Muszę przyznać że pierwszy sezon oglądałem z zapartym tchem. Podobała mi się najbardziej ciekawie skonstruowana fabuła. Jednak gra aktorska głównych bohaterów była fatalna. Serial ratowały role drugoplanowe, John Abruzzi, gangster do krwi i Theodore "T-Bag" Bagwell podręcznikowy psychol. Gdyby się serial skończył po pierwszym sezonie dałbym mu wysoką ocenę. Drugi sezon tragiczny nie był, ale dawał już lekki posmak tego w jaką stronę zmierza historia. O kolejnych sezonach już nawet nie wspomnę bo czasu szkoda, mojego i Waszego. Warto obejrzeć pierwszy i polecam każdemu, resztę sezonów lepiej traktować jakby nigdy nie powstały. Ten serial jest przykładem że niektóre historię powinny zostać zamknięte w mini serii. Spielberg jest w tym wzorem do naśladowania, jego seriale mają po 10 odcinków i każdy zasługuje na wysoką notę. Niektórych historii lepiej nie rozwijać na siłę. Dzięki za uwagę.