało w tym serialu, zwłaszcza pod koniec to ta obojętność Michaela. Chyba każdy ją zauważył. Moim zdaniem twórcy powinni Michaelowi nadać więcej poczucia humoru.
No i jeszcze jedno. Jak dla mnie to zakończenie było genialny. Smutne, jednak śmierć głównego bohatera o wiele bardziej działa na emocje, niż zakończenie typu "wszyscy żyli długo i szczęśliwie".
Nie powiedziałbym, że to serial wszechczasów i dam głowę, że nie masz podstaw do wysuwania takich teorii. Poza tym trochę spojlerujesz - dla mnie bez znaczenia, ale powinieneś dać jakieś ostrzeżenie.
nie jest to najlepszy serial wszech czasów. Gdyby skończył sie an 2 sezonie byłby jednym z najlepszych. Jest bardzo dobry, ale wiele mu brakuje do takich serial jak: Oz, spartacus, the shield czy supernatural.